* 6 *

222 19 47
                                    

Minęło kilka miesięcy od tamtych wydarzeń. Wydawało by się że tato wrócił do stabilności psychicznej. W każdym razie takie stwarzał pozory przed większością wtajemniczonych w sprawę osób. Przede mną też mógł udawać ale ja doskonale wiedziałam że nie jest wcale najlepiej. Wręcz miałam wrażenie że pod maską uśmiechu rozgrywa się prawdziwy dramat którego w żaden sposób nikt nie mógł powstrzymać. Mi samej było ciężko bo zdawałam sobie sprawę że im dłużej to trwa tym gorzej może przyjąć nadchodzące wydarzenia. 

Bardzo złym pomysłem było też to byśmy z tatą i Ciocią Vindą wyruszyli w wakacje do Nurmengardu. Próbowałam odwieść od tego mojego rodzica ale bez skutku. Uważał że musi to zrobić dla swojego spokoju. Zabrać resztę rzeczy Ojca i przechować je w bezpiecznym miejscu, chociaż w zamku nie działa im się przecież żadna krzywda i nikt nie miał najmniejszego prawa czy możliwości tych rzeczy ruszyć, posiadłość sama się chroniła wpuszczając tylko upoważnione osoby. Był to oczywiście mój tato Albus, Ciocia Vinda i Queenie, braciszek Credence który sprawował nad tym miejscem pieczę i oczywiście ja. On tłumaczył że zależy mu tylko na potężnym księgozbiorze który był cenny i zasilił by jego własną bibliotekę, mieliśmy ja zabrać, dodatkowo zapieczętować niektóre rzeczy i wyjechać. Kłamał. Już po przekroczeniu progu tego miejsca cała jego równowaga prysła. W końcu tu wszystko było przepełnione magią pochodzącą od mojego drugiego rodzica, a ten pierwszy czuł to całym sobą. Spędziliśmy tutaj ponad dwa tygodnie. On praktycznie cały ten czas spędził w prywatnych apartamentach Ojca a ja zwiedzałam i starałam się spędzić jak najwięcej czasu z Braciszkiem wiedząc ze pewnie nie zobaczymy się przez długi czas.  

Powrót był jeszcze bardziej ciężki. Zabranie go stąd graniczyło z prawdziwym cudem, odniosłam wrażenie ze gdyby tylko mógł rzucił by całe swoje życie i został tu już na zawsze wraz z duchem wspomnienia swojej dawnej miłości. Prawa była też taka że zabrał tylko kilka drobnych rzeczy i książek. Tuż przed powrotem znalazł też całą masę listów które Ojciec Gellert pisał do niego ale te nigdy nie zostały wysłane. Domyślałam się powodów chociaż o tych listach sama nie wiedziałam. Wstyd i strach do których przecież ktoś taki jak On nie mógł się przyznać. Zdążyłam jedynie sprawdzić ze są pisane niemal jak pamiętnik. Takim też sposobem Tata mógł dowiedzieć się o tym co robił Ojciec przez te wszystkie lata ich rozłąki. 

Wracaliśmy tak jak tu przybiliśmy, dużą cześć drogi aportując się do bezpiecznego punktu a potem już drogą kolejową. Całą tą drugą cześć wycieczki Tato milczał jak zaklęty pogrążony w lekturze listów których nigdy nie dostał.  Nie śmiałam mu w żaden sposób przerywać. Nie uważałam tego za zdrowy objaw ale nie mogłam nic na to poradzić. Mogłam mieć tylko nadzieje ze gdy tylko wrócimy do Hogwartu pochłonie go nowy rok szkolny i praca którą tak bardzo kochał. Może było to też w jakimś stopniu egoistyczne ale chciałam by też trochę skupił się na tym że ja sama zaczynam teraz naukę. Może to również był stres, ale innego typu, mogący pomóc mu zapomnieć... Sama już nie wiedziałam. 

Na miejscu tak jak sądziłam i co przewidziałam tuż przed dotarciem na stację docelowa, Tato miał co robić. Kolejny nauczyciel Obrony Przed Czarną Magią zrezygnował ze swojej posady co nie było nowością a raczej swoistą niemiłą tradycją. Do rozpoczęcia nowego roku szkolnego zostało zaledwie kilka dni, a brakowało nauczyciela tak czołowego przedmiotu. Ojciec uznał że sam przejmie czasowo tę rolę nim nie znajdzie odpowiedniej osoby. Chętnych oczywiście nie brakowało, z całego kraju napływały listy motywacyjne z pięknymi życiorysami i opisami kształcenia. 

- Pomogę Ci Tato. - zaproponowałam kiedy zobaczyłam ile kopert musi otworzyć i przejrzeć. - Kto jak nie ja jest tu specjalistą do czarnej magii? - zaśmiałam się cicho siadając na biurku. 

- Myślę ze też nie jestem w tym najgorszy moja droga. - stwierdził ale skinął głową i podał mi kilka kopert. - Zwracaj uwagę czy jest wpis od Ministerstwa o niekaralności za używanie czarnej magii w celach innych niż obronnych. - zastrzegł i sam zaczął rozpieczętowywać koperty. 

Krew która oczyści Świat [GRINDELDORE (Grindelwald x Dumbledore) - FZ/HP] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz