~24~

52 6 9
                                    

Pov Sapnap

Obudziło mnie słońce z nie zasuniętego okna. Leniwie wstałem wiedząc że już nie zasnę. Obudziłem się jako pierwszy więc zrobię im śniadanie. Pomyślałem i poszedłem do kuchni. Zrobiłem na szybko jajecznicę, położyłem sobie trochę na talerzu, a resztę przykryłem pokrywką żeby nadal była ciepła kiedy Karl się obudzi, bo George nie sądzę żeby się szybko obudził.

Tak jak myślałem tak się stało. Do kuchni wparował panikujący Karl, gdy mnie zobaczył wtulił się we mnie.

- Dzień dobry skarbie. - szepnąłem głaszcząc chłopaka po włosach

- Część - mruknął nie odchodząc ode mnie

- Jak się spało? - złapałem go w talii i posadziłem na swoich kolanach

- Nie wyspałem się.

- Ojjj czemu? - spytałem troskliwym głosem

- Tęsknię za Zak'iem, Darryl'em i Clay'em. - kilka łez mu poleciało z jego słodkich oczu

- Nie martw się będzie dobrze. - starałem się wesprzeć chłopaka na duchu - Zrobiłem ci śniadanie

Ściągnąłem szatyna z kolan i położyłem przed nim talerz z posiłkiem i herbatę, na co on tylko się skrzywił.

- Nie lubisz jajecznicy? - zapytałem

- Nie o to chodzi.

- A o co chodzi?

- O jajco:>

- Masz na talerzu (aka jpd z kim ja żyję) ale tak na poważnie co się dzieje? Czemu nie jesz?

- Nie lubię jeść i tak mi wystarczy że wczoraj zjadłem za dużo. Muszę to jakoś wyrównać, w jeden dzień się najem, a przez kilka następnych nie będę jadł. - mówiąc to wstał i chciał gdzieś iść

- O nie nie nie. Nie chcę żeby ci się coś stało przez to, proszę zjedz chociaż trochę, dla mnie. - złapałem chłopca za ramię i odwróciłem go z powrotem w swoją stronę

Dałem mu całusa i usiadł na miejscu. Zacząłem go karmić jak małe bobo co chyba zadziałało bo coś tam jadł. Właśnie.. kiedy on jadł? Czemu ja byłem aż taki ślepy że nie zauważyłem że ma problem z jedzeniem? Muszę być przy nim przy każdym posiłku choćby nie wiem co.

Po skończonym karmieniu pocałowałem usta MOJEGO chłopaka uprzednio je wycierając bo się trochu ubrudził jedząc. Jejku jak ja go kocham.. jest idealny. Dałem mu jeszcze kilka pocałunków co przerodziło się już powoli w walkę o dominację. Szatyn powoli włożył swoją zimną rękę pod moją koszulkę wywołując u mnie dreszcze. Złapałem go w talii przysuwając do siebie jego lekkie ciało.

- Mmmm lizanko i scena se*ksu z samego rana mniam. - rzekł Brytyjczyk opierając się o blat

(W tym momencie autorka żegna widzimy się rano bo jest 2:03 i widać po tekście powyżej że mój mózg ciekawe rzeczy już wymyśla)

(Albo jednak widzimy się o 23:23 tego samego dnia XD)

- JEZU GEORGE NIE STRASZ - krzyknąłem na chłopaka

- Meh - mruknął, zabrał coś z lodówki i sobie poszedł

Znowu przypomniały mi się wszystkie wydarzenia z wczoraj. Jak ja chcę żeby to wszystko się skończyło dobrze..

Pov Bad

Znowu białe pomieszczenie, ściany, krzesła, kołdra, sufit wszystko aż mdliło swoim widokiem. Czyli jestem w szpitalu, ale co się stało że tu jestem? Zastanawiałem się przez pewną chwilę i poczułem pieczenie nadgarstków. Czyli jednak.. zrobiłem to. Może to nie szpital tylko niebo? Uradowałem się na tą myśl lecz wraz z wchodzącym lekarzem znikły moje nadzieję. Wypytywał mnie o typowe sprawy typu jak się czuje i czy coś mnie boli itp, odpowiadałem mu tylko kiwaniem głowy, bo nie miałem ochoty z kimkolwiek rozmawiać. Dowiedziałem się za to że mój stan nie jest najlepszy bo rany były bardzo głębokie i straciłem bardzo dużo krwi przez co leżałem tu 3 dni. Zaraz po tym jak wyszedł rozejrzałem się dookoła czy ktoś idzie. Zauważyłem że jestem podłączony do jakiś pukających urządzeń. Obok mnie za zasłoną leżał jakiś prawdopodobnie nieprzytomny pacjent więc nie mam się co obawiać, że mi przeszkodzi. Gdy się upewniłem że nikt nie idzie postanowiłem wdrążyć mój plan w życie. W szafce nocnej obok mnie leżał telefon, wziąłem go i otworzyłem obudowę. Znajdowała się tam zapasowa żyletka.

Już niedługo się zobaczymy Skeppy..

Pov Dream

Otarłem oczy i z bólem głowy usiadłem na łóżku, szpitalnym? Co się stało? Czy ja coś sobie zrobiłem? Przeglądałem swoje ciało lecz nie mogłem dostrzec żadnej rany oprócz tej którą sobie zrobiłem niechcący przygotowując posiłek tydzień temu. Postanowiłem się przejść żeby rozprostować nogi, musiałem długo leżeć, bo bardzo mnie bolą. Stałem w jednym miejscu próbując utrzymać równowagę. Gdy wiedziałem że dam radę iść, szedłem. Na początku w miejscu trzymając się jeszcze łóżka, później bez podpierania. Czułem się jak małe dziecko uczące się dopiero chodzić. Zaśmiałem się na to uczucie. Usłyszałem syk zza zasłony oddzielającej pacjentów. Postanowiłem zerknąć bo why not? Lekko wychyliłem się zza materiału i zamarłem. Nacisnąłem przycisk pomocy przy łóżku i wybiegłem na korytarz krzycząc po pomoc. Nie wierzę.. Nie wierzę.. to się tylko dzieje w mojej głowie. Podbiegł do mnie lekarz z pytaniem co się dzieje. Nie mogąc wydusić z siebie ani słowa pociągnąłem go za sobą do sali w której leżałem tylko ja i.. i Bad..
W mgnieniu oka kazano mi się położyć gdy do sali wbiegło kilku lekarzy i pielęgniarek. Nigdy nie zapomnę tego widoku.. bo jest spowodowany moją winą. Czemu ja mu nie powiedziałem prawdy na samym początku?! Jestem głupcem.. teraz on leży nieprzytomny kilka metrów ode mnie może już nie żywy.. Nie, nie, nie, nie mogę o tym myśleć mam tego dosyć. Płakałem jak małe dziecko które zabrano na zawsze od matki i wszystkich bliskich. Niech mnie tylko stąd wypuszczą to szybko tu wrócę.. mam nawet pewien pomysł.
_______________________________________

Hejooooo

Jak się czujecie? Jak tam?

Tubbo - wygrał kiedyś mcc - ma chłopaka

Tommy - wygrał kiedyś mcc - ma dziewczynę

Ranboo - .. wynik jest prosty

A więc.. wiem że nie powinno się interesować życiem innych ludzi ale czy to prawda że Tubbo i jego chłopak się rozstali?
19.01.2023

Jesteś piękn*<33

Miłego dnia/nocy<3
03.01.2023

~910 słów~

,,Achievement'' Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz