Rozdział 14

114 7 0
                                    

Hope POV:

- Więc zgodziła byś się gdybym zaprosił cię jutro na lunch ? – Moje serce zaczęło bić szybciej. To niewiarygodne ze ktoś kogo znasz 2 dni może sprawić że zaczniesz się denerwować. Ale on mi się podoba więc dlaczego mam z nim się nie umówić ?

- Z wielką przyjemnością. – Odpowiedziałam, a Harry chyba odczuł ulgę, tak samo jak ja.

- Czyli jesteśmy umówieni. – odparł i wróciliśmy do samochodu. Droga minęła bardzo przyjemnie Harry, chyba poczuł się bardzo swobodnie w moim towarzystwie, ponieważ zauważyłam ze nie jest już taki spięty i cały czas żartuje. Po piętnastu minutach dojechaliśmy pod moją posiadłość. Chciałam wyjść ale Harry okazał się szybszy i pierwszy otworzył mi drzwi.

- Dziękuję. – Powiedziałam gdy pomógł mi wysiąść z samochodu.

- Cała przyjemność po mojej stronie.

- Czyli widzimy się jutro ? – Zadałam chłopakowi pytanie na które pokiwał głową.

- W takim razie do jutra panie Styles. – Powiedziałam i pocałowałam bruneta w policzek. Uśmiechnęłam się i weszłam do domu. Moje serce prawie doprowadziło mnie do palpitacji. Ale mniejsza o to. Umówiłam się z pieprzonym detektywem Stylesem.

****

Usłyszałam budzik. Przeklęty ten kto go wymyślił. Wstałam i założyłam okulary, mimo że rzadko w nich chodzę to często pracuje w nich w domu. Wykonałam swoją poranną toaletę i zeszłam na dół. Nigdzie nie było żywego ducha. Podeszłam do lodówki i wyjęłam płatki oraz mleko. Usiadłam do stołu i zaczęłam jeść. Niestety mój spokój zakłócił dźwięk przychodzącego smsa.

Harry: Dziś lunch mam o 12 i będę w subwayu obok mojego biura. Już nie mogę się doczekać H xx

O jejku ale to jest słodkie. Nie czekając ani chwili odpisałam chłopakowi.

Ja: Cudownie się składa, ponieważ będę wtedy na mieście. Do zobaczenia xx

Do godziny jedenastej siedziałam w domu i poprawiałam list Liama który miał wysłać do naszych sponsorów oraz przyjaciół hoteli. Kiedy skończyłam poszłam do swojego pokoju aby się przebrać, a ponieważ pomalowałam się rano nie musiałam robić tego teraz. Spojrzałam w lustro.  Wyglądałam naprawdę dobrze. Wyszłam z domu i wsiadłam do swojego czarnego BMW i pojechałam do centrum. W miedzy czasie zadzwoniłam do Liama aby powiedział mi gdzie jest biuro Harrego, bo jakby na to nie patrzeć Londyn jest duży no i w tym mieście jest dużo subwayów. Na całe szczęście to było dokładnie w centrum.

Kiedy dojechałam na miejsce było pięć po dwunastej. Spóźniłam się, ale to nie moja wina że były korki. Wysiadłam z samochodu i weszłam na chodnik. Mogłam zobaczyć że Harry już jest w środku. Pierwszy raz widzę go bez garnituru. Ale Styles chyba w każdej odsłonie wygląda seksownie.


NOTKA : Przepraszam że taki nudny, ale myślę że nie wyszły mi flaki z olejem ?

Detective (WOLNO PISANY)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz