-Will-Dustin go wolał (szukamy go wszędzie) (ja się rozdzieliłam z Max i Dustinem, a Lucas z Mike'm).
-Will-tym razem ja zawołałam i wyszliśmy na korytarz-Dustin Luna !-zauważyliśmy mame Willa-Pani Byers-powiedziałam i podeszliśmy bliżej siebie-Co się dzieje ? Gdzie Will ?-spytała nas (ja stałam obok Dustina staliśmy przed Panią Byers a Max stała za mną i Dustinem).
I nagle Lucas wbiegł-Boisko !-powiedział, a my na niego spojrzeliśmy-Szybko !-dodał i pobiegliśmy tam.
Zauważyłam go w dziwnym stanie, a przy nim był Mike (mi na ten widok zaczęły lecieć łzy).
-Stał tak, gdy go znalazłem !-krzyknął Mike ze łzami w oczach-Chyba ma kolejny atak-dodał, a my dobiegliśmy i próbowaliśmy go jakoś obudzić wszyscy byli przerażeni i ja i jego mama bardziej płakaliśmy.
Aż po jakimś czasie otworzył oczy i ja i jego mama go przytuliliśmy i potem Pani Byers zabrała go ze sobą.
A my poszliśmy za nimi i potem staliśmy przed szkołą, a Pani Byers z Willem wsiadła do auta, a my patrzyliśmy na nich.
-Kompletnie mnie to zaszokowało. A was nie ?-spytała Max patrząc na nas, a ja kiwłam głową-Dwa napady w ciągu dwóch dni-powiedział Lucas-Pogarsza mu się-dodał Mike, a ja się do Dustina przytuliłam i byłam cała we łzach on mnie objął (żeby mnie uspokoić).
-Myślisz że to prawdziwe widzenie ?-spytał Lucas Mike'a, a my na niego spojrzeliśmy-Co to takiego ?-spytała Max z zdziwieniem.
Widziałam kątem oka że Mike kiwa głową przecząco-Nieważne-dodał po chwili Lucas, a Max na nas spojrzała dziwnie.
I pojechaliśmy do domów.
|Time Skip|
Jadłam z rodzicami i bratem śniadanie (ręce mi się trzęsły) (to wszystko mnie przeraża, martwię się o Willa)-Wszystko w porządku ?-spytał Steve widocznie musiał to zauważyć-Tak jest okej-odpowiedziałam-Napewno ?-spytał ponownie z troską w głosie, a rodzice na to też patrzeli (nie chciałam by się o mnie martwili)-Tak napewno-dodałam z uśmiechem na twarzy.
Po skończonym śniadaniu poszłam po rower i zamiast pojechać do szkoły pojechałam do domu Byers'ów.
Nie miałam ochoty jechać do szkoły, Will jest ważniejszy.
Jak już byłam blisko domu Byers'ów to odstawiłam rower i podeszłam do drzwi bałam się zapukać, ale chciałam być teraz przy nim.
Ale w końcu zapukałam i otworzyła mi drzwi jego mama, ale tak ledwo-O Luna hej-przywitała mnie z uśmiechem na twarzy, ale w oczach ich nie było-Dzień Dobry Pani Byers-również ją przywitałam-Jest Will ?-spytałam-Nie wiesz co Will nie idzie dziś do szkoły on źle się czuje-powiedziała zamykając powoli drzwi-Proszę to dla mnie ważne i wiem o jego widzeniach-zaczęłam płakać, a ona na mnie spojrzała i mnie wpuściła.
Powiedziała że mam zaczekać, bo Will się kąpie.
Więc czekałam z nią w kuchni.
A potem wyszedł Will w owiniętym ręczniku od pasa w dół jak zobaczyłam go pół nago to spuściłam wzrok-O hej Luna-powiedział i też mu odpowiedziałam (chyba też speszony)-Coś się stało synku ?-spytała jego mama-Ta woda jest za ciepła-odpowiedział i obaj się udali do łazienki, a ja czekałam w kuchni.
-Nie-usłyszałam głos Willa, więc wychyliłam się z kuchni i zobaczyłam go stojącego przed łazienką w tym ręczniku-On woli zimno-powiedział (co kto ? Co się z nim dzieje ?) spojrzał na mnie, a potem udał się do swojego pokoju.
