Rozdział 1

4K 167 33
                                    

~ Blanca ~

Spieprzyłam wszystko totalnie... Wszyscy mówili mi, że on nie jest dla mnie i w końcu poświęciłam to, co czułam do niego żeby zadowolić wszystkich wokoło. Jestem kurwa tchórzem! Jak mogłam do tego dopuścić? Zawsze byłam niezależna i nigdy nie przejmowałam się tym, co mówią inni. Musiałam się tego nauczyć mając rodziców żyjących w triadzie. W szkole wytykali mnie palcami, ponieważ miałam dwóch ojców. Moją mamę nie raz słyszałam jak nazywano dziwką, która się szmaci z dwoma facetami. Często mówiono, że pewnie nawet nie wiemy, który z nich jest moim biologicznym ojcem. Szczerze mówiąc mam to w dupie, który z nich nim jest. Obaj są moimi ojcami i obu kocham tak samo. Nawet oni z tego, co wiem nie sprawdzali tego.

- Może zatańczymy kochanie? - z moich myśli wyrwał mnie tata Francisco - siedzisz cały wieczór sama.

Właśnie jesteśmy na weselu Tonyego i Andrei. Siedzę cały wieczór sama, ponieważ jedyny mężczyzna, z którym chciałabym tańczyć nawet nie zwraca na mnie uwagi. Bawi się doskonale ze swoją siostrą Valerią i jakąś laską, która chyba była jakąś znajomą Andrei z Marbelli. Zapomniał o mnie, ale czemu się temu dziwię. Sama przecież go zostawiłam.

- Jest mi tak dobrze - wymusiłam uśmiech do niego - nie mam ochoty na zabawę.

- Blanca skarbie wiesz, że możesz mi wszystko powiedzieć.

Tata Francisco jest tym bardziej wyrozumiałym. Jest surowy, ale potrafi mnie zrozumieć i pocieszyć, gdy jest mi smutno. Jemu mogę się ze wszystkiego zwierzyć. Nie osądzał mnie, gdy powiedziałam o moim romansie z Alvaro i że w pewnym momencie zakochałam się w nim. Tata Dario z kolei uważa, że powinnam znaleźć sobie kogoś, kto będzie mnie szanować i nie zmieni się nagle w potwora, którym kiedyś był. Nigdy nie popierał mojego związku z Alvaro i w końcu udało mu się mnie przekonać do zerwania z nim.

- Wiem tatku, ale co mam ci powiedzieć? Boli mnie to, że już o mnie zapomniał. Nie walczył tylko się poddał. Może tata miał rację i wcale mu na mnie nie zależało.

- Więc nie daj mu satysfakcji, że cię złamał. Skoro on się dobrze bawi to ty też zacznij. Widziałem, że Nate Harrington wodzi za tobą wzrokiem przez cały wieczór.

- Brat Mii? - zrobiłam wielkie oczy ze zdziwienia.

- Dokładnie ten Nate - zaśmiał się tata.

Nie wiem co mam powiedzieć. Nigdy Nate nie dał mi do zrozumienia, że mu się podobam. Mam nadzieję tylko, że tata Dario tego nie zauważy, bo wtedy na pewno nie da mi spokoju. Dla niego pewnie Nate byłby idealnym zięciem. W końcu to syn Lizeth Russo więc w jakimś sensie złączylibyśmy nasze rodziny.

- Tylko nie mów o tym tacie, bo zaraz zacznie robić plany, co do naszego ślubu.

- Skarbie wiem jaki potrafi być Dario. Nie martw się o to.

- Ja nadal kocham Alvaro - spuściłam głowę w dół - nawet jeżeli jego miłość do mnie umarła.

- Córeczko, a może on próbuje tylko wzbudzić w tobie zazdrość - tata ścisnął moją dłoń - może też zagraj w jego grę i wzbudź w nim zazdrość.

Nie poznaję taty Francisco. Nigdy nie pochwalał takich metod. Teraz nagle namawia mnie żebym wykorzystała Nate'a żeby sprawdzić, że Alvaro będzie zazdrosny. Może ma rację? Może w końcu jednak zawalczy o mnie, o nas?

- Dziękuję tato - uśmiechnęłam się do niego - pójdę zatańczyć z Natem.

Wstałam z mojego krzesła i poszłam w stron Nate'a, który właśnie rozmawiał ze swoimi braćmi Jacksonem i Enzo. Mam nadzieję tylko, że nie ośmieszę się teraz. Jezu, co ja w ogóle wyprawiam? Przecież chcę wykorzystać go do tego żeby Alvaro poczuł się zazdrosny. Z drugiej jednak strony on robi dokładnie to samo z tą napuszoną blondyną. Paraduje z nią przez cały wieczór więc dlaczego ja mam robić inaczej?

Złamani (spinoff Mafia Prince Ferreri Empire) (18+) ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz