Rozdział 6

47 6 1
                                    

Gdy zadzwonił dzwonek na nasza ostatnia lekcje szybko poszłyśmy do klasy i usiadłyśmy w ławce.

Pani zaczęła sprawdzać obecność ale przerwało jej otwieranie drzwi , zobaczyłam panią z świetlicy miała z sobą kartkę.

-Zaprszam osoby które wczoraj nie były na bilansie-powiedziała pani.

-Czemu mi nie powiedziałaś że wczoraj był bilans?-zapytałam Malaikę.

-Zapomniałam chyba-odpowiedziała.

Odłożyłam długopis i podeszłam do pani od świetlicy, razem z mna podeszły trzy osoby.

-Dobrze to chodźmy-powiedziała Pani.

Zaprowadziła nas do pielęgniarki i okazało się że wchodzę ostatnia więc sobie trochę poczekam. Usiadłam na ławce i czekałam na swoją kolej.

-Zaprszam Lily Harris -powiedziała pielęgniarka.

Wstałam z ławki i weszłam do pokoju. Pielęgniarka pokazała że mam usiąść na krześle.

-Wiec najpierw zrobimy badanie słuchu. Widzę że wzroku nie musimy bo nosisz okulary. Potem zmierzymy cię i zważymy-opowiedziała.

Nie wiedziałam że będą mnie ważyć nienawidzę mojej wagi i nie chce żeby ktokolwiek ja widział.

-Badanie słuchu wyszło bardzo dobrze , teraz mierzenie i ważenie.-wyrzekła pani.

-Stan tutaj i miej głowę prosto-poinstruowała mnie.

-Wiec wzrost 158cm a waga 56.7-oznajmiła poczym poszła zapisać w swoim notesie i kazała zejść z urządzenia.

-Troche ci się przytyło od ostatniego czasu. Stosujesz jakąś dietę? -zapytała mnie.

-Nie stosuje żadnej diety.-oznajmiłam.

-Przydało by ci się bo masz nadwagę.-odpowiedziała.

-Dobrze możesz już iść bo zaraz dzwonek.-wyrzekła nawet nie patrząc na mnie.

Wyszłam  z gabinetu i poszłam do klasy wzięłam swojej rzeczy. Pożegnałam Malaikę i ruszyłam na pieszo do domu.
Przez cała drogę rozmyślałam słowa pielęgniarki. Nawet nie zauważyłam gdy byłam już w domu.

Odłożyłam plecak i poszłam do kuchni. Zabrałam z szafki płatki.
Po chwili usłyszałam głos w swojej głowie.

Nie jedz tego bo będziesz jeszcze grubsza.

Odłożyłam płatki i nalałam sobie wody. Weszłam do salonu i włączyłam telewizor i zaczęłam oglądać.

***
Była już 21 , tata napisał.mi że zostaje dłużej w pracy. Poszłam do pokoju i wzięłam swoje rzeczy , po krótkim namyśle zabrałam również żyletkę i ruszyłam do łazienki.

Odłożyłam swoje rzeczy na szafkę i stanełam przed lustrem. Przyglądałam się swojemu ciału , wziąłam żyletkę i zrobiłam pierwsze nacięcie
Jestem gruba

Drugie nacięcie
Jestem brzydka

Trzecie nacięcie
Jestem obrzydliwa

Gdy całe moje przedramię pokrywały rany i krew, przestałam robić nacięcia i  zaczęłam tamować krwawienie. Trzymałam papier aż rany nie przestały krwawić.

Spłukałam papier w toalecie i rozebrałam się do naga.
Weszłam pod prysznic i odkręciłem ciepłą wodę , każda rana zaczeła mnie piec więc zrobiłam  jeszcze bardziej gorącą wodę.

Gdy zaczęło robić mi się słabo wyszłam z prysznica.

Zmyłam makijaż i ubrałam na siebie piżame. Zabrałam swoje rzeczy i wrociłam do pokoju. Położyłam się na łóżku i przykryłam kołdra zanim zasnęłam czułam jeszcze jak ktoś całuje mnie w czoło.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cześć kochani!
Jak wam mija dzien?
Zostawcie coś po sobie</3
Widzimy się w następnym rozdziale

You can't help meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz