7. Coooo?!

396 21 37
                                    

Hitoshi Shinso pov.

W drzwiach zobaczyłem bardzo złą ją. Była zła ale widocznie na siebie a nie na kogoś innego. Nie wiedziałem o co jej chodzi ale chwilę później zaczęliśmy rozmowę.

-- Shinso!!!!!! Musimy pogadać!! I to natychmiast!!

-- Ok Mina o co ci chodzi? - spytałem trochę ze zdziwieniem w głosie, bo nie wiem czemu przyszła akurat do mnie

Weszła, zamknęła za sobą drzwi i usiadła na fotelu obok biurka zasłaniając rękoma twarz jakby było jej wstyd, że coś zrobiła ale jednocześnie była zła na samą siebie. Postanowiłem się jej o to spytać.

-- O co chodzi? Coś się stało? Bo nie rozumiem czemu przyszłaś akurat do mnie? - spytałem bez uczuć, bo mi na niej nie zależało.

-- Chodzi o tą imprezę. - już wiedziałem co powie

-- Eeeee no to mów.

-- Przypomniałam sobie większość rzeczy z imprezy tylko nie wiem co ja wtedy CHCIAŁAM zrobić, bo nadal nie pamiętam tego co myślałam ale to co robiłam i to z Denkim było dziwne i pamiętam, że byłeś też tam ty a potem już nie wiem co się działo.

-- Nie pamiętasz co się potem działo, bo użyłem na tobie swojego daru i kazałem z niego zejść, bo byłaś tak pijana, że chciałaś się z nim ruchać a jak ja poszedłem za wami i przyszedłem do twojego pokoju to spytałaś się mnie czy chcę robić wami trójkącik. Denki akurat wtedy dostał ataku paniki więc zaniosłem go swojego pokoju i dałem mu leki na uspokojenie. Chwilę później rozmawialiśmy o tym, że ma depresję i zasnął przytulając się ze mną. Następnego dnia o siódmej przyszedł do nas mój- znaczy Pan Aizawa i powiedział, że nie musimy iść do szkoły. Jak cała klasa była na lekcjach to Denki jeszcze raz dostał ataku, oglądaliśmy filmy, graliśmy w grę zrobiliśmy wam śniadanie, a potem wy przyszliście. Taka historia z imprezy i następnego dnia, który spędziliśmy bardzo miło BEZ WAS HEH.

-- Coooo?! Przecież to nie sprawiedliwe! I dlaczego Aizawa dał wam zwolnienie!?

-- Dał nam zwolnienie, bo powiedziałem mu, że Denki miał atak paniki dlatego u mnie spał, a ja pomyślałem, że nawet jakby nie miał tego ataku to dałby nam to zwolnienie, bo jako jedyni nie piliśmy.

-- A skąd on wiedział, że nie piliście?!

-- Pamiętaj, że Aizawa mówił, że tu są kamery i to wszędzie oprócz naszych pokoi i toalet.

-- Aha? Jakoś tego nie słyszałam.

-- No to masz problem.

Rozmawialiśmy sobie jeszcze potem przez chwilę i postanowiłem już pójść sobie zrobić coś do jedzenia.

Denki Kaminari pov.

Gdy wrócili z wycieczki do miasta.

Poszedłem do swojego pokoju i walnąłem się o kant łóżka w nogę. Bolało mnie i to bardzo ale jako przyszły bohater muszę zachować zimną krew. Położyłem się na łóżku o, które się uderzyłem. Założyłem słuchawki na mój jakże pusty łeb i zacząłem słuchać depresyjnej muzyki i chciałem pooglądać coś na Netflixie ale nagle w moich powiadomieniach pojawiła się wiadomość.

???: Zostaw mojego syna w spokoju! Hitoshi nie zasługuje na takiego przyjaciela, który jest słaby i nic nie potrafi! Nie zadawaj się z nim, bo to ja zabiłem twoją matkę lata temu. To ja w nią wjechałem samochodem od przodu a ten kto wjechał w ciebie z boku to był mój pracownik, któremu nakazałem to zrobić. A jeśli nadal będziesz się przyjaźnił z Hitoshim to zabiję ciebie. Nie odpisuj.

