TRZY: Rusłan

1.9K 63 2
                                    

Rusłan

Myślałem o niej od momentu, gdy zobaczyłem ją tańczącą w kusej bieliźnie przed kamerką. Sposób, w jaki się poruszała w rytmie sensualnej muzyki, przyprawiał mnie o ból między nogami. A potem, gdy zobaczyłem ją w klubie, nie mogłem uwierzyć, że była na wyciągnięcie ręki. Niestety musiałem uszanować to, że Aleksiej miał do niej prawo jako pierwszy.
Jednak nie potrafiłem zapanować nad tym, co czułem, ilekroć przypominałem sobie nasz taniec w klubie. Jej gładziutka skóra smakowała jak najwyższej klasy deser. Chciałem więcej i więcej, aż zaczęło mnie to przerażać. Poszperałem równie głęboko, jak mój braciszek. Chłonąłem każdą informację na jej temat, którą napotkałem, i starałem się wszystko dobrze zapamiętać.
To wszystko sprawiło, że znalazłem się pod jej domem, zastanawiając się, czy dobrze robię, chcąc złożyć jej niezapowiedzianą wizytę. Na trzeźwo wszystko wydawało się dużo trudniejsze, a ja tym razem chciałem zapamiętać więcej szczegółów niż podczas naszego pierwszego spotkania. Już chciałem wyjść z auta, które zaparkowałem po drugiej stronie ulicy, ale zobaczyłem Aleksieja opuszczającego mercedesa. Przyglądałem się, co kombinuje, ale gdy zobaczyłem go wchodzącego na klatkę schodową budynku, w którym mieszkała Raisa, to wszystko stało się jasne. Zagryzłem wargę z nerwów i biłem się z myślami, zastanawiając, co mam zrobić dalej. Trzymać się planu, czy po prostu odpuścić i spróbować szczęścia innym razem?
Myśl, że w tej chwili Aleksiej może bzykać dziewczynę na kuchennym blacie, podkręciła mnie na tyle, bym zaryzykował wejście na górę. Miałem dwie opcje: dołączyć do nich lub zrobić sobie małe show i podglądać.
Wyszedłem z auta i zarzuciłem na głowę kaptur, przechodząc na drugą stronę. Bez problemu dotarłem na klatkę schodową i skierowałem się do mieszkania numer trzynaście. Ściany w tym budynku były niezwykle cienkie, co zdążyłem zauważyć, gdy usłyszałem dźwięk czegoś mocno uderzającego o podłogę. Mój braciszek nie próżnował i szybko zabrał się do roboty, pomyślałem i dotarłem do drzwi mieszkania Raisy.
Ostrożnie wszedłem do środka, nie mogąc uwierzyć w swoje szczęście. Żadne z nich nie pomyślało, żeby zamknąć drzwi na klucz. Czułem mieszankę adrenaliny i podniecenia, która nie pozwalała mi się zatrzymać. Stałem tuż za ścianą, która oddzielała przedpokój od kuchni. W pomieszczeniu już unosił się zapach spoconych ciał i seksu. Kobiece jęki sprawiły, że zjechałem dłonią na krocze i zacząłem ściskać kutasa, wyobrażając sobie, że robiła to Raisa.
Słuchałem tych wszystkich tekstów, które mój brat mówił do dziewczyny, ale jedyne co mnie najbardziej obchodziło to to, żeby zobaczyć, co się dzieje tuż za rogiem. Świadomość, że nie mają pojęcia o mojej obecności, podniecała mnie. I tak miało zostać, bo nie chciałem psuć im tej chwili. Na razie to musiało mi wystarczyć.
Wychyliłem się zza ściany i zobaczyłem, jak Aleksiej rżnie Raisę od tyłu na łóżku. Obserwowałem nagie piersi, które podskakiwały w szaleńczym tempie, a widząc jej słodką pupcię, która wypinała się pod idealnym kątem, miałem ochotę wgryźć się w nią. Coraz mocniej ugniatałem swojego penisa, który był już cholernie twardy. Najchętniej to podszedłbym do tej dwójki, wyjął kutasa ze spodni i podstawił dziewczynie pod twarz, wydając właściwą komendę. Na ten moment wystarczyłyby mi jej ponętne wargi.
Byli tak zajęci sobą, że nie obchodziło ich nic dookoła. Cholernie zazdrościłem bratu, że ją posiadł, ale wiedziałem, że przyjdzie czas i na mnie, ale wtedy ona naprawdę będzie o to błagać.
Raisa ssała kutasa Aleksieja, a ten idiota jak zwykle chciał ją nim udusić. Jeśli o takie rzeczy chodziło, to różniliśmy się od siebie. Ja bardziej wolałem sprawiać przyjemność kobiecie, więc nie mogłem się doczekać, aż wejdę językiem w jej cipkę.
Nastąpił finisz, a dziewczyna w najlepsze smakowała spermę Aleksieja, która spływała jej po brodzie. W tym momencie zobaczyłem błysk w oczach Raisy, który świadczył, że mój brat obudził w niej kobietę, o której marzył każdy mężczyzna. Wyuzdaną. Drapieżną. Wyzwoloną. Niebezpieczną. To mi wystarczyło.
Poczułem wilgoć pod palcami, spojrzałem w dół i dostrzegłem mokrą plamę na kroczu. Cholera, doszedłem od samego patrzenia jak jakiś nastolatek. Odwróciłem się na pięcie i wyszedłem z mieszkania. Z tego wszystkiego zapomniałem ostrożnie zamknąć drzwi i, słysząc trzask za sobą, szybko zbiegłem po schodach.
Odjechałem spod mieszkania dziewczyny i wiedziałem, że teraz będę miał problem zmrużyć oko. Jednak znałem dobry sposób, by odpłynąć, więc skręciłem gwałtownie, kierując się do centrum.

Nasza słodka baletnica [Nowa odsłona]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz