– Dlaczego to zrobiłeś? – Zapytała przerywając ciszę
– Co masz na myśli? – oparł głowę o zagłówek auta
– Skończ bawić się ze mną w kotka i myszkę,Nicolasie – Obróciła głowę w jego stronę – doskonale wiesz, o czym mówię.
Kąciki ust bruneta znacznie powędrowały ku górze.
– Chyba nie myślisz, że pozwolę komu kolwiek obrażać moją żonę
Sposób w jaki wymawiał słowo "żona" był wręcz onieśmielający. Mówiąc to był pewny swojej racji, zupełnie nie zwracał uwagi na to, że Destiny wcale nie uważała go za swojego męża.
– Robisz to na pokaz, Emerson?
– Dlaczego tak twierdzisz? –
– Całkiem nieźle wychodzi ci ten teatrzyk. – prychnęła, opierając się o skórzany zagłówek
– To dość zabawne. – Sarknął
– Zabawne? – Zmarszczyła brwi
– Tak. Uwielbiam patrzeć gdy próbujesz przekonać samą siebie, że to wszystko jest na pokaz. Dobrze wiesz jaka jest prawda, Destiny. Doskonale o tym wiesz, Chérie.
***
Destiny padła na miękki materac łóżka. Otworzyła laptopa, po czym wpisała w wyszukiwarkę "Nicolas William Emerson"Przed jej oczami w ciągu sekundy przewinęły setki artykułów portali plotkarskich.
"Emerson Company w poważnych tarapatach?"
"Nicolas Emerson przejął kolejną ze znanych firm"
"Emerson odmawia wywiadu z paparazzi"
" Słynny Emerson ponownie nie pojawił się na gali"
Destiny zdążyła zrozumieć, że wokół nazwiska Emerson krążyło wiele pomówień, plotek czy oskarżeń. Jednak żadne z nich nie zostało oficjalnie skomentowane przez samego Nicolasa.
Do drzwi jej pokoju dotarło ciche stuknięcie.
– Proszę. – Zawołała, zamykając laptop
Przed jej oczami ukazała się wysoką sylwetka Nicolasa. Nawet nie zdążyła
zauważyć, kiedy zapiął guziki swojej koszuli, a włosy powróciły do nienagannego wyglądu.Przeskanowała go uważnie wzrokiem. Gdy doszła do twarzy zobaczyła czarne tęczówki które robiły dokładnie to samo.
– Skończyłeś, Nicolasie? – Prychnęła
– Jeszcze chwila – Zmrużył oczy, udając, że przygląda się uważnie – zbliżam się do końca.
Po chwili brunet
odchrząchnął – Skończyłem.– Cudownie. – Uśmiechnęła się wymownie – życzysz sobie czegoś jeszcze?
– Wybieramy się dziś na galę.
– Och... myślałam, że nie zamierzasz zjawić się na żadnej. – ciche sarknięcie wyrwało się z jej ust
– Skąd wiesz, że nie pojawiłem się na żadnej z nich?
Policzki destiny natychmiast nabrały malinowej barwy i zapaliły się z zażenowania. Wiedziała, bo sekundę temu to jego imię widniało w jej wyszukiwarce. Destiny miała dwa wyjścia. Albo zachować się jak dojrzała kobieta i zignorować jego słowa albo wyminąć temat zgrabna, szybką odpowiedzią.
CZYTASZ
Darkness of the Night[18+]
RomanceKiedy los firmy ojca Destiny wisi na włosku, jeden z jego klientów proponuje interesujący układ. Pan Damour pod presją zgadza się i podpisuję kontrakt pieczętujący przyszłość jego jedynej córki. Destiny ma stać się kartą przetargową tej transakcji...