3

86 14 6
                                    

Jacob

Powiedzieć, że byłem zaskoczony to nie dopowiedzenie i to solidne. Stałem tam i wpatrywałem się w nią kompletnie oszołomiony. Alkohol, który wypiłem nagle jakby ze mnie wyparował i stałem się maksymalnie trzeźwy, tak trzeźwy jak chyba nigdy w życiu. Nie pamiętałem nawet kiedy ostatnim razem uprawialiśmy z Amber seks i jakim cudem możliwe było to, że była w ciąży, skoro podobno brała tabletki. Oczywiście, mialem świadomość, że nie dawały 100% zabezpieczenia, ale jednak.... Przeszło mi przez myśl, że może to nie było moje dziecko, ale nie podejrzewałem jej nigdy o zdradę, wręcz wydawało mi się, że nie byłaby zdolna do czegoś takiego. Wszedłem do domu z zamiarem rozstania, a wyszło, że od tego momentu mieliśmy zostać związani ze sobą do końca życia. Podszedłem do niej i kucnąłem między jej nogami, delikatnie unosząc jej podbródek do góry i zaglądając w jej zapłakaną twarz.

-Poradzimy sobie, Amber -powiedziałem stanowczym tonem i otarłem jej policzki z łez. -Mamy mieszkanie, pieniądze. Mamy wszystko, by zapewnić dziecku cudowne życie.

-Może i mamy -wyszeptała w odpowiedzi. -Ale ja nie chciałam takiego życia, nie chcę być pieprzoną kurą domową, która siedzi w domu z bachorem i wygląda jak gówno.

-Stać nas na nianie, mamy rodziców. Zmniejszę godziny pracy do minimum, Amber, żeby być przy was.

-Przytyję, zrobią mi się rozstępy, zaczną wypadać mi włosy! Nie będę mogła podróżować, wychodzić na imprezy. NIC NIE BĘDĘ MOGŁA! -Zaczęła wrzeszczeć Amber, łapiąc się za głowę a świeże łzy popłynęły w dół jej twarzy. Patrzyłem na nią, nie dowierzając jej słowom. To tym się, kurwa, martwiła? Swoim wyglądem i wyjściami z domu? Nie sądziłem, że była aż tak płytka, łudziłem się że może gdy zajdzie w ciąży coś w jej mózgu przeskoczy i jej zachowanie się zmieni, ale po tym co powiedziała wydawało się to niemożliwe.

-Chcesz je usunąć? -Wykrzywiłem usta w grymasie niezadowolenia, gdy to pytanie opuściło moje wargi, ale mimo niechęci do tego zabiegu i marzeń o dziecku nie zamierzałem jej do niczego namawiać i zmuszać. To było jej ciało, więc to ona musiała podjąć decyzję w tej kwestii.

-Nie wiem. -Na jej twarzy dostrzegłem coś dziwnego, jakby nagle sobie coś uświadomiła. Wtedy jeszcze nie wiedziałem co takiego siedziało w jej głowie, dopiero po czasie wyszło na jaw jakie miała plany.

Koniec końców Amber postanowiła ciążę zachować, więc wybraliśmy się do lekarza w celu ustalenia, który to miesiąc i czy wszystko z płodem było w porządku. Wybrałem najlepszego lekarza w mieście, którego polecało wiele osób i miał same pochlebne opinie - pieniądze przecież nie miały dla mnie żadnego znaczenia, byłem gotów wydać każde sumy na swojego potomka i jego matkę. W poczekalni było wiele kobiet, część z nich również w ciąży. Siedziały i uśmiechały się pokrzepiająco do Amber, ale ona miała to kompletnie w dupie. Patrzyła na ich brzuchy z pogardą w oczach w żaden sposób nie odwzajemniając przyjaznych gestów. Jak zwykle znalazłem na jej zachowanie jakieś wytłumaczenie, zwalając to na ciążowe hormony i wywołane przez nie humorki. Gdy pielęgniarka wywołała Amber, wspólnie weszliśmy do gabinetu, gdzie przywitał nas dosyć młody lekarz ubrany w czarne scrubsy. Uśmiechał się szeroko do nas i po krótkim wyjaśnieniu co i jak poprosił moją narzeczoną o rozebranie się i ułożenie na fotelu. Po krótkim badaniu Amber przeniosła się na łóżko, gdzie zrobił jej USG.

-Podejdzie pan bliżej -odezwał się do mnie i wskazał na ekran, a następnie przybliżył lekko widok. -Tutaj jest wasze dziecko.

Popatrzyłem na monitor, a po klatce piersiowej rozeszło się dziwne ciepłe uczucie, którego nigdy wcześniej nie miałem okazji poczuć. Po chwili usłyszałem bicie serca swojego dziecka, a w oczach zalśniły mi łzy. Nie byłem typem faceta, który płakał, nie wiem czy kiedykolwiek mi się to zdarzyło odkąd stałem się dorosły, ale w tamtym momencie miałem ochotę płakać ze szczęścia. Tyle pozytywnych emocji we mnie buzowało, tyle radości i dumy. Gdy patrzyłem na tą małą fasolkę i słyszałem szybkie, rytmiczne uderzenia w mojej głowie nagle pojawiła się myśl, że to będzie chłopiec - takie przeczucie, tak podpowiadała mi intuicja.

DylematOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz