10. Początek zmian

386 38 17
                                    


Harry wybiegł z gabinetu profesora Snape'a. Mężczyzna w kompletnym szoku patrzył na zatrzaśnięte drzwi. Nawet nie przewidział, że Potter ucieknie z przerażaniem bijącym z jego szmaragdowych oczu. Severus już wiedział, że to co skrywa młody chłopiec jest mroczniejsze, niż się wydaje. Jego natychmiastowa reakcja tylko potwierdziła to co już podejrzewał. Lekko pobladł i oparł się o fotel.

- Merlinie... - westchnął i złapał się za nasadę nosa. - Potter ty skończony niemądry dzieciaku. -Będziesz mnie unikał za wszelką cenę. - mruknął i wstał. Udał się na poszukiwania Chłopca Który wiele już Przeżył. Harry za to przeskakiwał co dwa, trzy stopnie aż nie dobiegł do Wieży Astronomicznej. Zdyszany oparł się o ścianę i zsunął cały pobladły i zaczerwieniony jednocześnie po męczącym biegu. 

- Co ja mam teraz zrobić? - jęknął i ścignął okulary, kładąc je obok. Dłońmi zakrył twarz. - Nie mogę... - łzy bezsilności polały się po policzkach. Płakał w kompletnej ciszy i szukał rozwiązania tego co zrobił. - Jak mam z tego wybrnąć? - mówił do siebie - Co mam zrobić? Jak będę unikał Eliksirów to jeszcze szybciej mnie dorwie i będzie pytał. - jęknął i podciągnął nosem. - Głupi Harry. Kretyn. - warknął i uderzył o kamienną posadzkę pięściami. Nawet nie spostrzegł, że się zadrapał i z dłoni zaczęła sączyć się lekko krew. - Głupi idiota. - warknął ponownie, po czym zamilkł. Zamknął oczy i siedział w chłodzie. Nie odczuwał zimna jak zawsze. Ono towarzyszyło mu od urodzenia. Myślał co robić. Po kilkunastu minutach bezczynności odnalazł go Severus. Chłopiec co rusz coś szeptał do siebie i marszczył brwi. Mężczyzna nie odzywał się ani nie wydawał z siebie żadnego dźwięku. Stał pod nim i słuchał. Od razu zobaczył krew na dłoni. W tej samej chwili odkrył to Harry, marszcząc brwi. - Cudnie... - mruknął z sarkazmem i polizał ranę. Po czym skrawkiem szaty wytarł tyle krwi ile się dało. - Muszę zaprać, to w zimnej wodzie. - powiedział i wstał. Podniósł okulary - I co ja mam zrobić? - szepnął - Jak prześwietli mi głowę? Uznają mnie za skończonego wariata i wynaturzenie, po czym wyleją na zbity pysk. - oparł czoło o chłodny kamień - Potter myśl, jak to... Legilimencja służy do czytania w myślach, czy szukania informacji z głowy... - nagle zamilkł i podniósł głowę. - Oklumencja. - powiedział i zaczął zbiegać po schodach, prosto do biblioteki. Nie zauważył profesora, który ruszył w ślad za nim. Harry skręcił za róg i chwilę później był przed biblioteką. - Magia obronna. - znalazł dział i zaczął czytać na głos tytuły - Skuteczna obrona przed wampirami... Magia tarczy... Magia ochronna podstawa... - zmarszczył brwi i spojrzał wyżej - Magia umysłu. - przeczytał - Jest. - ucieszony podsunął krzesło i stanął na nim. Wyjął tom i na stojąco zaczął szukać w spisie treści. - Oklumencja storna 97. - szybko przekartkował i zaczął czytać. - Fundamentalną podstawą w magii ochronnej umysłu jest wyciszenie i postawienie tarczy... Tarczy? - zmarszczył brwi i czoło. - Tarcza ma służyć do odwrócenia uwagi osobie wnikającej w umysł. Może być dwojakiego rodzaju. Podsuwanie mało istotnych wspomnień albo wymyślenie poprzez imaginację fałszywych sytuacji. Brzmi to tarcza białej kartki... - zamilkł - Skomplikowane. - westchnął i zeskoczył z krzesła. Severus stał za regałem za nim. Chłopak usiadł przy stoliku i zaczął zgłębiać każde słowo. - Wyciszenie najlepiej będzie przed snem. Medytacja. - mruknął - Koszmary w tym nie pomogą i moja psychika. - jęknął - Może eliksir na uspokojenie, by coś dał... Ale nie mogę na nim polegać... - oparł czoło na książce, po czym podniósł ją i przekartkował dalej - Tyle?! - warknął, kiedy zobaczył zaledwie jedną stronę o tym. - Legilimecja to pokrój czarnej magii... - zamknął oczy załamany - Znowu muszę złamać regulamin . Gryffindor mnie znienawidzi... - westchnął - Niech to skupi się na mnie...  - i przeczytał to jeszcze raz, po czym odłożył i poszedł do działu ksiąg pozwalających na lepsze rzucanie zaklęć, kiedy szukał informacji o magii bezróżdżkowej rzucił mu się tom o sposobach na unormowanie przepływu magii w tym sposoby na oczyszczenie umysłu. Znalazł tę książkę i schował, po czym wyszedł z regału. Tak się skupił, że nie był świadomy obserwacji profesora. Wychylił się zza regału i zobaczył skrawek znikającej szaty chłopca. Uśmiechnął sie lekko widząc, że chłopak będzie robił wszystko, by tylko nie odkrył jego życia przed pójściem do Zamku. 

Historia Opowiedziana Inaczej // Harry Potter 🔵Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz