POV Astorii
W chwili, gdy Pan Seksowny Sadysta wypuścił mnie z klasy, zapomniałam, że zostały mi jeszcze trzy lekcje w szkole, ponieważ prawie zmarnowałam jedną z nich i pobiegłam z powrotem do domu, jakby mój tyłek był pokryty benzyną, a sam Prometeusz biegał za mną ze skradzioną pochodnią.
Muszę później zadzwonić do szkoły, aby poinformować ich, że cierpię z powodu nagłego krwotoku i szczegółowo opisać, jak działa ból menstruacyjny, tak, że sekretarka dyrektorki tak się obrzydzi, że każe mi zostać w domu przez resztę dnia, tygodnia. Ale to może poczekać, aż będę bezpieczna w domu i daleko, daleko od tego zboczonego, sadystycznego, seksownego-UGH!!
Na serio! Ten facet próbuje dostać się do moich majtek, a jedyne, co powtarzam w myślach, to jaki jest seksowny!
Chociaż nie ma wstydu podziwiać bardzo przyyystojne dzieło sztuki.
Warknęłam. Nawet moje sumienie jest po stronie mojego wroga.
Od kiedy ma się mokre sny o swoich wrogach?
Grrr!
Zwolniłam, kiedy mój idealny, piętrowy dom z białym płotem pojawił się zaledwie przecznice dalej. Do tej pory byłam już kompletnie wykończona, głodna, wściekła, a na dodatek jestem gotowa w każdej chwili upaść.
Rozejrzałam się dookoła, aby zobaczyć, czy nie ma nikogo wokół i odetchnęłam z ulgą... właśnie wtedy, gdy za mną zatrąbił samochód. Spoglądam na swoje stopy. Nie, stoje na chodniku. Więc dlaczego do cholery samochód trąbi?
Odwracam się powoli i tak jak w horrorach, mój najgorszy koszmar jest właśnie tam, tuż za mną w lśniącym czarnym samochodzie, ciągle naciskając klakson jednocześnie mając ten charakterystyczny uśmieszek przyklejony do swojej twarzy.
Przynajmniej nie był to psychol z rzeźniczym nożem.
- Czego do diabła chcesz? - Krzyczę na niego, wyrzucając ręce w górę, sfrustrowana.
Jego uśmiech rozszerza się, gdy wysiada ze swojego samochodu. Nie jestem specjalistką, więc nie jestem w stanie określić marki.
- Po pierwsze, już ci powiedziałem, czego chce. - Zrobił to przerażające sprawdzenie od stóp do głów, podkreślając swój punkt widzenia. - A po drugie, mieszkam dokładnie dwie przecznice od twojego domu.
Przerażający sadysta mieszka obok mnie? Nic dziwnego, że często mnie widywał. Mam nadzieje, że nie wiedział o moich wizytach w bibliotece na dziale erotycznym.
- Dalej się tak dąsaj, a może skuszę się, by złożyć Ci nocną wizytę. - Powiedział.
Dąsałam się? W każdym razie, najpierw rozwiążmy główny problem.
- Masz coś do powiedzenia, czy śledziłeś mnie całą drogę do domu tylko po to, żeby mieć taki ładny widok na mój tyłek?- Wiesz, że dajesz mi pomysły? - Uniósł brew. - Tak jak mówiłem, mieszkam tutaj...
- Szkoła się jeszcze nie skończyła! - Warknęłam.
- Ale moje zajęcia tak. - Kiedy spojrzałam na niego podejrzliwie, kontynuował. - Jestem stażystą, dopiero co skończyłem studia, więc nie mam zajęć przez cały dzień. Albo sesje poranne, albo popołudniowe, a na dzisiejszy dzień skończyłem.
Moja szczęka uderzyła o chodnik...cofnęła się do tyłu...a potem eksplodowałam.
- Co! Czy wyglądam jak tania dziwka, którą można po prostu poderwać na poboczu drogi! Moi rodzice to szanowani ludzie, a ja pochodzę z szanowanej rodziny, a to jest szanowana okolica...
- A ta szanowana okolica cie przeżuję, jeśli zobaczą, że rozmawiasz ze mną na poboczu drogi, a mój samochód jest zaparkowany za rogiem. - Nie musiałam na niego patrzeć, żeby wiedzieć, że się uśmiecha.
Niech go szlag i jego logiczny mózg! Ale nie mogłam do niego iść, to wyglądałoby zbyt dziwacznie. Jedyną opcje, jaką miałam, to zabrać go do domu, bo z tego co mi wiadomo, nikogo tam nie było. Westchnęłam głośno.
- Dobrze, chodźmy do mojego domu. Ale to nie małpi interes! - Warknęłam, zanim odwróciłam się i skierowałam do mojego domu, a on bezgłośnie podążał za mną. I do diabła z tymi sąsiadami, pewnie się gapią przez okna, przez jego głupie trąbienie.
Otworzyłam drzwi, rzuciłam plecak na pobliską kanapę i skierowałam się do kuchni, ale jego głos zatrzymał mnie w połowie drogi.
- Nie zaprosisz mnie do środka? - Zapytał spoza drzwi, trzymając ręce w kieszeniach.
- Poważnie? Kim jesteś, że potrzebujesz mojego cholernego pozwolenia? - Powiedziałam, krzyżując ramiona na piersi.
- Po prostu jestem uprzejmy. - Mruknął pod nosem, wchodząc do środka i zamykając za sobą drzwi. Następnie podszedł prosto do kanapy i opadł na nią.
- Usiądź, dlaczego nie? - powiedziałam sarkastycznie, kiedy weszłam do kuchni, wyjęłam z lodówki trochę makaronu carbonara i włożyłam go do mikrofalówki, żeby się podgrzał. Nie jadłam dziś żadnego lunchu, więc czemu nie?
- No cóż. - Jego głos mnie zaskoczył, ponieważ dobiegał tuż zza mnie. - Dlaczego nie dokończymy tego, o czym rozmawialiśmy na zewnątrz?
Trzymał mnie przyciśniętą plecami do blatu, natomiast jego ręce obejmowały mnie po obu stronach, skierowane w dół.
- Do-do-dokończyć czego? - Jąkałam się, gdy odwróciłam się i spojrzałam mu w oczy.
- Czas na twoją pierwszą lekcję, Pani Yalle. - Uśmiechnął się złośliwie, a jego oczy błyszczały.
Przełknęłam ślinę.
O kurcze!
CZYTASZ
Pupilek Nauczyciela [18+]
RomanceAstoria Boruta jest autorką... autorką romansów erotycznych. Wattpadowa artystka pod pseudonimem Yalle, jej teksty są znane wśród licealistów, ale jej fani niewiele wiedzą, że ona sama jest uczennicą technikum i... dziewicą. Jej największymi inspira...