Z KGB spotykałem się przez ponad rok.
Przez jakiś czas nawet mieszkaliśmy razem.Oświadczałem się jej trzy razy.
Za pierwszym, na sucho i całkowicie przypadkowo. Akurat wracaliśmy pijani do domu z imprezy i zatrzymałem się na sekundę by zawiązać buta. Klękam, wiążę. Popatrzyłem do góry i zobaczyłem ją. Piękną jak milion dolarów. Uśmiechała się do mnie i poczułem że chciałbym, by trwało to całą wieczność. By dało się jakoś zapauzować te sekundy i już nigdy nie wychodzić z tej bańki gdzie Ty i Ja oznacza wszystko. Maleńka, jesteśmy sami na tym świecie. Nie myśląc za dużo, poprosiłem ją o rękę. A ona, równie zszokowana, zgodziła się.
A potem, przez całą drogę, nadal mocno skołowana zaczęła mi tłumaczyć że jeśli mam być jej mężem to muszę inaczej robić jej kanapki. Inaczej smarować i inaczej kłaść ser.Za drugim razem, już z pierścionkiem w kieszeni. Wszystko miałem zaplanowane i przygotowane. Koszula wyprasowana, bukiet kwiatów kupiony, stolik w restauracji zarezerwowany i ogarnięte wolne w pracy na Ten Ważny Dzień.
I już praktycznie wychodzę do niej, gotowy na spotkanie z moją Zaraz Żoną. Dzwonię żeby ustalić szczegóły. I wtedy dowiedziałem się że KGB jest chora i nie spotkamy się na mieście. Mogę jedynie wpaść do niej.Szybko przeanalizowałem sytuację i ruszyłem do niej, z bukietem w ręce i pierścionkiem w kieszeni. Po drodze jeszcze dokupiłem wielką bombonierkę i butelkę wina.
Otworzyła mi zmarnowana i chora, ale szczęśliwa na mój widok.
Przeprosiła za zjebanie planów.
Na co ja odpowiedziałem klękając i prosząc ją ponownie o rękę. Na co oczywiście odpowiedziała twierdząco. Po chwili miała ju ring na palcu i muszę przyznać, cholera, była to jedna z piękniejszych chwil w całym moim życiu.A trzeci raz? Po jednej ze skrajnie ostrych kłótni gdzie prawie zerwaliśmy i ona zapłakana, rozmazana i pijana czekała na mnie pod pracą, żeby tylko upewnić ją że Wszystko Znowu Jest Ok, uklęknąłem przed nią i zapytałem trzeci i ostatni raz. Tak dla pewności. A ona, nadal z pierścionkiem na palcu, z ulgą zgodziła się by nadal go nosić. Uff.
