~14~

79 4 4
                                    

Przypomnienie:

Powoli zaczęło się robić chłodno.  Chciałem wrócić do Skeppy'ego ale.. gdzie on jest? Zatrzymałem się i pobiegłem drogą którą szedłem wcześniej wołając go, bez skutku..
Co jeśli mu się coś stało? Może ktoś go porwał? Czemu ja go zostawiłem samego?! Znowu.. Momentalnie zacząłem się dusić łzami nadal go wołając, czemu jestem takim idiotą..

Koniec przypomnienia.

Pov: Bad

Zmęczony płaczem upadłem na ziemię i straciłem przytomność.
Nie wiem ile tak leżałem, moim oczom ukazywały się najmroczniejsze obrazy, tego jak Zak zostaje porwany i zabity. Zacząłem się za to obwiniać bo to może być prawda.. Obudziłem się zdyszany ciągle w tym samym miejscu. Muszę poszukać swojego przyjaciela. Już po kilku krokach poczułem jak uderzyło we mnie zimno. Słońce już zaszło więc nie ma co się dziwić, ale co że Skeppy'm? Co jeśli mu się coś stało?! Biegałem w jedną i drugą stronę wyglądając za zgubą. Nie znajdę go już.. Zaczęło mi się kręcić w głowie a przed oczami miałem mroczki. Straciłem przytomność.

Nagle usłyszałem czyjś głos, chyba.. Skeppy'ego?! Chciałem usłyszeć co mówi, ale nie mogłem otworzyć oczu.

- Bad proszę obudź się! - on.. płakał? Czemu? - Proszę! - podniósł mnie lekko i przystawił do swojej klatki piersiowej moją głowę. - Bad.. żałuję że dałem ci gdziekolwiek samemu iść. Błagam obudź się. J-ja.. - otworzyłem nareszcie oczy

- Co się stało..? Czemu płakałeś? - otarłem mu łzy rękawem

- Zobaczyłem że leżysz na ziemi nie przytomny nie dającego żadnych oznak życia. Nie powinienem ci pozwalać iść samemu. J-ja przepraszam..

- Nie masz za co przepraszać to ja gdzieś sobie poszedłem i zabłądziłem. Która godzina? - czarno włosy zetknął na telefon

- 19:21

- O to już późno. Może już nas szukają? Napisałem na kartce że idziemy do sklepu więc może zaczęli szukać bo sklepy są już zamknięte.

- Może

Zrobiło mi się bardzo zimno. Co się dziwić słońce już zachodzi.

- Idziemy coś zjeść? - zapytał czarno włosy

- Możemy. - nie byłem w stanie się poruszyć, za długo leżałem na zimnej wilgotnej glebie. Chłopak widząc to wziął mnie w stylu panny młodej i poszedł w jakaś stronę.

Delikatnie położył mnie na ziemi i sięgnął do plecaka, który nawet nie wiedziałem że ma i wyciągną z niego.. śpiwór? Jak on go tam zmieścił nie chcę wiedzieć, myślałem że to ja mam wszystko, ale jednak się myliłem, ciekawe co on tam jeszcze ma..

- Trzymaj, nie sądzę żeby nas dzisiaj znaleźli więc ty będziesz spał w śpiworze, a ja obok. Masz kanapkę, kupiłem kilka jak byliśmy w galerii więc starczy nam na jeszcze sporo czasu, i wodę. - podał mi wszystkie rzeczy czego jeszcze nie przeanalizowałem

- Ile ty kupiłeś tych kanapek? Bo się w sklepie rozłączyliśmy. - spytałem z ciekawości

- 20

- ILE?!

- 20

- Ale każda jest po 6 zł..

- No hehe

- Dobra nie wnikam co robisz z pieniędzmi ale nie pozwolę ci spać poza śpiworem, albo śpimy w nim razem albo tylko ty.

- Nie ma mowy zamarzniesz mi tu, to śpimy razem. - powiedział stanowczo

Zjedliśmy nasz posiłek i się położyliśmy. Wcześniej ten śpiwór wydawał się większy.. Nie było między nami ani centymetra przestrzeni, stykaliśmy się całym ciałem prócz twarzy, które mieliśmy na tej samej wysokości przez małą różnice wzrostu, choć tego chciał bym teraz najbardziej. W końcu moje mięśnie nie wytrzymały przez odchylanie się i przybliżyłem bardziej swoją twarz do jego.

Nasze usta dzieliły zaledwie 3 centymetry.. Czy to ta chwila..? Skeppy też się do mnie przysunął centymetr i.. lekko musnął moje usta swoimi. Momentalnie zaczęły mnie piec policzki, a serce za chwilę wyskoczy mi z piersi.

- Przepraszam.. - szepnął mi do ucha co wywołało u mnie przyjemny dreszcz

- Nic nie szkodzi. - od szepnąłem do niego

- Czuję jak mocno biję twoje serce.. - położył rękę na mojej klatce piersiowej - Jesteś taki uroczy. - aaaa umrę za chwilę

- Dobranoc Geppy~

- Dobranoc.. - ostatnich słów nie słyszałem ponieważ powiedział je za cicho

Zostałem zabrany do krainy snu.
_______________________________________

Znowu wam autorka nie śpi w nocy tylko rozdziały piszę o 1:58 XD

Przepraszam za taki krótki rozdział ale nie wiedziałam jak go bardziej rozwinąć żeby był dłuższy.

Jesteś piękn*<3

Miłego dnia/nocy<3
04.09.2022

~661 słów~

,,Achievement'' Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz