Mike próbował się przepychać by to przerwać, ale żołnierze i Bob nie pozwalali mu przyjść, a ja tylko stałam (nie umiałam się ruszyć) i przytakiwałam Mike'owi.
Aż nagle usłyszeliśmy alarm.
-Co jest ?-spytał Bob trzymając Mike-Za późno-powiedziałam ze łzami w oczach, a Mike mi przytaknął-Co ?-dopytał Bob-Jest za późno-tym razem krzyknął Mike i przestał się już szarpać i pobiegł do pokoju gdzie był Will, a ja za nim (jakbym się już wybudziła).
-Co się dzieje ?-spytała matka Willa jak wbiegaliśmy do pokoju, a Will natomiast patrzył na nas-Atakują nas-odpowiedziałam, a Mike znów mi przytaknął i dyszał (ja trochę też).
-Ale kto ?-znów Bob spytał, a my tylko na niego spojrzeliśmy i nie odpowiedzieliśmy.
I nagle Mike podbiegł do czegoś (co mogło uśpić Willa)-Musimy uśpić Willa-powiedział biorąc strzykawkę, a ja stanęłam obok Mike i patrzyłam raz na Mike'a, a raz na Willa-Co ?-spytała jego mama patrząc na nas i wstała z siedzenia-To jedyne wyjście-dodałam rozumiejąc całą sytuacje.
Mike mi przytaknął i zaczął mówić-To szpieg. Przekazuje potworowi, gdzie jesteśmy-i tu przytaknęłam Mike'owi, a jego mama i Bob patrzeli raz na nas, a raz na Willa-Kłamią !-zaczął się wkurzać a mi leciały łezki (bałam się).
-Zabił żołnierzy-powiedziałam-Nas też zabije-dodał Mike-Kłamią !-krzyczał i szarpał się Will, a mi się ręce lekko zaczęły trząść.
Will krzyczał cały czas że my kłamiemy i się szarpał.
I usłyszeliśmy strzały (w tym momencie to już bardziej musieliśmy zrobić).
Spojrzeliśmy w stronę drzwi-Strzelają !-krzyknął Bob, a ja spojrzałam na Mike'a, a on na mnie, oboje wiedzieliśmy że trzeba to zrobić, a Will cały czas krzyczał i się szarpał
-Will-krzyknęła jego mama i na nią spojrzał, ale dalej się lekko szarpał-Posłuchaj. Wiesz, kim jestem ?-spytała, a on się uspokoił i patrzał na Pani Byers i myślał dość długo-Czy wiesz kim jestem ?-dopytała, a ja podeszłam bliżej i dalej była chwila ciszy i patrzył na swoją mame-Jesteś..-trząsł się i dalej patrzył na nią i myślał-Jesteś...mamą-dopiero po czasie to powiedział i zaczeliśmy się niepokoić.
Pani Byers zaczęły trząść się usta, potem ścisnęła usta w wąską linie, a ja patrzyłam na cały rozwój tej sytuacji-Przytrzymajcie go-powiedziała do mnie i Boba Pani Joyce.
A my go przytrzymaliśmy, a ona wstała z łóżka-Nie !Puście mnie !-krzyknął Will i jego mama wzięła tą strzykawkę.
A Will zaczął krzyczeć znów i szarpać się ale my go tak trzymaliśmy by mogła to wstrzyknąć by go uśpić-Przepraszam-powiedziała z lekkimi łzami w oczach (w sumie ja też miałam łzy) i wstrzyknęła to i usnął.
Ja odeszłam i podeszłam do Mike i się do niego przytuliłam a on to odwzajemnił (taki przyjacielski, czasem uważałam go za brata).
I do drzwi wpadł Hopper i ten lekarz, a my się oderwaliśmy od przytulania i spojrzeliśmy w ich stronę.
Hopper rozglądał się po tej sali i potem usłyszeliśmy krzyk tego stwora i spojrzeliśmy w tą stronę-Musimy uciekać-powiedział zdyszany Hopper.
Tak też uczyniliśmy.
Hopper wziął Willa na ręce i zaczął wybiegać, a my za nim.
Biegliśmy tak i nagle zobaczyliśmy tego stwora jak wskoczył na pewną osobę przed nami, a za nami był żołnierz strzelający do tego stwora.
CZYTASZ
Stranger Things||Will Byers||
Science-FictionLuna siostra Steve'a jest przyjaciółką grupki, którzy szukają swojego przyjaciela. Podczas poszukiwań spotykają dziwną dziewczynę. Co się stanie potem ? [UWAGA: Są poprawki].