Słysząc pukanie, królewicz od razu podszedł do drzwi, by je otworzyć. Stojący na korytarzu strażnik nie zdążył nawet otworzyć ust, gdy królewski syn wciągnął go za rękę do środka.
Yang spojrzał na księcia ze zdziwieniem, jednak szybko odsunął od siebie chęć zapytania, skąd ten pośpiech.
— Dzień dobry — przywitał się. — Spakowa-
Przerwały mu dłonie chłopaka, które znalazły się na jego policzkach i przyciągnęły go do pocałunku. Uśmiechnął się, kiedy Hyunjin przerwał pieszczotę i oparł się czołem o czoło rycerza, wzdychając cicho.
— Mam to uznać za odpowiedź na moje „dzień dobry"? — spytał, unosząc brew.
Królewicz objął go w pasie.
— Gdy wrócimy do pałacu, pewnie nie będę mógł robić tego często, jeśli w ogóle będę mógł — zauważył ze smutkiem w głosie. — Korzystam, póki mogę.
Jeongin odwzajemnił gest.
— Może nie powinienem był ci mówić, że odwzajemniam twoje uczucia — stwierdził, zanim jego usta opuściło ciężkie westchnienie.
— Nie, nie. — Książę pokręcił głową. — Dobrze zrobiłeś. Niezależnie od tego, co wydarzy się po naszym powrocie do zamku, cieszę się, że mi powiedziałeś. Dzięki temu przynajmniej wiem, że nie zwariowałem.
Syn generała odsunął się lekko, marszcząc brwi.
— Że nie zwariowałeś? Co masz przez to na myśli?
Chłopak odwrócił wzrok.
— Możliwe, że przez jakiś czas nie miałem pojęcia, czy zachowujesz się dziwnie przez otrzymane rozkazy, czy jednak faktycznie coś do mnie czujesz i byłem pewien, że zaraz zwariuję, ponieważ nie wiedziałem, co jest prawdziwe...
— Jeśli chodzi o to-
— Nie musisz mi się tłumaczyć — przerwał mu od razu Hyunjin. — Obaj zrobiliśmy wiele rzeczy, które prowokowały jeszcze więcej pytań, więc... zapomnijmy o tych niedopowiedzeniach i po prostu cieszmy się chwilą.
Yang przytaknął i pocałował królewicza w czoło. Królewski syn miał wrażenie, że jego mięśnie rozluźniły się przez ten gest.
— Spakowałeś się?
— Mówisz, jakbym miał do spakowania coś oprócz rzeczy, które dał mi Felix — mruknął książę, wywracając oczami.
Miał rację — podczas ucieczki z obozu zabrali ze sobą tylko to, co mieli na sobie. Większość ich ubrań została przynajmniej częściowo zniszczona. Spodnie królewicza już dawno wyrzucono razem z marynarką strażnika, która bez złotych guzików nie nadawała się do użycia jako część munduru. Wszystko, co posiadali teraz, należało do medyka, wliczając w to wszelkie leki, bez których blondyn nie chciał ich wypuścić z rezydencji.
Przeszli do pokoju dziennego, gdzie mieli czekać na lekarza. Wciąż nie wychodzili na zewnątrz, by nie przykuwać uwagi ludzi przechodzących obok domu lub jadących ulicą, dlatego też to właśnie Felix miał przywitać eskortę z pałacu.
Hyunjin chodził po pomieszczeniu, czując, że zaczyna się coraz bardziej denerwować. Bał się tego, co stanie się w zamku. Nie miał pojęcia, czego może się spodziewać. Czy sytuacja na froncie była pod kontrolą? Czy zostanie wysłany z powrotem na pole walki? Czy może zaraz po przyjeździe będzie musiał poślubić córkę któregoś z najwyżej postawionych arystokratów, by uzyskać jego poparcie w wojnie? A jeśli-
Poczuł dłonie Jeongina na swoich ramionach. Podniósł wzrok, by spojrzeć mu w oczy.
— Cokolwiek stanie się w pałacu, będę przy tobie tak długo, jak będzie to możliwe — obiecał rycerz. — Dlatego nie martw się za bardzo, dobrze?
![](https://img.wattpad.com/cover/313739674-288-k428333.jpg)
CZYTASZ
Heavenly ⋄ hyunin ✓
Fiksi PenggemarKsiążę Hyunjin wiedział, że zakochanie się w swoim osobistym strażniku nie może skończyć się dobrze. A mimo to był gotów zaryzykować wszystko - swój tytuł, majątek i życie - by móc być z Jeonginem, jeśli tylko on go zechce. Niezależnie od konsekwenc...