***
Mick był zły sam na siebie, gdy przez wypadek podczas trzeciego treningu rozbił bolid na tyle poważnie, iż nie udało się go naprawić do kwalifikacji. Z drugiej strony mógł się cieszyć, że stewardzi dopuścili go do startu. Wyścig miał rozpocząć z dwudziestej pozycji, przez co kara cofnięcia o pięć miejsc wydawała się mu zbędna, ale wiedział, że to wiązało się z nieplanowaną wymianą skrzyni biegów.
Miał świadomość, że w oczach Madison zbłaźnił się. Zresztą zawsze czuł zażenowanie, gdy rozmawiał z Monakijką, której partner toczył bój w czołówce stawki, a on gdzieś pod jej koniec. Nie wiedział, dlaczego liczył, że studentka prawa zwróci na niego uwagę w inny sposób niż przyjacielski. Nie mógł równać się z Monakijczykiem, jeżdżącym dla Ferrari.
Między nimi była zbyt gigantyczna przepaść, której Schumacher nie potrafił zniwelować.
Dlatego popatrzył ze zdziwieniem na Chevalier, która wraz z Charlesem wyszła przed garaż Ferrari. Mimowolnie zlustrował jej sylwetkę wzrokiem, zauważając, ma rozpuszczone włosy, co rzadko miało miejsce, kiedy towarzyszyła swojemu partnerowi na wyścigu. Czarne bojówki, krótki top w dominującym kolorze Ferrari, a na to bluza tego otóż zespołu. Widział jak Leclerc obejmuje ją, korzystając z chwili, w której nie otaczał ich jakikolwiek dziennikarz. Niektórzy z nich potrafili być bardziej upierdliwi niż małe dziecko jak jest głodne.
Widział jak jedna z dziennikarek podchodzi do Monakijczyków, a Maddie spuszcza głowę na dół. Nie wiedział po co dziewczyna to robiła, ale kiedy wraz ze swoim inżynierem minął garaż zespołu z Włoch, w którego akademii był. Mick nie wiedział, dlaczego Monakijka to zrobiła, zazwyczaj chętnie odpowiadała na kilka pytań o ile te nie wykraczały poza granice prywatności do jakich zaliczała pytania o to jak układało się w związku jej i Leclerca. W kwestii swojej rodziny również ceniła sobie dyskrecję- jej ojciec, będący szanowanym prawnikiem, wychodził z założenia, że są rzeczy, których media nie muszą znać. Było to całkowitym przeciwieństwem jego żony- Sofia kochała gdy dziennikarze oblegali ją. Kobieta była chyba jedyną osobą w rodzinie pragnącą uwagi prasy i telewizji. Nawet żona Mattheo, która całe dnie potrafiła spędzić przeglądając social media, nie szukała zbędnego rozgłosu.
Mick doskonale rozumiał o co chodziło Chevalier. Sam od dziecka był uczony tego, aby dziennikarzom pokazywać tyle ile uważało się za poprawne. Dlatego też, jego rodzice jak najdłużej starali się trzymać jego oraz Ginę od medialnego zgiełku. Sam również starał się pokazywać w mediach to co nie wchodziło zbytnio w jego sferę prywatności.
Schumacher nie wiedział, że w życiu jego przyjaciółki stało się coś, czego w życiu nie brał pod uwagę.
*
Madison popatrzyła na Charlesa, któremu nie dane było wyjechać na swoją pozycję startową, a to przez wał napędowy, który w ostatniej chwili przestał działać. Monakijczyk był wściekły, co dziewczyna widziała z daleka, ale wolała się nie odzywać. Otoczenie nie sprzyjało temu, a to przez mechaników, inżynierów oraz wszędobylskich dziennikarzy, którzy tylko czyhali na jakąś sensację. Udała się za szatynem do motorhome'u, dobrze wiedząc, że Leclerc może różnie zareagować.
Dwudziestotrzylatka zastała siedzącego na kanapie, z twarzą ukrytą w dłoniach. Podeszła do szatyna spokojnym krokiem, po czym ułożyła swoją rękę na jego plecach, siadając obok niego. Monakijczyk wzdrygnął się lekko, ale pozwolił, aby brunetka objęła go.
- Zdobyłem pole position, a nie mogłem z niego zrobić użytku przez pieprzony wał- powiedział po paru minutach, które spędzili w ciszy.- Czuję, że zawiodłem wszystkich- mruknął, odwracając głowę w taki sposób, by Chevalier nie mogła jej zauważyć.
CZYTASZ
You're still in my heart| Ch.Leclerc/M.Schumacher
Fanfiction"𝘐𝘵'𝘴 4 𝘈𝘔 𝘐 𝘤𝘢𝘯'𝘵 𝘵𝘶𝘳𝘯 𝘮𝘺 𝘩𝘦𝘢𝘥 𝘰𝘧𝘧 𝘞𝘪𝘴𝘩𝘪𝘯𝘨 𝘵𝘩𝘦𝘴𝘦 𝘮𝘦𝘮𝘰𝘳𝘪𝘦𝘴 𝘸𝘰𝘶𝘭𝘥 𝘧𝘢𝘥𝘦, 𝘵𝘩𝘦𝘺 𝘯𝘦𝘷𝘦𝘳 𝘥𝘰 𝘛𝘶𝘳𝘯𝘴 𝘰𝘶𝘵 𝘱𝘦𝘰𝘱𝘭𝘦 𝘭𝘪𝘦𝘥 𝘛𝘩𝘦𝘺 𝘴𝘢𝘪𝘥, "𝘑𝘶𝘴𝘵 𝘴𝘯𝘢𝘱 𝘺𝘰𝘶𝘳 𝘧𝘪𝘯𝘨𝘦�...