Rozdział 4.6

277 12 2
                                    


-Luna-czułam że ktoś mną trzęsie-Luna czas wstawać-dalej ktoś mną trząsł, a ja otworzyłam lekko oczy-Dzień Dobry-przestał mną trząść i wziął ręce oraz uśmiechnął się do mnie James.

-Dzień Dobry-zaczęłam wstawać i też się uśmiechnęłam do niego-Musimy ruszać dalej z mocami-powiedział wstawiając, a ja przetarłam oczy-Okej-odpowiedziałam też powoli wstawiając.

Ruszyliśmy w stronę naszego pomieszczenia.

-Panie przodem-otworzył drzwi oraz pokazał ręką bym ruszyła pierwsza-Dziękuje-weszłam do sali.

Jak weszłam, a doktor zaraz po mnie to widziałam krzesło i na przeciw tego krzesła było te koło z lampkami [Jak było w wspomnieniach El z tym ćwiczeniem].


-Co to ?-pokazałam na te koło-To moja droga jest Twoje ćwiczenie na dziś-spojrzałam na niego pytająco-Usiądź i powiem Ci co masz robić-pokazał na krzesło, a ja wykonałam jego polecenie i usiadłam.

Później na niego spojrzałam znów by powiedział co mam robić-Więc tak-podszedł niedaleko tego-Spróbuj siłą umysłu zaświecić te lampki po kolei-patrzył raz na mnie, a raz na te koło-Ale to jest za cię..

-Spokojnie nie myśl o tym tak i skup się, a Ci się uda-jego wzrok powędrował na mnie, mówił to tak łagodnie-Okej spróbuje-dodałam lekki uśmiech i skierowałam wzrok na to.

Dobra Luna udało Ci się zgnieć puszkę i dźwignąć Pana James'a, to to również Ci się uda.

Skupiłam swój wzrok na tym..

I nic się nie stało, już miałam się poddać-Luna ej-podchodził do mnie-Nie dekoncentruj się skup się na tym i nie myśl że to trudne-podszedł i kucnął przy mnie-Dasz radę pamiętaj-złapał mnie za nogi...


Dasz radę powtarzaj to sobie.

Znów skupiłam wzrok na tym (skup się).

Skupiałam się na tym i zaświeciła się jedna lampka, ale takie małe światełko, a James pokazał ręka bym dalej to robiła, tak też uczyniłam.

Skupiłam się na sto procent i..

Udało się..

Zaświeciłam lampki jedno po drogim.

-Brawo Luna-poklaskał mi doktor-A teraz spróbuj zaświecić te lampki szybko też jedno po drugi, tak przez chwile-ja mu kiwnęłam głową że rozumiem.

Znów mój wzrok na to powędrował i skupiłam się na tym.

Po chwili udało mi się tak zrobić przez jakiś czas, gdy skończyłam, to spojrzałam na James'a i się uśmiechnęłam on też, wytarłam krew z nosa ręką.

Po tym zrobiło mi się słabo i zasłabłam znowu.



-Twelve tylko nic nikomu nie mów-rozejrzałam się (byliśmy w jakimś małym pomieszczeniu) później spojrzałam na.. doktora James'a (był bardzo młody)-Co ?-nie rozumiałam co się dzieje, podniosłam brew, a on nagle znikł i znów się pojawił..

-Twelve tylko nic nikomu nie mów-podszedł do mnie znowu, a za nim znajdowało się takie lusterko i tam byłam mała ja, to wróciłam wzrokiem do niego, gdy nagle..

-Dobrze doktorze James-olśniło mnie i wiedziałam co tu jest grane-Zuch dziewczynka-pogłaskał mnie po włoskach i posłał mi ciepły uśmiech..


Otworzyłam oczy i widziałam jak doktor James mnie przytula (już starszy)-Miałam kolejne wspomnienie-oderwałam się od przytulenia, a on tylko się uśmiechnął i wytarł mi krew z nosa...


Pov Troy.

Staliśmy przy skale czaszki, gdzie był Eddie i mówiliśmy mu o tym Vecnie i o tym przejściu, ogólnie rozmawialiśmy o tym.

A Dustin wędrował wte i wewte..

-Nie rzucił klątwy na Hendersona, co nie ?-pokazał głową na niego, a wszyscy na niego spojrzeli..

-Co ? Nie nic mu nie jest-odpowiedział mu Steve, a mnie zastanawiało o co mu chodzi że tak krąży (to wszystko ogólnie jest dziwne) chciałbym by wróciło to do normy, w sumie pewnie nie tylko ja.

-Bingo !-krzyknął a wszyscy się trochę wystraszyli i znów na niego spojrzeli-Bingo bango bongo !-pokazał na nas palcem i podszedł troszkę bliżej nas.

-Miałem racje-dodał a ja przewróciłem wzrokiem, przecież stoimy koło tej skały czaszki, Steve też się zażenował-Skała Czaski była na północy-pokazał palcem na skalę-Ty tak serio ?-skomentował Steve..

Później dowiedzieliśmy się że tam gdzie kompas nas prowadzi to do przejścia..


Pov Luna.

-Luna-popatrzyłam się na James'a, siedzieliśmy na moim łóżku-Co byś teraz chciała robić gdyby wróciło wszystko do normalności ?-spytał-Tak szczerze ?-a on kiwnął głową że tak.

-To jakbym wróciła do Hawkins, to dołączyłabym do zespołu Eddiego..

Tak Eddie proponował mi to, bo Dustin powiedział że mam ładny głos (nie mówiłam o tym nikomu) jedynie kto wiedział o tej propozycji to sam Eddie, jego zespół, ja (ale to wiadomo) Dustin i teraz doktor James.

I z chęcią do nich dołączę, bo w sumie lubię śpiewać i lubimy ten sam gatunek muzyki, to znaczy też lubię metal (AcDc, Metallica) najbardziej.

Obiecałam mu że to rozważę, ale dodałam że dołączę jak będę gotowa i jestem gotowa, jak to się skończy to dołączę do nich i do grania w D&D, a odejdę z drużyny cheerleaderek.

Ale najpierw uratujmy świat, uratujmy Hawkins i przyjaciół...


~~~~

Powoli wracam oraz wybaczcie za taki trochę nudny rozdział, ale obiecuje że rozdział 8 i 9 będzie ciekawy, więc 7 trochę też będzie nudny.

Przepraszam za to 🙈🙈

I błagam nie skreślacie mnie.

Poprawie się 🙈

Oraz jak macie sugestie jakieś to napiszcie.

Stranger Things||Will Byers||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz