OLIVIA
Wydaję się, że miesiąc to sporo czasu, ale to naprawdę mało. Nawet nie wiem, kiedy to zleciało. Jacob był w siódmym niebie, kiedy usłyszał o zaręczynach. Nie miał dzieci i traktował Olivera jak własnego syna, a że jego rodzice nie żyli to byli dla siebie najbliższą rodziną. Riley od razu powiedziała, że od początku wiedziała, że tak to się skończy. No tak przecież ona zawsze musi mieć rację. Moja rodzina zareagowała zupełnie inaczej. Wszyscy byli w ogromnym szoku, ale później naprawdę się ucieszyli i byli spokojni, kiedy poznali Olivera. Moja mama była w siódmym niebie, kiedy mogła wykazać się przy planowaniu. Nie chciałam hucznego wesela, bo komu to potrzebne. Tylko najbliżsi powinni być ze mną tego dnia. Moja rodzina już się zjechała, więc w domu, aż roiło się od ludzi. Cieszyłam się, że mój brat już nie rozpacza. Nie jego wina, że trafił na oszustkę. Dobrze, że wtedy usłyszałam tą rozmowę. Więcej nie wróciłam o rozmyślaniu o liście. Więcej nie napisał, więc aż tak mu widocznie nie zależało. Szybko się poddał. Nie miałam zamiaru odnawiać jakiegokolwiek z nim kontaktu. Słyszę pukanie do drzwi i już wiem, że koniec spokoju i tak jestem zdzwiona, że pozwolili mi tyle czasu pospać. Po chwili widzę już moją mamę. No tak ona pewnie wszystkim dzisiaj dyryguje.
- Boże wstawaj już. Czy ty wiesz która jest godzina?
- Pewnie wczesna, skoro dopiero wstałam.
- Zbieraj się pod prysznic. Jeszcze tego by brakowało żebyś się spóźniła na własny ślub. Szybko!
- Nie dramatyzuj tak. Przecież już wstaję i idę pod prysznic.
- Szybko!
No tak, bo przecież ze wszystkim nie zdążymy. Mamy przecież mnóstwo czasu, ale dla świętego spokoju wstaję z tego łóżka. Kiedy już wyszłam z łazienki dla odmiany w pokoju nie było mojej matki tylko Riley. No proszę co za odmiana. Teraz to ona przejęła jej role?
- No nareszcie już myślałam, że się tam utopiłaś.
- Jak zawsze miła. Co jest?
- Nowy artykuł. Wiesz, że je śledzę. Nigdy nie wiadomo, kiedy powinnam się z nimi kłócić, więc muszę być na bieżąco.
- Czytaj co tam ciekawego wymyślili.
- Tylko na to czekałam. Słuchaj.
Mamy potwierdzone informację. Nasza ulubiona gwiazda bierze ślub i to z Olivierem, z którym jest od niedawna. Para wygląda na zadowolonych, kiedy niedawno wybrali się na zakupy. Zauważyliśmy, że Olivia od niedawna zaczęła nosić luźne ubrania. Czy to przypadek? A może już niedługo para przekaże nam cudowne wieści. Wiemy, że ślub ma się odbyć w najbliższy weekend i do tego kościelny. Widocznie są pewni swoich uczuć do siebie. Życzymy im szczęścia na nowej drodze, a my oczywiście postaramy się uwiecznić ich niezapomniany dzień.
- No szybcy są. Już zauważyli, że przytyłam?
- A czego się spodziewałaś? Zamieniłaś obcisłe sukienki na luźne i sportowe. Nie dało się tego nie zauważyć.
- Dzięki teraz każdy będzie się wpatrywał w mój brzuch. Ciekawe, ile osób to już widziało.
- Pewnie sporo w końcu jesteś nazwana gwiazdą.
- Przestań lepiej mi pomóż coś z włosami zrobić, bo one całkowicie mnie nie słuchają dzisiaj, a chce jakoś wyglądać. To bierzmy się do pracy, bo czas goni.
Nie chciałam nikogo do domu ściągać. Twierdziłam, że sama sobie ze wszystkim poradzę, ale oczywiście z małą pomocą. Nie spodziewałam się, że Riley tak świetnie sobie poradzi. Zakręciła mi włosy i opadały teraz na jedną stronę. Nie chciałam mieć welony, więc teraz miałam we włosy wpięte kwiaty. Nie skończyło się tylko na fryzurze, bo jak stwierdziła, że zacznie to i skończy. Też wzięła się za mój makijaż. Zrobiła mi dosyć klasyczny, ale wzrok przyciągały moje usta, które były krwisto czerwone. Chociaż i oczy mi się podobały. Lekko się błyszczały i ta mocna czarna kreska na oku. To zupełnie inna odsłona mnie. Teraz nadszedł moment, kiedy mogę założyć suknie. Pewnie niektórzy będą zdziwieni moim wyborem, ale jak tylko ją zobaczyłam wiedziałam, że musze ją kupić. Krój syrenki idealnie do mnie pasował. Cała suknie przylegała do mojego ciała. Ostatnio inni widzieli mnie w luźnych ubraniach to teraz czas, żeby zobaczyli mnie w czymś co idealnie podkreśla moją figurę. Cała z koronki i z długimi rękawami, ale za to dekolt był spory, ale jak dla mnie idealny. Miała również przyczepiany tył. Cała była piękna. Czułam się w niej znakomicie. Nie zmieniłabym swojego wyboru.
CZYTASZ
Jedno Uczucie
RomansaOlivia- kiedyś dziewczyna pełna marzeń, ale jedno spotkanie doszczętnie ją zmieniło. Wystarczyła jedną rozmowa, a już coś poczuła. Wystarczyło jedno zdanie, by zburzyć to jak domek z kart. Teraz nie przypomina dawnej siebie, ale żyje dalej nie myślą...