Minely 2 tygodnie odkad mam dziecko i zaczelismy coraz lepiej sobie radzic ze wszytkim. z poczatku bylo wbic sie w rytm dnia, ale dalismy rade. Codziennie uczymy sie czegos nowego. dzis byla niedziela wiec cisza spokoj.Aidan spal grzecznie w swoim lozeczku ja natomias wstalam i zeszlam na dol zaparzyc kawe i wypuscic psa.. Wzielam ze soba nianie ze jak moj chlopiec sie obudzi pojsc do niego. Ze zrobiona kawa wyszlam na ganek i rozsiadlam sie na lawce. stwierdzilam ze czas najwyzszy pomyslec o wyjezdzie i zaczoc planowac wszystko. od kilku dni Serafina kreci sie i wierci kiedy w koncu wyjedziemy.W tym momenci jest podobnie.
#<Serafina czy ty mi mozesz w oncu wyjasnic do cholery co sie z toba dzieje.Od kilku dni jestes nieznosna.
#A co ma sie dziac.Jestem niespokojna i czekam kiedy w koncu wezmiesz sie za robote i zaczniesz planowac nasz wyjazd. Czuje ze juz niedlugo znajdziemy naszego przeznaczonego wiec do jasnej ciasnej wez sie w koncu za to!!
#<OOOO prosze bardzo. Co ty zes sie taka wyszczekana zrobilas. Slysze ze pazurki zaczynaja ci rosnac coraz bardziej.
#Czy ty nie mozesz zrozumiec ze my go potrzebujemy. Im dluzej to trwa to tym gorzej. A jak on wziol sobie inna wilczyce za partnerke i ma z nia szczeniaki? Co wtedy zrobisz? Rozbijesz rodzine?Wiesz ze wiez mate jest nierozerwalna a w ten sposob skrzywdzimy tylko niewinne dzieci ktore pozbawimy ojca.
#<Tak wiem dobrze, masz racje. Musialam bym byc okrutna robiac tak. Skoro tak sprawiasz sprawe to dzis poszukamy jakiego domu do kupienia bo szczerze to nie wiem ile tam spedzimy czasu a nie chce sie bac ze ktos moze nam kazac sie wyprowadzic kiedy najdzie go ochota. a jak bedziemy chcialy z tmtad wyjechac to poprostu go sprzedamy lub wynajmiemy.- Seri juz sie nie odzywala wiec dopilam kawe i weszlam do domu a pies za mna. Maly jeszcze spal wiec mialam chwile czasu, postanowila wiec wziasc laptopa i poszukac domu do kupienia.Wybor byl bardzo ciezki poniewaz zdjecia nie oddadza prawdziwego stanu domui czasem poprostu klamia wiec postanowilam umowic sie na ogladanie domu za tydzien. Postanowilam wiec zadzwonic do Izyi powiedziec o swoich planach.
-Hej kochana co tam.Jak maly, radzisz sobie?-zapytala mnie przyjaciolka
-Tak jeszcze spi i radzimy sobie jakos. sluchaj moam do ciebie pytanie czy zajelabys sie Malym tak na kilka dni bo lece do Wloszech z Aidanem, jestem umowiona w przyszlym tygodniu na ogladanie domow ktore mnie zainteresowaly.
-Juz? Tak szybko chcesz wyjechac?
-Narazie chce jechac zobaczyc te domy i wtedy zadecuduje co i jak. Nie wybiegajmy narazie za szybko w przyszlosc. jade sie zorientowac.
-Oczywiscie ze sie nim zajmiemy wiesz dobrze o tym. Tylko prosze cie badz ostrozna.- po jej slowach uslyszalam gaworzenie chlopca.
-Bede.Nie musisz sie martwic. A teraz koncze bo maly sie obuzil i musze isc do niego.Buziaki i ucaluj dzieciaczki.-
-Buzka. papa
Rozlaczylam sie i poszlam do synka ktory w dalszym ciagu gaworzyl. weszlam do jego pokoju i podeszlam do lozeczka no co ten widzac mnie poslal mi swoj bezzebny usmiech.
-I co skarbie wyspales sie- na co mi odpowiedzial
-Grrrrgrrr- poglaskalam go po policzku a pozniej wyjelam z lozeczka i przewinela, a nastepnie przebralam z pizamki. A wygladal tak:
CZYTASZ
Odnaleźć siebie
RomanceDziewczyna ktora sama nie wie czego chce od zycia. Błądzi miedzy ludzmi szukajac swojej drogi. Została porzucona przez własną rodzine która uważała ja za dziwadło nie wiedząc tak naprawde co jej jest.