Jacob
Powiedzieć, że byłem zaskoczony to nie dopowiedzenie i to solidne. Stałem tam i wpatrywałem się w nią kompletnie oszołomiony. Alkohol, który wypiłem nagle jakby ze mnie wyparował i stałem się maksymalnie trzeźwy, tak trzeźwy jak chyba nigdy w życiu. Nie pamiętałem nawet kiedy ostatnim razem uprawialiśmy z Amber seks i jakim cudem możliwe było to, że była w ciąży, skoro podobno brała tabletki. Oczywiście, mialem świadomość, że nie dawały 100% zabezpieczenia, ale jednak.... Przeszło mi przez myśl, że może to nie było moje dziecko, ale nie podejrzewałem jej nigdy o zdradę, wręcz wydawało mi się, że nie byłaby zdolna do czegoś takiego. Wszedłem do domu z zamiarem rozstania, a wyszło, że od tego momentu mieliśmy zostać związani ze sobą do końca życia. Podszedłem do niej i kucnąłem między jej nogami, delikatnie unosząc jej podbródek do góry i zaglądając w jej zapłakaną twarz.
-Poradzimy sobie, Amber -powiedziałem stanowczym tonem i otarłem jej policzki z łez. -Mamy mieszkanie, pieniądze. Mamy wszystko, by zapewnić dziecku cudowne życie.
-Może i mamy -wyszeptała w odpowiedzi. -Ale ja nie chciałam takiego życia, nie chcę być pieprzoną kurą domową, która siedzi w domu z bachorem i wygląda jak gówno.
-Stać nas na nianie, mamy rodziców. Zmniejszę godziny pracy do minimum, Amber, żeby być przy was.
-Przytyję, zrobią mi się rozstępy, zaczną wypadać mi włosy! Nie będę mogła podróżować, wychodzić na imprezy. NIC NIE BĘDĘ MOGŁA! -Zaczęła wrzeszczeć Amber, łapiąc się za głowę a świeże łzy popłynęły w dół jej twarzy. Patrzyłem na nią, nie dowierzając jej słowom. To tym się, kurwa, martwiła? Swoim wyglądem i wyjściami z domu? Nie sądziłem, że była aż tak płytka, łudziłem się że może gdy zajdzie w ciąży coś w jej mózgu przeskoczy i jej zachowanie się zmieni, ale po tym co powiedziała wydawało się to niemożliwe.
-Chcesz je usunąć? -Wykrzywiłem usta w grymasie niezadowolenia, gdy to pytanie opuściło moje wargi, ale mimo niechęci do tego zabiegu i marzeń o dziecku nie zamierzałem jej do niczego namawiać i zmuszać. To było jej ciało, więc to ona musiała podjąć decyzję w tej kwestii.
-Nie wiem. -Na jej twarzy dostrzegłem coś dziwnego, jakby nagle sobie coś uświadomiła. Wtedy jeszcze nie wiedziałem co takiego siedziało w jej głowie, dopiero po czasie wyszło na jaw jakie miała plany.
Koniec końców Amber postanowiła ciążę zachować, więc wybraliśmy się do lekarza w celu ustalenia, który to miesiąc i czy wszystko z płodem było w porządku. Wybrałem najlepszego lekarza w mieście, którego polecało wiele osób i miał same pochlebne opinie - pieniądze przecież nie miały dla mnie żadnego znaczenia, byłem gotów wydać każde sumy na swojego potomka i jego matkę. W poczekalni było wiele kobiet, część z nich również w ciąży. Siedziały i uśmiechały się pokrzepiająco do Amber, ale ona miała to kompletnie w dupie. Patrzyła na ich brzuchy z pogardą w oczach w żaden sposób nie odwzajemniając przyjaznych gestów. Jak zwykle znalazłem na jej zachowanie jakieś wytłumaczenie, zwalając to na ciążowe hormony i wywołane przez nie humorki. Gdy pielęgniarka wywołała Amber, wspólnie weszliśmy do gabinetu, gdzie przywitał nas dosyć młody lekarz ubrany w czarne scrubsy. Uśmiechał się szeroko do nas i po krótkim wyjaśnieniu co i jak poprosił moją narzeczoną o rozebranie się i ułożenie na fotelu. Po krótkim badaniu Amber przeniosła się na łóżko, gdzie zrobił jej USG.
-Podejdzie pan bliżej -odezwał się do mnie i wskazał na ekran, a następnie przybliżył lekko widok. -Tutaj jest wasze dziecko.
Popatrzyłem na monitor, a po klatce piersiowej rozeszło się dziwne ciepłe uczucie, którego nigdy wcześniej nie miałem okazji poczuć. Po chwili usłyszałem bicie serca swojego dziecka, a w oczach zalśniły mi łzy. Nie byłem typem faceta, który płakał, nie wiem czy kiedykolwiek mi się to zdarzyło odkąd stałem się dorosły, ale w tamtym momencie miałem ochotę płakać ze szczęścia. Tyle pozytywnych emocji we mnie buzowało, tyle radości i dumy. Gdy patrzyłem na tą małą fasolkę i słyszałem szybkie, rytmiczne uderzenia w mojej głowie nagle pojawiła się myśl, że to będzie chłopiec - takie przeczucie, tak podpowiadała mi intuicja.
CZYTASZ
Dylemat
RomansaDwudziestopięcioletnia Letty prowadzi normalne, nudne życie, które wypełnione jest rutyną, dopóki na jej drodze nie stanie dwóch starszych od niej mężczyzn. Miłosny trójkąt, w który wpakowała się dziewczyna przewróci jej świat do góry nogami. Los ró...