X - Najlepsi przyjaciele

10.2K 168 19
                                    

- Czas wstać i błyszczeć, Ast!

Przewróciłam się na łóżku, jęcząc i wymachując rękami po łóżku, by znaleźć mój cholerny koc. Kiedy go znalazłam, został skradziony z moich rąk. Ponownie!

- Nie tak szybko, piękna.

Kto do diabła rozmawiał ze mną tak wcześnie rano? Kto był w moim pokoju? Czy ten denerwujący, zarozumiały drań wrócił?

Cholera! Zbyt duży nacisk na mózg przyprawiał mnie o straszliwy ból głowy! Czy nie wiedzieli, że prawie całą noc nie spałam, myśląc o tym przeklętym nauczycielu?

- Hej, seksowna piżama! A twój tyłek wygląda w niej tak uroczo!

To sprawiło, że szybko usiadłam. Otworzyłam spuchnięte oczy i w końcu spojrzałam na intruza.

- O mój Boże! Paweł? Jak się tu dostałeś? Kiedy wróciłeś? - Natychmiast się obudziłam.

- Whoa! Zwolnij! - odpowiedział mój najlepszy przyjaciel na całym świecie. - Wróciłem wczoraj wieczorem. Było bardzo późno, więc nie zadzwoniłem do ciebie. Przyszedłem bezpośrednio, żeby cię zaskoczyć! I... twoja mama mnie wpuściła.

- Oh? Chodź tutaj! - Szeroko otworzyłam przed nim ramiona.

- Boże, tęskniłem za tobą, Ast! Trzy tygodnie bez ciebie i osiągnąłem swój limit. - Objął mnie ramionami w niedźwiedzim uścisku.

- Ooo! - Rozdzieliliśmy się, a on usiadł na moim łóżku obok mnie. - Też za tobą tęskniłam. Jak było? – zapytałam, kładąc głowę na jego ramionach i pocierając jego ramię.

Paweł Syper był kolejnym szkolnym zaklinaczem. Miał ciemnobrązowe włosy i piękne szare oczy. Miał około metr 85, górując nade mną jak większość mężczyzn w mojej szkole, ale na szczęście nie był babiarzem. Umawiał się wcześniej z kilkoma dziewczynami, ale powiedział, że czeka na idealnego kogoś, z kim mógłby się umówić i ostatecznie ożenić. On i ja byliśmy przyjaciółmi, odkąd uratował mnie przed bandą łobuzów w przedszkolu. Od tamtej pory byliśmy nierozłączni.

Niestety rodzice Pawła rozwiedli się. Mieszkał zaledwie kilka domów ode mnie ze swoją matką, która była sławnym kardiologiem. Jego ojciec był psychiatrą i mieszkał w Katowicach ze swoją nową żoną. Szkoda, że ​​się rozwiedli. Stanowili naprawdę dobrą parę. Ale to nie cudzołóstwo ani cokolwiek spowodowało ich rozwód. Po prostu się odkochali. Więc Paweł odwiedzał teraz tatę dwa razy w roku, dlatego nie było go trzy tygodnie.

– Jak zwykle. Jest prawie cały czas zajęty, kiedy ja siedzę sam w domu. Cóż, czasem jedliśmy razem kolację. - Westchnął, kładąc głowę na mojej. - Nie wiem, dlaczego mama nalega, żebym odwiedzał go co roku. Wygląda na to, że poszedł dalej. Ona też musi iść dalej, Ast. Nie mogę jej dalej okłamywać, że tata wciąż o nią pyta. Minęło prawie sześć lat!

- Hej... - Pogłaskałam jego głowę drugą ręką, zanim się oderwaliśmy. - Nie jest łatwo iść dalej, kiedy naprawdę kogoś kochasz. Daj jej trochę czasu. Może jeszcze nie spotkała właściwej osoby.

- Masz rację. - I oto był ten wspaniały uśmiech z dołeczkami, który wykrzywił moje usta. - I ewww! Ast, śmierdzisz porannym oddechem.

Moja szczęka uderzyła o ziemię!

- W porządku! Wynoś się! W tej chwili. Będę udawać, że nigdy się nie pojawiłeś i wrócę do snu. - Prychnęłam i ponownie wzięłam kołdrę, aby narzucić je na siebie, ale Paweł mnie powstrzymał.

Pupilek Nauczyciela [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz