Rozdział 8

37 5 1
                                    

Weszłam do kuchni rozglądając się za moim tatą.

-Za 30 minut będzie obiad-oznajmił

Kiwnełam głową i ruszyłam w stronę swojego pokoju z szklanka wody.
Położyłam się na łóżku i zaczełam czytać książke. Z mojego świata wyrwał mnie głos mojego taty.

-Obiad!-krzyknął z dołu

-Nie jestem głodna- odkrzyknełam

Po chwili usłyszałam kroki na schodach i otwieranie drzwi

-Lily zjedz obiad proszę -powiedział cicho

-Zjem potem-usmiechnełam się do niego

-Obiecujesz?-zapytał

-Obiecuje-odpowiedziałam

Tata wyszedł z mojego pokoju , a ja odłożyłam książkę i przykryłam się kocem. Patrzyłam w sufit i zaczęłam płakać. Bardzo brakuje mi mojej mamy. Zaczęłam rozmyślać dopuki nie przeszkodził mi dźwięk mojego telefonu.

Spojrzałam w tamtą stronę i wzięłam telefon.

Dzwonił Mateo , odebrałam.

-Hej-powiedzial radośnie.

-Hej -powiedziałam cicho.

-Właśnie skończyłem lekcje może wpadnę do ciebie?-zapytał.

-Nie trzeba daje rade-powiedziałam pociągając nosem.

-Placzesz?-zapytał.

-Poprostu jestem chora -oznajmiam.

-Podaj adres będę za pół godziny-powiedzial.

-Naprawdę nie musisz- wyrzekłam mu.

-Ale ja chcę -oznajmił.

Podałam mu adres i się rozłączyłam.
Po jakimś czasie znowu usłyszałam kroki zbliżające się do pokoj.

-Lily zjedz coś proszę -powiedział mój tata wchodząc do pokoju. Spojrzałam na niego w dłoni trzymał talerz z obiadem.

Podszedł do mnie i usiadł na łóżku odkładając talerz.

-Lily musisz jeść, to jest bardzo ważne.Ja rozumiem że tęsknisz za mama ja tez ale nie możesz się głodzić znowu-powiedział

MATEO POV

Byłem pod domem Lily dzwoniłem dzwonkiem lecz nikt nie otwierał. Lily nie odpisywała więc wszedłem do środka. Usyłszałem z góry jakieś rozmowy więc udałem się w tamtą stronę stając przy drzwiach usłyszałem rozmowe.

-Lily musisz jeść, to jest bardzo ważne.Ja rozumiem że tęsknisz za mama ja tez ale nie możesz się głodzić znowu-powiedział najprawdopodobniej jej tata

To co usłyszałem mnie zszokowało.
Dlaczego Lily się głodzi? Przecież ona jest idealna.

Nie chciałem dalej podsłuchiwać więc zapukałem do drzwi i je otworzyłem, obydwie osoby spojrzały na mnie.

-Dzien dobry -powiedziałem.

-Dzien dobry , kim jesteś? -zapytał mężczyzna.

-Tato to Mateo,znamy się z szkoly-powiedziała cicho Lily.

-Milo cię poznać Mateo-podszedł do mnie  i uścisnął mi dłoń.

-To ja was zostawię, tylko bez wygłupów-powiedział i wyszedł.

-Czemu nie napisałeś że już jestes?-zapytała

-Pisalem -odpowiedziałem na co ta spojrzała w telefon.

-To co oglądamy jakiś film?-zapytałam-Przyniosłem żelki i chipsy- na dowód wyjąłem je z plecaka.

Lily uśmiechnela się i wzięła w rękę pilota.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej kochani
Wrzucam wam kolejny rozdział
Wierzę że ta książka się wybije
Do następnego</3
Wasza Mari

You can't help meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz