Dowiedziałam się od Malaiki że nie będzie jej dzisiaj w szkole ponieważ się przeziębiła.
-Czyli przerwy będę spędzała sama- pomyślałam i weszłam do szkoły.
Moją pierwsza lekcją jest religią, więc sobie trochę pośpię. Gdy zadzwonił dzwonek weszłam do klasy i usiadłam w swojej ławce. Nic nie wyjmowałam bo i tak nigdy nic nie notuje , przestałam wierzyć w Boga gdy zmarła moja mama. Na samą myśl schowałam głowę w ręce i poszłam spać.
Obudziłam się gdy ktoś stukał mnie w ramie. Spojrzałam na osobę która wybudziła mnie z snu. Była to moja nauczycielka od religii.
-Lily czy wszystko w porządku?-zapytała troskliwie
-Tak , tylko się trochę nie wyspalam-wstalam i wzięłam swoją torbę mówiąc ciche ,, dowidzenia,,
Spojrzałam na godzinę i okazało się że za 2 minuty mam lekcje wychowawczą więc poszłam już pod klasę.
****
Lekcja mineła nam na tym jak pani tłumaczyła nam że mamy się zachowywać i szanować nawzajem.
Gdy już wszyscy wyszli Pani kazała mi zostać.-Lily zauwazyłam że twoje oceny z matematyki nie sa najlepsze, więc poprosiłam osobę z starszej klasy aby ci pomogła-powiedziala patrząc na mnie , w tym momencie do klasy weszła ta osoba która miała mnie uczyć.
Uwierzcie jak zdziwiona byłam gdy zobaczyłam Mateo. Na jego twarzy również zauważyłam zdziwienie.
-Lily?-zapytał.-Mateo?-zapytalam.
-Oo więc już się znacie? To nawet lepiej. Mateo czy zgadzasz się aby pomóc Lily w nauce matematyki?-zapytała.
-Ja nie chce robić problemów , sama dam jakoś radę.-powiedzialam.
-Dla mnie to nie problem , z chęcią poucze cię matematyki-powiedzial z uśmiechem.
-Dobrze to resztę uzgodnijcie między sobą a teraz idzcie na lekcje-powiedziała wyganiajac nas z klasy.
-To może potem się zgadamy co do nauki?-zapytał .
-Jasne , a teraz idę na lekcję -poszłam w stronę klasy.
Akurat była to lekcja matematyki gdzie nic nie rozumiałam i dostałam kolejna jedynkę. Byłam załamana , czekałam tylko na dzwonek który wreszcie nastąpił.
Teraz była najdluższa przerwa która zawsze spędzałam z Malaiką jedząc różne słodycze. Podeszłam do stolika gdzie siedzimy zawsze , wyjełam telefon i sok. Siedziałam tak przeglądając telefon aż nie poczułam że ktoś się na mnie patrzy.
Zaczełam szukać po całej sali kto się w mnie wpatruje. Aż znalazłam wzrokiem Mateo który uśmiechnął się do mnie , też się uśmiechnęłam ale wyszedł z tego raczej grymas.
Mateo zostawił swoich przyjaciół i usiadł obok mnie.
-Czemu siedzisz sama?-zapytał.
-Nie ma Malaiki-odpowiedziałam patrząc na niego.
-Wiec ja ci potowarzysze-wyrzekł z uśmiechem.
-Chcesz jednego?-zapytał wskazując na paczkę z chipsami które trzymał w dłoni.
Pokręciłam głową na nie. Oparłam swoja głowę o jego ramię i zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim i o niczym.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Czesc kochani
Mam nadzieję że dobrze się macie
Widzimy się w następnym rozdziale<33
CZYTASZ
You can't help me
Teen FictionLily to zwykła 16-latka zmagająca się z ciężkimi problemami o których nie wie nikt oprócz jej najlepszej przyjaciółki, zaczeły się one gdy jej mama zmarła na raka miała ona wtedy 14 lat dziewczyna myślała że problemy znikną dlatego nic nie mówiła in...