Wkładając do uszu słuchawki wyszłam z terenu szkoły i skierowałam się na cmentarz by odwiedzić mamę.Gdy dotarłam na cmentarz kupiłam białe róże były to ulubione kwiaty mojej mamy.
Podeszłam do grobu i włożyłam kwiaty do wody.-Cześć mamo dawno mnie tu nie było-zaśmiałam się z łzami w oczach-Dzisiaj poznałam chłopaka , ma na imię Mateo i jest bardzo miły. Jeśli chodzi o mnie to jest po staremu ,ostatnio byłam z Malaika na zakupach i kupiłam sobie sukienkę chociaż wiem że nigdy jej nie założę.Tata udaje że się trzyma ale widzę że go to boli , obiecuję Ci że będę o niego dbała-zakończyłam swój monolog przypatrując się grobowi
-Tęsknię za Tobą , ale muszę już wracać.Niedługo znowu przyjde-powiedziałam i ruszyłam w stronę domu.
Droga minęła mi na słuchaniu muzyki.Stoje przed domem i wiem że nie chce tam wracać, nienawidzę być sama.
W końcu weszłam do domu od razu kierując się do kuchni gdzie zaparzyłam sobie herbate. Razem z moim napojem poszłam do salonu i właczyłam serial który poleciła mi Malaika. Nawet nie zdałam sobie sprawy gdy zasnęłam.
Obudziłam się i włączyłam telefon.
Spojrzałam na godzinę 23:58.
Wstałam i poszłam do pokoju wzięłam potrzebne mi rzeczy , otworzyłam szufladę spojrzałam na małą metalową rzecz którą była żyletka. Wzięłam ja z sobą i poszłam do łazienki.Rozebrałam się i spojrzałam w lustro.Wziełam w rękę żyletke i zaczęłam robić rany na biodrze i udach. Przez tą chwilę czułam spokój jedyny ból jaki mi towarzyszył to fizyczny ale ja się już do niego przyzwyczaiłam. Patrzyłam jak zahipnotyzowana na rany z których leciała krew.
Z tego transu wyrwał mnie dźwięk mojego telefonu odblokowałam go i spojrzałam na wiadomości.
2 wiadomości od:Nieznany
Od:Nieznany
Cześć:).Od:Nieznany:
Tu Mateo.Zmieniłam nazwę na ,,Mateo,,
Do:Mateo
Hej , skąd masz mój numer?Od:Mateo
Mam swoje kontakty. Idę już spać. Dobranoc:>.Do:Mateo
Dobranoc.Odłożyłam telefon i weszłam do prysznica. Nie wiem ile tam siedziałam ale chyba długo bo usłyszałam że tata już wrócił. Ubrałam przyszykowaną przez siebie piżame i zeszłam na dół. Na kanapie zauważyłam mojego tate. Podeszłam do niego i przykryłam go kocem. Nalałam sobie szklanka wody i wróciłam do pokoju.
Położyłam się na swoim łóżku i zasnęłam rozmyślajac o dzisiejszym dniu.
Siedziałam u siebie w pokoju czytając książkę. Gdy ktoś postanowił zakłócić mój spokój spojrzałam na tą osobą którąś okazał się mój chłopak. Uśmiechnęłam się i zamknęłam książkę odkładając ja na szafkę.
Podeszłam do chłopaka który pocałował mnie na co oddałam pocałunek. Włożył swoje dłonie pod moją koszulkę. Na ten czyn odsunełam się i wzięłam jego ręce
-Nie chce-powiedziałam
On sobie nic nie robiąc przyszpilił mnie do ściany i zaczął dotykać.
Włożył swoją nogę między moje nogi abym nie mogła go kopnąć. Zaczęłam płakać-Zamknij się-krzyknął i uderzył mnie.
Wtedy modliłam się aby ktoś wszedł do pokoju lecz moje słowa nie zostały wysłuchane. Dotykał mnie wszędzie, czułam na sobie jego brudne łapy. Wtedy wiedziałam że już nikt mnie nie uratuje więc nawet już nie próbowałam się wyrwać.
Obudziłam się cała zlana potem z niespokojnym oddechem. Po chwili uświadomiłam sobie że to był sen a ja jestem bezpieczna. Wzięłam szklanka którą miałam na stoliku i napiłam się. To było już dawno a dalej męczy mnie ten koszmar. Spojrzałam na zegar 4:30. Dzisiaj już nie zasnę.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
To jest chyba najdłuższy rozdział jaki napisałam.
Jeśli już tu jesteś to możesz zostawić coś po sobie<3 byłoby mi bardzo miło.
Do zobaczenia w nastepnym.
CZYTASZ
You can't help me
Teen FictionLily to zwykła 16-latka zmagająca się z ciężkimi problemami o których nie wie nikt oprócz jej najlepszej przyjaciółki, zaczeły się one gdy jej mama zmarła na raka miała ona wtedy 14 lat dziewczyna myślała że problemy znikną dlatego nic nie mówiła in...