UWAGA!
Do czytelników - rozumiem wasze zdezorientowanie, jednak uważam, że czas najwyższy zmienić imiona i nazwiska głównych bohaterów. Dlaczego? Na pewno były na swój sposób oryginalne, jednak zauważyłam, że wiele osób zrezygnowało z czytania właśnie ze względu na nie. Dlatego też przedstawiam:
Główna bohaterka - Astoria Boruta
Główny bohater - Zayn Coldwell.
. . . . . . .
Powiedzieć, że moje emocje były rozproszone, zwłaszcza w tym niższym, wilgotniejszym miejscu, byłoby niedopowiedzeniem. A była już pora obiadowa, dwie godziny po tym, jak Zayn zostawił mnie dyszącą w pustej klasie, do której mnie zaciągnął, a która, jak odkryłam, była jego klasą angielskiego. Jak ironicznie.
- Ponieważ mi na Tobie zależy.
Jego słowa odbijały się w mojej głowie, nawet gdy usiadłam na swoim zwykłym miejscu z tyłu stołówki, naprzeciwko okna. Prawie zapomniałam, że Paweł wrócił, gdy patrzyłam, jak desperacko próbuje uniknąć królowej starszych dziewczyn, żeby się do mnie dostać, z obiadem w ręku.
- Hej! - powiedział siadając obok mnie, plecami do okna.
- Oto twoje ulubione kanapki z serem i czarnym pieprzem oraz sok jabłkowy. Twój wielki sekret jest nadal bezpieczny, więc to moja uczta. – powiedział, podając moją tacę, a następnie odpakowując piętrowego burgera z serem z kurczaka na swojej tacy. Odgryzł duży kęs i wypił prawie połowę swojej coli.
- Eww! Świnia! – powiedziałam z obrzydzeniem, gdy oblizał usta do czysta z dodatkowego majonezu.
- Hej! Potrzebuję tych kalorii, żeby zdobyć sześciopak! - Powiedział.
- Potrzebujesz zbilansowanej diety i siłowni, a nie trucizny w folii.
Właściwie Paweł miał już ładne ciało po byciu w drużynie koszykówki, ale wciąż chciał sześciopaku. Ja natomiast nienawidziłam pomysłu spakowanych mięśni brzucha. Wyglądały po prostu przerażająco, jeśli mnie zapytać, ale prawie wszystkie dziewczyny w Ostrzu uważały, że jest to „obowiązkowy" czynnik dla ich mężczyzn, więc czasami musiałam sprawić, by moje postacie to miały. Ale szczerze mówiąc, sześcio- lub ośmiopakowy brzuch po prostu wyglądał jak odwrócony karaluch. Zastanawiam się, czy Zayn taki ma..
- Ponieważ mi na Tobie zależy.
Potrząsnęłam głową, żeby wyrzucić tę myśl z głowy. Jakie miałam dla niego znaczenie? Każdy mógłby to powiedzieć każdemu, nawet komuś, kogo uważają za swojego ucznia, ale bardzo wątpię, żeby nawet śnił o pieprzeniu ich.
- Hej, zamiast zwykłych nudnych sałatek przyniosłem ci twój ulubiony posiłek, a ty nadal się dąsasz! - Paweł jęczał, mrugając rzęsami jak irytująca cheerleaderka, której chłopak zapomniał o ich pierwszej rocznicy.
Myślę, że kilka innych kujonek, które wolą tylne siedzenia, omdlało na jego wygląd, ale jedyne, co zrobiłam, to wybuchnęłam śmiechem z jego nędznej próby. Szczerze mówiąc, to było przerażające.
Zaśmiałam się mocniej, gdy zrobił kilka śmiesznych min, próbując mnie pocieszyć, ale potem zatrzymał się i dołączył do mnie w moim śmiechu, prawdopodobnie zdając sobie sprawę, jak dziwnie to wyglądało. Gdy już usiedliśmy i wzięłam kanapkę do ust, przenikliwy głos przebił się przez wszystkie odgłosy w stołówce, co sprawiło, że zadrżałam, a Paweł wzdrygnął się z przerażenia.
