Plan?

214 6 0
                                    

Andrés zawsze wiedział co robić, żebym czuła się najlepiej w jego ramionach.

Szybko ściągnął ze mnie ciuchy, a ja dałam się porwać chwili. Dałam mu prowadzenie w tej grze.

Bardzo mi brakowało jego oddechu na mojej szyi.

Odpływałam kiedy jego ręce krążyły w miejscu które najbardziej go potrzebowało. Dawno nie przeżyłam tak wspaniałego orgazmu.

Zaraz potem wszedł we mnie i oboje poruszaliśmy się w tym samym rytmie. Jak zwykle dochodził szybciej ode mnie... Ale zawsze dbał o to, żebym czuła się najlepiej. Dokończył swoim językiem i oboje padliśmy na łóżko.

- Skoro miałeś takie plany, dlaczego byłeś tak markotny cały wyjazd?

Mężczyzna spochmurniał.

Przykryłam się kołdrą i oparłam dłoń o jego klatkę piersiową.

- I tak kiedyś się dowiem. Powiedz.

Andrés westchnął ciężko. Strącił moją rękę i zaczął nerwowo chodzić po pokoju.

- Nie miałaś tu być. Nigdy, rozumiesz?!

- W czym problem? - odparłam zdziwiona.

- To zjebany plan napadu, który robiliśmy lata temu!

- Robiliście...?

Usiadłam. Nie zrozumiałam nic z jego nerwowych wypowiedzi.

- Martin, Sergio i ja.

Uniosłam brwi na słowo Martin.

- Ten facet, który patrzył jakby zabiła mu matkę?

Andrés odwrócił się w moją stronę szybko i ściągnął brwi.

-Kiedy?

Przewróciłam oczami.

Wstałam i ubrałam się.

- Opowiesz mi wszystko, ale ja i tak będę brała w tym udział, rozumiesz to?

Andrés założył ręce na piersi.

- Nie możesz.

- Mogę. I będę.

Zirytowana wyszłam z pokoju i trzasnęłam drzwiami.

- Hej, uważaj na siebie! - w ostatniej chwili od upadku złapała mnie Nairobi.

- Co się dzieje? - uniosłam moją twarz, żebym patrzyła prosto w jej oczy.

- Andrés to czasem taki...

- Fiut?

Zaśmiałyśmy się razem.

- Coś w tym stylu.

- To co się dzieje?

Nairobi bez słowa złapała mnie za rękę i wciągnęła do swojego pokoju.

- Wiem, ze zna tych nowych facetów i ze brał udział w planowaniu tego napadu. Ale wciąż mam wiele pytań a on bez przerwy mówi, ze nie powinno mnie tu być.

- Zawsze mówiłam ze to faszysta.

Spojrzałam zszokowana w stronę kobiety, która uniosła ręce w geście obrony.

Zabójcza Gra | Berlin | Dom z Papieru Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz