25

44 4 0
                                    

Zestresowany przekroczyłem próg szkoły. Miałem się z Yoonim spotkać pod klasą. Wcześniej musiał coś zrobić. Nie wnikam.
Czułem się dziwnie osaczony. Jakby wiedzieli o czymś na mój temat, o czym ja sam nie wiem. Albo jakbym nie miał ma sobie spodni.

- Jimin, debilu, przecież cały czas je widzisz.
- A no tak. Zapomniałem.
- Chwila... Czy ty gadasz sam z sobą?

W myślach walnąłem się w czoło i podreptałem leniwie na samą górę. Miałem dziwnie złe przeczucie, które niestety okazało się być prawdziwe. Ledwie doszedłem na piętro, a już widziałem Yoongiego z tą małą suką na kolanach. I on się jeszcze do niej uśmiecha. Co za pieprzony skurwiel.

W pierwszej chwili poczułem gniew, w drugiej rozczarowanie, w trzeciej ochotę rozpłakania się. Wszystko to udało mi się jakoś opanować.

- Jest w porządku, Jimin. Jest wspaniale. Oni niech się obmacują, ty żyj jak dawniej. Nie mieszaj życia szkolnego z prywatnym - powtarzałem sobie w myślach walcząc z ciężkim, nierównomiernym oddechem i zawałem serca.

Komórka mi wciąż wibrowała. Chociaż wiedziałem że to on i nie miałem ochoty z nim rozmawiać, to zżerała mnie ciekawość co on wymyślił teraz.

Alternatywka
Gdzie jesteś ma mandaryno?

Alternatywka
Czekam na ciebie

Alternatywka
Ta dziwka znów do mnie podbijała i się mi wcisnęła na kolana nawet to próbowałem jej grzecznie powiedzieć żeby spierdalała

Alternatywka
Zeszła dopiero jak sam wstałem

Alternatywka
Masz 2 minuty na przyjście albo gwałt

Alternatywka
Chociaż gwałt raczej by ci się spodobał

Alternatywka
Masz 2 minuty na przyjście albo resztę życia spędzisz na słuchaniu I'm a banana

Może faktycznie z nią nie kręci? Ale by się nie uśmiechał do niej. On się uśmiecha tylko do mnie. Głównie do mnie. Nie wiem już. Najpierw trzeba przeżyć jakoś ten dzień w szkole. Później z nim porozmawiam... Może. Zależy czy wtedy mi się zechce i będę na siłach na denerwowanie się. Czemu nikt mi nie powiedział, że związki są takie skomplikowane?

- Stary, słuchasz mnie? - słyszałem jak zza ściany dobijającego się Sunwoo

- Nie. Co mówiłeś? - zapytałem wciąż niezbyt kontaktując ze światem zewnętrznym

- Potwornie się zamyslasz. Aż tak przeżywasz rozwód rodziców? Przecież jesteś prawie dorosły, a sprawa nie taka świeża.

- Nie wyspałem się i tyle. Nowych sąsiadów mam z Europy i całą noc grali mi Bethovena na wiertarkach. Za to wczoraj było rumuńskie disco - skłamałem. To była najłatwiejsza wymówka. Kto wie jak by zareagował na zazdrość o chłopaka geja. Chociaż to Sunwoo. On przeżył już dużo dziwnych rzeczy.

- Dołączyłbym do nich - zaśmiał się pod nosem - Parę dni temu zamieszkała ze mną Jisoo z rodziną. Muszę znosić jej wycia do księżyca, odklejki i głośne dźwięki powiadomień. Oszaleć można. Sam masz siostrę. Wiesz jakie to irytujące. - trącił mnie ramieniem. Próbuje mi w tym sposób podarować trochę jego wiecznej radości?

- Tak... Za miesiąc wraca z Australii. Chyba powinienem się do niej odezwać i spytać się jak znosi ten rozwód. W końcu jest młodsza i nie rozmawialiśmy od prawie pół roku. Co prawda siedzi tam z bliskimi i na pewno jej dotrzymują towarzystwa, ale... - myślałem na głos.

- Zaspany jesteś koszmarnie sztywny i nudny. W zasadzie to ciekawi mnie jedna rzecz. Jakim cudem rozwodzą się dopiero teraz? Ile razy oni już się zdradzali? Dziesięć? Piętnaście? Nawet się przyrodniej siostry dorobiłeś.

- Nie mam zamiaru o tym gadać. Już dzwonek powinien być - jak na zawołanie zadzwonił. Poprawiłem plecak na ramieniu i zerknąłem na uśmiechniętego bokiem napakowanego bruneta - Chodź na lekcję.

Kujon | YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz