Cała zawartość cieczy którą miałam w buzy wyplułam. Wytarłam usta chusteczką kiedy zobaczyłam że mnie zauważył. Przyglądałam się jego seksownym ruchom, który zatykał mi dech w piersiach. Uśmiechnął się tak że mogłam zobaczyć jego cudownie białe ząbki oraz urocze dołeczki w policzkach.
- Witam panią Payne. - Ukłonił się, a później pocałował moją rękę.
- W-witam. - Mój głos drżał, nie pamiętam abym tak na kogoś reagowała jak na Louisa.
- Cudownie wyglądasz. - O mój boże Harry sprawił mi komplement.
- Dziękuję, ty też dobrze wyglądasz. - Dobrze, ba perfekcyjnie.
- Tak w ogóle to dziękuję że przyszedłeś. - Musiałam mu podziękować, ponieważ mógł przyjść ale nie musiał.
- Cała przyjemność po mojej stronie. - Uśmiechnął się. Chciałam coś powiedzieć, ale usłyszeliśmy komunikat. Zapraszamy państwa na licytacje.
- Wybacz, ale pozwolisz że pójdę ponieważ - Nie dane mi było dokończyć.
- Naturalnie. - Zaśmiała się, a ja strzeliłam buraka. A niech to szlak. Poszłam się przygotować.
- Szanowni państwo za chwilę na scenie pojawi się dziesięć kandydatek, które można będzie wylicytować. Każda z nich ma do zaoferowania taniec, jeśli spodoba wam się partnerka będziecie mogli zaoferować jej kolację, ale oczywiście to będzie się liczyło w cenie za którą wylicytujecie te piękne panie. A więc zaczynamy. Byłam ostatnia więc tylko słuchałam jak panowie zaczęli licytować. Rozglądałam się w tłumie, aby znaleźć Harrego i kiedy go dostrzegłam mogłam zobaczyć że flirtuje z nim jakaś pusta lala z cyckami na wierzchu. Nie nie jestem zazdrosna, tylko to ja go tu zaprosiłam kurwo nie ty, więc spierdalaj. Zaczęłam przeklinać w myślach, boże co się ze mną dzieje.
- Jako ostatnia jest nasza perełka Hope Payne, która jest pomysłodawcą tego, aby odbywała się ta impreza charytatywna. Hope ma 20 lat i uwielbia tańczyć. Co świetnie nadaje się do dzisiejszej kolacji. Więc zaczynamy. Na wstępie 5 tysięcy ktoś da więcej ?
- 8 tysięcy. - Odezwał się Zayn, a Blue zaczęła się śmiać.
- 10 tysięcy - odezwał się mój ukochany brat który zawsze licytowała się o mnie z Louisem, ale zawsze dawał mu fory, aby tylko wydał więcej kasy.
- 15 tysięcy. - Usłyszałam zachrypnięty głos i zobaczyłam że to Harry.
- 20 tysięcy - Przebił mój brat, ej no nie bądź taki.
- 25 tysięcy. - przebił Zielonooki.
- 25 po raz pierwszy, po raz drugi wylicytowano. - O matko Harry mnie wylicytował.
- A teraz zapraszam panów po swoje partnerki. - Harry podszedł do mnie i pomógł mi zejść ze sceny.
- To miło że mnie wylicytowałeś. - Odezwałam się do mężczyzny
- Dla takiej kobiety jak ty mógłbym stracić wszystkie swoje pieniądze. - O szlak. Nie wiedziałam co powiedzieć, a chłopak przysunął mnie do swojego torsu. Położył swoje dłonie na moich biodrach, a ja oplotłam jego szyję swoimi. W tym momencie poczułam się jak nastolatka na szkolnej dyskotece.
- Panno Payne, mam nadzieje, że ta kolacja jest nadal aktualna ? - Wyrwał mnie z moich rozmyśleń
- Chcesz wyjść ze mną na kolację ? - Byłam w szoku, bo kto taki jak on chciałby iść ze mną na kolacje.
- O niczym innym nie marzę. - Momentalnie nogi mi się ugięły. Chłopak mnie mocniej złapał abym nie upadła.
- Z wielką chęcią pójdę z tobą na kolację. - powiedziałam a raczej wyszeptałam. Czułam się dziwnie bo nawet Lou tak na mnie nie działa.
NOTKA : Kochani mam nadzieje że podoba wam się rozdział i byłabym wdzięczna gdybyście zostawili po sobie jakikolwiek ślad ;)
CZYTASZ
Detective (WOLNO PISANY)
FanficMłody detektyw Harry Styles dostał zadanie aby odszukać zaginioną Hope Payne. Jak się okazało dziewczyna została uprowadzona przez swojego byłego chłopaka. Po ciężkich poszukiwaniach Harry odnajduje zaginioną, ale czy to wszystko zakończy się tylk...