A ja podeszłam do jego mamy i spojrzałam na nią pytająco, a ona wzruszyła ramionami to potem się udałam do jego pokoju.
Zapukałam do jego drzwi-Proszę-usłyszałam jego głos, więc weszłam.
-Will wszystko okej ?-spytałam widziałam że siedzi na łóżku wpatrzony przez okno-Otworzysz je ?-spytał, a ja się zdziwiłam-Jesteś pewny ? Możesz się przeziębić-mówiłam to podchodząc do niego, a on na mnie spojrzał jakby chciał mnie zabić wzrokiem-Tak jestem pewny, po prostu je otwórz-dodał.
Więc ja i jego mama otworzyliśmy wszystkie okna i drzwi wejściowe, a my jeszcze ubraliśmy kurtki.
A ja siedziałam z nim w pokoju na łóżku.
L:Will
W:Tak ?
L:Ty wiesz że ja chce dla Ciebie dobrze-i złapałam go za rękę i spojrzeliśmy na siebie-Tak wiem-odparł wziął rękę i spuścił wzrok-To co się dzieje ?-spytałam.
W:A pytasz o ?
L:Właściwie to o wszystko ale bardziej chce wiedzieć dlaczego nasze relacje tak wyglądają ?-mówiąc to patrzyłam na niego.
W:Sama jesteś sobie winna
L:Czekaj co ? To ty się oddalasz
W:A jak myślisz dlaczego ?
L:Will proszę Cię uwierz mi że nic nie czuje do Troy'a, chciałam mu pomóc bo chciał się z nami pogodzić, chce to naprawić i każdy zasługuje na drugą szanse.
W:Przestań go bronić
L:Will ja mówię serio poza tym moje serce należy do kogoś innego-on na mnie spojrzał z zaciekawieniem-Do kogo ?-spytał-Pamiętasz jak..-i do pokoju weszła Pani Byers z Hopperem (przerwali mi).
Podeszli do nas, jego mama też usiadła koło Willa, a Pan Hopper na przeciw nas.
Gadaliśmy z nim (właściwie to oni) na temat tego jego wizji i staraliśmy się połączyć wszystkie fakty i mówił co widzi i czuje i wie.
Potem przez to wszystko Will płakał, a jego mama go przytuliła a ja go głaskałam po ręce-Hej Skarbie-głaskała go po głowie-A gdybyś nie musiał używać słów-powiedziała już nie tuląc się, a on się na nas spojrzał.
Później zaczął rysować a my zastanawialiśmy się (my czyli ja Pani Byers i Hopper) o co z tym chodzi.
-Trzeba to połączyć-powiedziałam łącząc dwie pasujące do siebie rysunki.
I zaczeliśmy to wszystko łączyć.
Po długim czasie połączyliśmy wszystko i spojrzeliśmy na to-I co teraz ?-spytałam-Idź do Willa-powiedziała jego mama-Ale..
-Luna proszę idź do Willa-spojrzał na mnie błagającym wzorkiem Hopper i złapał mnie za ramię.
-Okej-sapnęłam lekko no i poszłam.
Podeszłam do niego bez słowa i go przytuliłam-Will przepraszam za to że tak się zachowuje-powiedziałam nie odrywając się od niego-Ja Cię też przepraszam-powiedział też przytulając się do mnie-Chyba chciałaś mi coś powiedzieć-odkleiliśmy się od siebie i spojrzeliśmy na siebie-Tak powiem Ci jak to wszystko się uspokoi-on tylko kiwnął głową.
I potem przyszedł Mike wszedł do pokoju zamknął drzwi-Co Ty tu robisz ?-skierował to do mnie-Ja ? No siedzę u Willa i pomagam mu-mówiłam to wstając i się przywitaliśmy...
CZYTASZ
Stranger Things||Will Byers||
Science-FictionLuna siostra Steve'a jest przyjaciółką grupki, którzy szukają swojego przyjaciela. Podczas poszukiwań spotykają dziwną dziewczynę. Co się stanie potem ? [UWAGA: Są poprawki].