Rozdział VIII

5.9K 154 54
                                    

Zachęcam do oddania głosu, a tym czasem miłego czytania 🌟

______

– Chuchnij. – powtórzył, zbliżając się do jej twarzy coraz bardziej

Nie wiele brakowało, by stykali się ze sobą nosami.

Kobieta zacisnęła dłonie w pięści, podczas gdy Emerson drażnił jej szyję chłodnym oddechem.

Była w swego rodzaju nie widzialnej klatce. Nogi odmówiły posłuszeństwa wrastając w ziemię, gdy chciała się cofnąć. A wstrzymywanie oddechu coraz bardziej jej doskwierało.

Spojrzała na czarne swoje skarpetki, po czym na lakierowane buty mężczyzny.

Wróciła wzrokiem na Nicolasa.

Destiny nabrała powietrza drżąc przy tym.

Po chwili wypuściła je ustami.

Nicolas nie zpuścił z niej wzroku nawet na sekundę. Zmarszczył brwi, czując z jej ust woń alkoholu.

– Wsiadłaś do samochodu po alkoholu? – Zaciskając zęby, starając się zachować spokojny ton głosu

Destiny przejechała językiem po wewnętrznej części policzka i kiwnęła głową.

– Ile wypiłaś? – Zapytał, nie odsuwając się od niej na krok

– Kieliszek. – założyła ręce na piersi, jednak natychmiast zaprzestała ruchu, gdy te zderzyły się z torsem  Nicolasa

Ciemnowłosy wbił w nią głębsze mrocznelp spojrzenie.

– Trzy kieliszki. – Zagryzła nerwowo wargę, odwracając głowę w bok

Ujął w dłoń jej szczękę i ustawił tak, aby mogli stać twarz w twarz. Kciukiem przejechał po jej wardze. Wstrzymała oddech.
po chwili zabrał rękę, pozostawiając na jej żuchwie niewidzialny ślad. Choć nie zrobił tego mocno, wręcz przeciwnie w swoich ruchach był bardzo delikatny to i tak czuła dotyk jego zimnych jak lód palców.

Kiedy mężczyzna dalej nie odezwał się słowem. Ta wypuściła powietrze ze zrezygnowaniem.

– Półtorej butelki. 

Nicolas kiwnął,zaciskając usta w wąską linię.

– Podejdź. – Ruchem głowy wskazał na obszerną,czarną sofę.

Destiny usiadła na niej krzyżując nogi.

Nicolas w tym czasie przytargał z kuchni krzesło.

– Co piłaś?

– Wino. – Powiedziała i dodała po chwili – czerwone.

Mężczyzna zmrużył oczy, aby za sekundę zniknąć z jej pola widzenia.

Po chwili jednak wrócił, z trzema szklanymi butelkami w rękach. Postawił je na stole, a te obijając się i siebie wydały charakterystyczny dźwięk.

Nicolas usiadł na krześle opierając łokcie o szeroko rozstawione nogi.

– Lubisz pić, Tiny. – powiedział kręcąc głową z nienaturalnym lekkim uśmiechem –Nie krępuj się.

Darkness of the Night[18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz