Rozdział 7

38 5 0
                                    

Dzisiaj jest 2 rocznica śmierci mojej mamy. Postanowiłam że nie pójdę do szkoły. Poprostu nie dam rady.

Leżę i patrzę w sufit do momentu kiedy dzwoni mój budzik. Wyłaczam go i wstaje z łożka. Podeszłam do szafy wyciągnełam szare dresy, czarną bluzę oraz bieliznę z skarpetkami.

Ubrałam się w wybrane przez siebie rzeczy i podeszłam do stolika nocnego na którym leżał mój telefon , zabrałam go i poszłam do kuchni. Otworzyłam lodówkę wyjmując tylko sok i nalałam go do wcześniej naszykowanej szklanki. Na blacie leżała kartka od mojego taty , napisał że jest na zakupach i niedługo będzie w domu.

Odstawiłam szklankę do zmywarki i poszłam do łazienki. Rozczesałam moje włosy. Wziełam do ręki gumkę do włosow i zaczełam sobie robić koka. Cały czas mi nie wychodził ,nie chciał się trzymać. Po kolejnej próbie rzuciłam szczotkę w głąb łazienki.

Zsunełam się po ścianie ciągnąć się za włosy. Z moich oczu niekontrolowanie zaczęły lecieć łzy.

Jesteś tak beznadziejna że nawet nie umiesz wykonać najprostszych czynności

Kolejny raz ten głos w głowie , tym razem miał rację nie umiałam nawet wykonać  najprostszych czynności.

Otworzyłam szafke w której trzymałam swoje kosmetyki z  kosmetyczki wyjełam żyletkę i zrobiłam nacięcie na biodrze.

Krew zaczeła wypływac  z świeżo zrobionej rany , to dawało mi satysfakcje że zrobiłam dobrze.
Powtorzyłam ta czynność kilka razy i zaczełam bandażować rany. Zakryłam bandaż bluzą.

Usłyszałam że tata już wrocił więc poszłam do kuchni , usiadłam na krześle który był umieszczony przy blacie.

-Hej Lily co chciałabyś na śniadanie? -zapytał mnie

-Jadłam już sniadanie-skłamałam , nie chciałam aby nie potrzebnie się martwił

-No dobrze. Nie idziesz dzisiaj do szkoły?-zapytał na co pokreciłam głowa-To może zrobimy sobie wieczorem seans filmowy?-zapytał uśmiechając się do mnie

-Jasne ale teraz idę do pokoju-odpowiedziałam

Wziąłam telefon i poszłam do pokoju. Położyłam się w łóżku i włączyłam telefon. Zobaczyłam że mam dwie wiadomości od Malaiki i Mateo.

Kliknełam w nie

Od Malaika<3: Wiem że nie będzie cię w szkole. Może wpadnę później?

Do Malaika<3: Nie musisz , spędz sobie ten czas z mamą okej? Ostatnio mówiłaś że miałyście iść na zakupy ale coś jej wypadło.

Od Malaika<3: No dobrze ale w razie czego pisz ,przyjdę o każdej porze. Dobra spadam bo muszę iść na lekcje :/

Nic już nie odpisałam Malaice tylko kliknęłam w wiadomość od Mateo

Od Mateo: Hej:)
Czemu cię nie ma w szkole?
Pytałem się Malaiki ale powiedziała że mam się tobie zapytać.

Do Mateo:Hej jestem aktualnie chora więc dzisiaj mnie nie będzie ale może pojutrze przyjdę.

Od Mateo:No dobrze to zdrowiej<3 Dobra muszę chować telefon bo baba od matmy mnie zabija wzrokiem.
Do potem<3

Uśmiechnęłam się gdy zobaczyłam serduszka , dawno nikt mi ich nie wysyłal , znaczy oprócz Malaiki.
Odłożyłam i poszłam do kuchni gdy usłyszałam że tata mnie woła

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
458 słów
Jak się czujecie?
Co u was?
Wrzucam kolejny rozdział
Mam nadzieję że widzimy się w następnym rozdziale.
Pozdrawiam was wszystkich<333

You can't help meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz