Hitoshi Shinso pov.
Trening był męczący ale nie o tym mowa. Właśnie ogarnąłem, że zakochałem się w Kaminarim. Zawsze jak jest blisko mnie to moje serce zaczyna szybciej bić i mój oddech przyspiesza.
Właśnie szedłem z szatni do swojego pokoju. Nagle poczułem, że ktoś na mnie wpada i się przewraca. Gdy tam spojrzałem to zobaczyłem jego. Denki wpatrywał się we mnie z iskierkami w oczach.
-- Hej Denki wszystko w porządku? - spytałem trochę niespokojny
--T-tak a-a co? - zaczął się jąkać
-- Nie nic. Chodź ze mną na chwilę.
Denki Kaminari pov.
Chwilę wcześniej
Właśnie wychodzę z szatni i ogarnąłem, że na prawdę się kocham w Shinso. Nawet fajnie ale to przecież chłopak. W sumie co w tym złego. Nic.
Gdy tak wracałem na kogoś wpadłem.
' Nie tylko nie on. Proszę.
-- Hej Denki wszystko w porządku?
-- T-tak a-a co? - kurwa dlaczego się jąkam?!
-- Nie nic. Chodź ze mną na chwilę.
Poszedłem za nim i zaprowadził mnie do swojego pokoju. Gdy wszedłem to usiadłem na łóżku. On usiadł koło mnie tylko tak jakoś bliżej mnie niż zawsze.
-- To czemu mnie tu przyprowadziłeś? - spytałem z prawie niewidocznym rumieńcem.
Hitoshi Shinso pov.
-- To czemu mnie tu przyprowadziłeś? - spytał z prawie niewidocznym rumieńcem ale ja go zauważyłem
' Dawaj Hitoshi teraz musisz to powiedzieć
-- Muszę ci coś powiedzieć Denki. Coś bardzo dziwnego ale ważnego
-- Dobrze mów
-- Bo ja... ja... ja.. bo. - mówiłem z zakłopotaniem
Przybliżyłem się do jego twarzy, a jego rumieniec stawał się coraz większy. Chwyciłem jego policzek.
-- Kocham cię. - powiedziałem tym razem już bez trudności wyznając mu miłość. On tylko wyglądał na bardzo zdziwionego ale po chwili lekko się uśmiechnął.
-- Ja ciebie też. - powiedział z małym ale pięknym uśmiechem i już nie tak dużym jak wcześniej rumieńcem
Nagle się lekko uśmiechnąłem. I to była ta chwila. Pocałowałem go. Po chwili odwzajemnił pocałunek. Chwilę później się od siebie oderwaliśmy, bo zabrakło nam powietrza. Oddychaliśmy bardzo szybko ale patrzyliśmy sobie w oczy. Jak nasze oddechy się wyrównały to uśmiechnęliśmy się, a potem znów zaczęliśmy się całować. Te chwile były najlepszymi w moim całym życiu. W jego chyba też, ponieważ uśmiechał się tak jak nigdy wcześniej. Przytuliłem go, a on tylko się we mnie wtulił. Położyłem go tak, że teraz leżałem nad nim. Głaskałem jego policzek, a on nic nie mówił tylko wpatrywał się w moje oczy, a ja w jego. Nagle położyłem się obok niego i on się we mnie wtulił i to bardzo.
-- Denki?
-- Tak?
-- Zostaniesz moim chłopakiem? - nagle podniósł głowę i popatrzył się na mnie z lekkim pięknym uśmiechem
-- Ty się jeszcze pytasz? Oczywiście!
-- Kocham cię.
-- Ja ciebie też kocham. Ale teraz idę spać. Dobranoc.
-- Przecież jest dopiero czternasta.
-- No i?
-- Możemy porobić coś innego. Na przykład pooglądać jakiś film, pójść do parku, albo do galerii?
-- Możemy iść do parku.
-- Dobrze - odpowiedziałem nagle go całując. Ten się tylko uśmiechnął i próbował wstać. Pozwoliłem mu na to
Denki poszedł do swojego pokoju umyć się i ogarnąć. Ja zrobiłem to samo i godzinę później już wychodziliśmy.
-- Gdzie idziecie gołąbeczki?! - wrzasnęła do nas Mina
-- Do nigdzie! - odkrzyknął jej mój chłopak
-- To fajnej zabawy w "nigdzie"!
-- Dzięki!
Szliśmy trzymając się za rękę rozmawialiśmy o przyjemnych rzeczach. Za nim się obejrzeliśmy już byliśmy w parku. Tam jednak spotkaliśmy coś, a raczej kogoś niefajnego. Był to mój ojciec i jakiś inny mężczyzna. Był podobny do Denkiego. Nagle popatrzyłem na chłopaka i miał minę jakby zobaczył ducha.
-- Ojcze! Co ty tu robisz i kto to jest?!
-- To ojciec twojego przyjaciela. Nie zastosował się do mojego polecenia więc teraz umrze.
-- Nie!
-- Tak! - krzyknął za mojego ojca, ojciec Denkiego
Zaczęliśmy uciekać i gdy już biegliśmy tak z dwadzieścia minut to udało nam się dotrzeć do UA. Gdy wchodziliśmy przez bramę kilka uczniów się na nas popatrzyło. Nasi ojcowie byli tuż za nami z jakimiś nożami ale dzięki barierze UA nie weszli i od razu włączył się alarm. Przybiegł Aizawa i kilka innych nauczycieli. Denki dostał ataku paniki i na szybko powiedziałem Aizawie, że idę z nim do pokoju. Oczywiście mojego. Gdy usiadł na łóżku i się położył zaczął bardzo mocno drapać się po rękach aż do krwi. Jak zobaczyłem to co robi od razu chwyciłem go za ręce i przyciągnąłem go do siebie. Przytuliłem go do siebie. W pewnym momencie oderwałem się od niego i przytrzymałem jego głowę i czule pocałowałem.
Potem znowu go przytuliłem, a on się uspokoił i zasnął w moich ramionach. Położyłem nas i zasnęliśmy razem. Spaliśmy przez całą noc. To nie była nasza pierwsza wspólna noc ale na pewno była jedną z lepszych.
Sorry, że rozdział tak późno ale tata mi do pokoju wbił i gadał o koncertach BTS. Kazał mi jeszcze grać z nim w kalambury.
(775 słów)
![](https://img.wattpad.com/cover/323071191-288-k14708.jpg)
CZYTASZ
Dziwne uczucie - Shinkami
Novela JuvenilKaminariemu ciężko żyje się w domu ale szkoła wprowadza obowiązkowe akademiki. Okazuje się, że w klasie jest nowy nie za bardzo przyjazny uczeń Hitoshi Shinso. Kaminari i Shinso zaprzyjaźnili się ale czy to jest tylko przyjaźń? Może coś więcej? Czas...