Gdy to przeczytałem to nagle dostałem ataku, bo przypomniałem sobie tamten dzień i nie miałem żadnych leków a moim jedynym sposobem żeby się uspokoić było samookaleczanie. Sięgnąłem do plecaka i wyciągnąłem z niego najostrzejszą żyletkę jaką miał. Był w krótkim rękawku, bo dzisiaj było bardzo ciepło a ja już się nasiedziałem w bluzie w pokoju wspólnym. Przejechałem po ostrzem po skórze kilka razy i nie mogłem przestać na podłodze była już bardzo duża kałuża krwi i było mi tak bardzo przyjemnie. Nagle usłyszałem jak drzwi do mojego pokoju się otwierają i gdy się odwróciłem zobaczyłem Shinso trzymającego herbatę. Gdy mnie zobaczył to podbiegł do biurka położył kubek i podbiegł do mnie.

-- Kaminari!! - próbował wyrwać mnie z transu

-- Hej Denki popatrz na mnie jestem tu!

Nagle się ogarnąłem i w tym momencie łzy przestały lecieć z moich oczu. Shinso zabrał mi żyletkę i poszliśmy do mojej łazienki, usiadłem na wannie, on wyciągnął nie wiadomo skąd apteczkę i zaczął wycierać moje ręce.

-- Kaminari.

-- Tak? - odpowiedziałem z nadzieją, że tego nie słyszał ale jednak usłyszał

-- Nie możesz tak robić. Jak masz atak to po prostu przyjdź do mnie. Dobrze?

-- Mhm - mruknąłem nadal nie patrząc na niego.

Chwilę Później

-- Już skończyłem.

-- Dzięki. Na prawdę nie musiałeś.

-- To nic takiego. Ale czekaj. Co z krwią na podłodze? Trzeba ją szybko zmyć, bo zastygnie! Ja to zrobię a ty tu zostań.

Gdy to powiedział wziął mopa a ja nie wiedziałem co powiedzieć. Po prostu byłem smutny. Nie wiem czemu jakoś czułem poczucie winy, że jestem dla niego tylko ciężarem i niczym więcej. Chwilę później wszedł do łazienki odłożył mopa i wylał całą wodę z moją krwią do wanny na, której brzegu siedziałem. Odłożył wiadro i chwycił mnie za dłoń. Trochę się zarumieniłem i spojrzałem mu w oczy i zobaczyłem w nich wielką troskę. Sam się lekko uśmiechał co rzadko robił. No dalej Denki powiedz mu to.

-- Shinso, bo dostałem dziwną wiadomość.

-- Pokaż. - spoważniał

Dałem mu telefon już z odpaloną wiadomością. Gdy ją przeczytał oddał mi telefon i wyglądał na zaniepokojonego.

-- To jest numer mojego ojca. Tego prawdziwego. Nie Aizawy tylko mojego biologicznego.

-- C - co?!

-- Tak. Nie możesz wychodzić, bo on jest bardzo niebezpiecznym złoczyńcą i na prawdę może cię zabić.

Gdy to powiedział zacząłem płakać jak dziecko ale on to zrozumiał i mnie przytulił. Bardzo dobrze czuję się gdy mnie przytula. Wręcz zajebiście. Nagle chwycił mnie za rękę, przestał przytulać i pociągnął z łazienki na moje łóżko tak, że ja leżałem pod nim. Ja wytrzeszczyłem na niego oczy i mocno się zarumieniłem, (TO NIE TAK, ŻE ZMIENIŁEM SIĘ W BURAKA NIE NO W OGÓLE) a on zaczął się śmiać. Byłem tak zmieszany, że musiałem sobie to wszystko przetworzyć w mózgu. Zszedł ze mnie i zasunął rolety.

-- To żeby zbiry mojego ojca cię nie podglądały. A może pooglądamy jakiś film na Netflixie?

-- O-ok c-czemu b-by nie.

-- Ty wybierasz, bo ja nie wiem co oglądać.

-- Możemy Boku no hero academia. To moje ulubione anime. ( Tak wiem to oni są bnha ale w ich świcie tak jakby to nasze uniwersum jest bnha i u nich wyglądamy jak u nas anime. Wiem popaprane chcę być oridżinal person. Wiem inglisz u mnie to coś pięknego. A tak serio to jestem dwa lata do przodu z angielskim więc no.)

-- Spoko możemy.

Jak powiedział tak zrobiliśmy. Do samego wieczora oglądaliśmy bnha. Raz nawet prawie zasnąłem i oparłem się na jego ramieniu. Okazał się on bardzo wygodny.

Dziękuję za tyle wyświetleń. Bardzo mnie cieszy jak ludzie to czytają, bo na prawdę bardzo się staram żeby było jak najlepsze.


                                                                                                                                      (1126 słów)

Dziwne uczucie - ShinkamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz