Na lekcji nie robiliśmy nic ciekawego , Pani jak zwykle przynudzała. Wpatruje się w zegar czekając na upragniony dzwonek.-Co mamy następne ?-zapytałam
Gdy Malaika miała odpowiadać przerwał jej dzwonek , więc spakowałysmy swoje rzeczy.
-Co do twojego pytania to mamy teraz wf-odpowiedziała przywracając oczami.-Musimy jeszcze iść do mojej szafki bo zostawiłam tam rzeczy.
Odpowiedziałam tylko ciche ,,okej,,. I poszłyśmy do szafki , rozmawiając o różnych sprawach.
Malaika zabrała rzeczy z szafki i poszłyśmy dalej. Patrzyłam na dziewczynę która opowiadała mi o jej ostatnich zakupach. Przez moja nie uwagę wpadłam na kogoś i wylądowałam tyłkiem na podłodze.
Spojrzałam na kogo wpadłam i był to wysoki szatyn z jasno zielonymi oczami.
-Przepraszam , nie zauważyłem ciebie-powiedział wyciągając do mnie ręke, którą przyjęłam .
- Nic się nie stało-odpowiedziałam lekko się uśmiechając.
-Lily chodzi bo nie zdązymy na wf i baba się wscieknie-powiedziała Malaika.
-Już ide-powiedziałam i podeszłam do niej.
Razem poszłyśmy do szatni i odłożyłysmy swoje rzeczy.
-Ja chyba jednak dzisiaj nie cwicze-powiedziała Malaika siadajac na ławce-nie chce mi się.
-Ja też nie-odpowiedziałam jej i zaczęłam szukać mojego notesu w którym tata wypisał mi zwolnienie. Spojrzałam na swoją rękę na której nie było bransoletki którą dostałam od Malaiki , musiałam ja gdzieś zgubić.
Zdjęłam buty co uczyniła również Malaika , i zeszłysmy na salę gdzie Pani zaczęła wyczytywac obecnosc, gdy wyczytała mnie dałam jej zwolnienie i usiadłam na ławce a obok mnie Malaika.
Pierwsza lekcja wf minęła nam na rozmawianiu i obgadywaniu innych.Na drugiej lekcji nauczycielka oznajmiła nam że będziemy na zmianę grać z starszą klasa.
W tłumie chłopaków z starszej klasy zauważyłam chłopaka na którego dzisiaj wpadłam , chyba poczuł że ktoś się w niego wpatruje bo zaczął się rozglądać , gdy spojrzał się na mnie uśmiechnął się co odwzjemniłam i powróciłam do rozmowy z Malaika.
MATEO POV
Rozmawiałem z moim przyjacielem gdy poczułem że ktoś na mnie wpadł , spojrzałem w tą stronę i zobaczyłem niską dziewczynę, przejrzałem się jej i zauważyłem że ma ona różowe włosy sięgające do połowy pleców oraz ciemne oczy jej policzki pokrywał róż w którym było jej do twarzy.
-Przepraszam , nie zauważyłem ciebie-powiedziałem wyciągając do niej ręke, którą przyjęła.
- Nic się nie stało-odpowiedziała lekko się uśmiechając.
-Lily chodzi bo nie zdązymy na wf i baba się wscieknie-powiedziała jej przyjaciółka, a więc ma na imię Lily.
-Już ide-powiedziała i podeszła do niej.
Spojrzałem na podłogę i zobaczyłem bransoletkę ktora należała do Lily , chciałem ją zawołać lecz dziewczyna była za daleko , schowałem bransoletkę do kieszeni i poszedłem na lekcje razem z Collinem.
Właśnie wchodziłem na salę gimnastyczną , rozmawiałem z Collinem gdy poczułem że ktoś się w mnie wpatruje zacząłem się rozglądać, aż zauwazylem Lily która się w mnie wpatruje , uśmiechnęłam się co dziewczyna odwzajeniła.
****
Zadzwonił dzwonek oznaczajacy że to koniec dzisiejszych zajęć wychodząc z szkoły zauważyłem Lily którą żegnała się z swoją przyjaciółką. Pożegnałem się z Collinem i ruszyłem za dziewczyną aby oddać jej bransoletkę.
-Lily-krzyknałem na co dziewczyna się odwróciła.
-Zgubiłaś bransoletkę-powiedziałem i wręczyłem jej ją.
-Dziekuje-powiedziała i uśmiechnęła.
- Tak wogule to jestem Mateo Wood-powiedziałem.
- Lily Harris , chociaż to już chyba wiesz-powiedziała uśmiechając się.
- To pa Mateo-powiedziała i włożyła słuchawki do uszu.
-Pa -krzyknałem za nią i poszłem w kierunku domu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cześć moi drodzy<33
Jak wam mija koniec wakacji ?
Jak mówiłam rozdziały będą wlatywac często chyba że coś mi wypadnie to na pewno was o tym powiadomie
Jeśli już tu jesteś miło by mi było jakbyś zostawił coś po sobie będzie mi bardzo miło
Do zobaczenia w następnym <33
CZYTASZ
You can't help me
Novela JuvenilLily to zwykła 16-latka zmagająca się z ciężkimi problemami o których nie wie nikt oprócz jej najlepszej przyjaciółki, zaczeły się one gdy jej mama zmarła na raka miała ona wtedy 14 lat dziewczyna myślała że problemy znikną dlatego nic nie mówiła in...