- Paweł kochanie! Kiedy wróciłeś? Prawie cię nie zauważyłam! - Dobiegł głos Cesarzowej Starszych Dziewczyn z naszej szkoły, Martyny Juhy, dźwięk jej nielegalnie wysokich obcasów, brzmiał jakby ktoś wbijał mi gwóźdź w bębenki uszne.
- I wolałbym tak to zachować. - Paweł mruknął pod nosem.
Martyna była na tyle drobna, że nawet w tak wysokich obcasach była ode mnie tylko o pół głowy wyższa. Ale miała krągłości we wszystkich właściwych miejscach z ogromnymi cyckami i kształtnym tyłkiem, którym obnosiła się z super krótkimi spódniczkami i obcisłymi spodniami. Dzisiaj miała na sobie jasnofioletowy top bez rękawów i intensywnie różową mini spódniczkę, z jasnofioletowymi szpilkami, różową torebką Gucci w ręku i spinką wciśniętą w jej sztuczne, platynowe blond włosy. Wiedziałam, że to nie naturalne, ponieważ jej brwi były ciemnobrązowe.
Gdzie była policja mody, kiedy ich potrzebujesz?
- Pawcio! Dołącz do nas! – powiedziała Martyna, pochylając się do przodu z rękami opartymi na stole, dając Pawłowi... i mnie dobry widok na jej skandalicznie ogromny dekolt, dając jasno do zrozumienia, że nie ma na sobie stanika. Eww!
O cholera! Czy ona nazwała go „Pawcio"?
– Martyna – głos Pawła był chorobliwie słodki. O o..
– Tak, Pawciu? - Ogromny uśmiech rozprzestrzenił się na jej niemal błazeńskiej twarzy, gdy pochyliła się, by go usłyszeć, przez co jej ogromne cycki częściowo wypadły z jej topu na tacę z obiadem. Ej! Mam nadzieję, że Paweł już tego nie zje, pomyślałam, zabierając z sąsiedztwa moją tacę.
Ale wtedy, zamiast odpowiedzieć, Paweł uśmiechnął się szeroko... i wrzucił swoją colę do jej bluzki.
- Ah!
Natychmiast cała stołówka, która cieszyła się pokazem, wybuchnęła śmiechem, gdy Martyna podskakiwała i krzyczała „zimno". To było zabawne, ale zauważyłam część, w której jej top był przyklejony do piersi, a jej sutki lepiły się się jak kapsle do butelek z wodą (tak, były tak ogromne), zabawne.
- Ty... ty... ty... ugh! - Wskazała palcem na Pawła, który zgiął się wpół ze śmiechu, zanim została wyprowadzona przez jej najlepsze przyjaciółki, które przygryzły wargi, żeby również się nie śmiać.
Ale nawet w całym tym śmiechu nagle zauważyłam, że patrzę przez okno w intensywnie zielone oczy. Zauważyłam, że jego usta były nadal trochę zaczerwienione i spuchnięte. Uśmiechnęłam się, że udało mi się zostawić na nim swój ślad.
- Ponieważ mi na Tobie zależy.
Ale potem zobaczyłam, że jego wzrok przesunął się w prawo, a na jego twarzy pojawił się zdziwiony, ale delikatny uśmiech, gdy drobna brunetka podbiegła do niego od strony parkingu przed naszą szkołą.
A potem opuścił mnie oddech, gdy przyciągnął ją do niedźwiedziego uścisku.
CZYTASZ
Pupilek Nauczyciela [18+]
RomanceAstoria Boruta jest autorką... autorką romansów erotycznych. Wattpadowa artystka pod pseudonimem Yalle, jej teksty są znane wśród licealistów, ale jej fani niewiele wiedzą, że ona sama jest uczennicą technikum i... dziewicą. Jej największymi inspira...