5. Dzień spędzony razem

455 21 9
                                    

Hitoshi Shinso pov.

Nagle się do mnie przytulił. Na prawdę mu współczułem, bo jeszcze chwilę temu ta jakaś pijana dziwka próbowała go rozebrać i się z nim ruchać i akurat wtedy musiał dostać ataku paniki. Gdy się tak na niego patrzyłem nagle się do mnie przytulił. Odwzajemniłem uścisk i zacząłem go głaskać po głowie. Jego włosy były takie miękkie jak jakieś futro. Gdy usłyszałem umiarkowany oddech i popatrzyłem na niego zobaczyłem, że śpi.

-- O. Śpi jak słodko - szepnąłem sam do siebie najciszej jak się dało i się lekko uśmiechnąłem i po chwili położyłem się tak żeby nam obydwu było wygodnie chwilę później zasnąłem choć z dołu jeszcze słyszałem głośną muzykę

                                                      Time skip

Obudziłem się o siódmej i przede mną stał mój ojciec.

-- Co ty tu robisz? - spytałem trochę zmieszany

-- Ja mam lepsze pytanie. Co tu się wczoraj wydarzyło, że na dole jest taki syf?

-- No była impreza i był alkohol i wszyscy pili oprócz mnie i Denkiego, potem Mina zaciągnęła go do swojego pokoju już całkiem pijana zaczęła go rozbierać ale ją powstrzymałem swoim darem a w międzyczasie Kaminari dostał ataku paniki i okazało się, że ma depresję i się tnie. Jak go zabrałem od Miny to przyszliśmy tutaj dałem mu lek na uspokojenie i potem zasnął. A i też dzięki niemu zasnąłem o 22.05 więc to mnie trochę zdziwiło, że obudziłem się dopiero teraz. Ale nie mów mu, że ci powiedziałem, bo obiecałem mu, że nikomu nie powiem ok?

-- Aha. Dobrze. To w takim razie dzisiaj zostajecie w dormitorium a ja się zajmę tymi z kacem. Tylko się nim opiekuj, żeby się znowu nie pociął albo jak będzie mieć atak to go uspokój.

-- Dobra spróbuje.

-- To ja idę ich budzić po kolei. Czekaj a Iida też pił?

--Tak a co?

-- Dziwne, bo to jeden z najlepszych uczniów i zawsze trzyma się zasad.

-- Aha. To my tutaj na razie zostaniemy. - gdy to powiedziałem już nie było go w pokoju

                                        Time skip 1 godzina

Była już 8.07 a Denki wciąż się nie obudził więc postanowiłem go obudzić. Zajęło mi jakieś dwadzieścia minut ale w końcu się udało.

-- Kto mnie budziiii? - spytał chyba najsłodszym głosem jaki słyszałem

-- To ja Shinso.

-- Shinso?! Co ty robisz w moim po- a no tak. Tylko dlaczego ja tu jestem i czemu nie mam na sobie bluzy?!

-- Serio nic nie pamiętasz? Dostałeś ataku paniki bo, kosmitka chciała się z tobą ruchać po pijaku.

-- Aha - nagle posmutniał a ja przysunąłem się do niego i go przytuliłem. Ten tylko jeszcze bardziej się we mnie wtulił.

-- Idziemy zrobić śniadanie? - spytałem a on tylko się na mnie popatrzył z szokiem w oczach

-- Przecież dzisiaj jest poniedziałek nie możemy się spóźnić do szkoły. - wstał i już chciał wyjść ale ja w ostatniej chwili chwyciłem go za rękę

-- Mój ojciec u nas był i powiedziałem mu wszystko ale obiecał, że nikomu nie powie i, że nam usprawiedliwia nieobecności na dzień dzisiejszy i nie musimy iść do szkoły. A jeśli powie twój sekret to tylko swojemu mężowi a Yamada nigdy nie mówi sekretów innych wiesz?

On tylko przytaknął głową i znów usiadł na łóżku.

-- To co idziemy zrobić to śniadanie?

-- Ta chodźmy coś zjeść.

Jak już zjedliśmy śniadanie to obydwoje poszliśmy do swoich pokoi się tylko umyć, przebrać i w ogóle ogarnąć. Jak już to zrobiliśmy to zeszliśmy na dół i usiedliśmy na kanapie nie wiedząc co robić.

-- Może pogramy na konsoli? - spytałem

-- Czekaj my mamy konsolę?

--Tak mamy a co nie wiedziałeś?

-- Nie ale jak mamy to możemy zagrać

Jak tak graliśmy to Kaminari prawie cały czas wygrywał.

                                                       Time skip (sorry ale jestem leniwa)

Została już tylko godzina do powrotu klasy a my jak ich nie było to graliśmy na konsoli, oglądaliśmy różne filmy i nawet zrobiliśmy obiad dla tych dzikusów. Nagle stało się coś niespodziewanego. Denki dostał ataku paniki a mi po wczoraj skończyły się leki. Łzy zaczęły mu płynąć po policzkach jak jakiś wodospad. Przybliżyłem się do niego i zacząłem mówić, że wszystko jest w porządku i nie ma się co bać.

-- Kami wszystko jest ok. Nie denerwuj się tylko.

On jeszcze bardziej się rozryczał więc teraz musiałem coś zrobić. Przytuliłem go bardzo mocno a on tylko zacisnął ręce na moich plecach i powoli się uspokajał. Po jakiś 30 minutach udało mus się uspokoić to poszliśmy do mojego pokoju i zaczęliśmy oglądać serial Friends. Jeden z moich ulubionych i widziałem, że jemu tez się podoba. Godzinę później zeszliśmy na dół a tam czekała na nas cała klasa a Iida jako pierwszy spytał się nas czemu nie byliśmy w szkole i, że to nasz obowiązek. Ja tylko powiedziałem, że Denki nie czuł się za dobrze i Aizawa nas usprawiedliwił.  Tak jakby było widać,że nadal mieli małego kaca ale dawali sobie radę.


Mam nadzieję, że wam się podobało i do następnego rozdziału!


                                                                                                                                              (793 słowa)

Dziwne uczucie - ShinkamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz