Upiła ostatni łyk z butelki wina.
Westchnęła ciężko wzrokiem błądząc po szklanym naczyniu.12% alkoholu.– mruknęła – To nie dużo
Wrzuciła butelkędo śmietnika, po czym złapała za worek.
Pospiesznie zeszła schodami gasząc przy tym wszystkie światła, które napotkała po drodze.
Spojrzała na zegar wiszący na ścianie.
3:14.Przetarła lewą dłonią zmęczone powieki. Prawą natomiast pchnęła drzwi wyjściowe.
Uchyliły się lekko, na co ta prześlizgnęła się przez sporych rozmiarów szparę, za nim drzwi zdążyły się zamknąć.
Podmuch zimnego powietrza natychmiast przyprawił ją o nieprzyjemny dreszcz.
Wyrzuciła do pobliskiego śmietnika worek ze śmieciami, głównie składający się z butelek po winach i innych trunkach.
Na zdrętwiałych od kilkunastogodzinnego siedzenia nogach ruszyła w kierunku auta.
Kciukiem nacisnęła przycisk znajdujący się na kluczykach od samochodu. Po chwili w pobliżu usłyszała charakterystyczny dźwięk.
Wsiadała na miejsce kierowcyi pociągnęła lekko za klamkę tym samym zamykając drzwi.
Przyjemne ciepło musnęło jej purpurowe od zimna usta.Ręką sięgnęła do sufitu otwierając małych rozmiarów lusterko.
Zamrugała szybko kilka razy, aby przyzwyczaić się do odbicia.
Chłodnymi opuszkami placów przejechała po sinych od zmęczenia punktach pod oczami.
Wypuściła z siebie znurzone westchnienie. Zamknęła lusterko szybkim ruchem i rozmasowała pulsujące boleśnie skronie.
Potrząsneła głową próbując się ożywić. Włożyła klucz do stacyjki po czym przekręciła go w prawą stroną.
Jeep w kolorze metalicznej zgniłej zieleni odpalił warcząc. Destiny palcem wskazującym nacisnęła wihajster otwierający okno.
Oparła głowę o zagłówek. Starając się nie odpłynąć.
Podgłośniła muzykę grającą w radiu.
The scars of your love remind me of us
They keep me thinking that we almost had it all
The scars of your love they leave me breathless
I can't help feeling
We could've had it allNa końcowe słowa uśmiechnęła się sama do siebie, nucąc po cichu refren piosenki.
"WE COULD'VE HAD IT All" - krążyło nieustannie w jej głowie.
Gdyby nie świadomość, że znajduje się na autostradzie zapewne wykrzyczała by na całe gardło refren swojego ukochanego utworu.
– Nareszcie. – Mruknęła z ulgą, gdy zjechała z autostrady
Zgiełk aut powoli zostawał w tyle i zanikał. Po kilkunastu sekundach ograniczył się już tylko do nie głośnego szumu.
Odchyliła głowę w tył odprężając się chwilowo. Wiatr szarpał ją za włosy, sprawiając, że niesforne kosmyki włosów raz po raz uderzały ją w twarz.
W pewnym momencie lekko uchyliła zamkniętą powiekę, którą za ułamek sekundy szeroko wytrzeszczyła.
Zaledwie kilka centymetrów od maski samochodu w ostatnim momencie zauważyła rażąco żarówiasta kurtkę odblaskową.
CZYTASZ
Darkness of the Night[18+]
Roman d'amourKiedy los firmy ojca Destiny wisi na włosku, jeden z jego klientów proponuje interesujący układ. Pan Damour pod presją zgadza się i podpisuję kontrakt pieczętujący przyszłość jego jedynej córki. Destiny ma stać się kartą przetargową tej transakcji...