Obudziło mnie walnięcie talerzy. Otworzyłam oczy i chciałam siegnąć zobaczyć która godzina. Kiedy zorientowałam sie ze nie jestem u Siebie w domu.
Poprostu nie wierzyłam własnym oczom. TO NIE BYŁ SEN. W DODATKU ZŁY SEN TO BYŁA SZARA RZECZYWISTOŚĆ.
Chłopak stojący w kuchni zorientował sie, że wstałam, gdy podszedł i mnie przytulił zaczęłam przypominać sobie wszystkie szczegoly. Gdy zaczęłam płakać, poczułam na koszulce także czyjeś łzy to on, Evan płakał! Wiedziałam, że gdyby nie on pewnie wczoraj czy dzisiaj w nocy by mnie już nie było. Kochałam rodzicow, a moze tylko mamę. Ale ojciec wiele dla mnie zrobił wiec darzyłam go szacunkiem, pozwalałam na bicie, szantazowanie, przezywanie. Może dlatego, że go tez kochałam?
Ale już ich nie było i ja nie mogłam nic zrobić. Ale czy chciałam? Moze wlasnie tak miało być? Moze miałam zostać sama?
Tego nie wiedziałam, ale byłam pewna, że spotkam moja jedyna rodzine jeszcze kiedyś! Bo śmierć wkoncu nas wszystkich dopadnie!
_
Po chwili usłyszałam za mną ze ktoś stoi. Odwróciłam sie. To była Pani Monica (Mama Eva). Byłam jej wdzięczna za wszystko..
Ale musiałam sie ogarnąć przestać myślec o tym co spotkało moja rodzine chociaż nie chciałam o tym zapominać.. Dzis miałam iść na pierwsze zajęcia w nowej szkole. Nie mogłam tego zaprzepaścić ,mimo że moi rodzice nie żyli. Mam chciała by abym teraz wstała, poszła do domu, ubrała sie, naszykowała i poszła zmienić swoje życie na lepsze!
Gdy wstałam, Monica złapała mnie za rękę.
-Dokąd idziesz? -spytała bardzo matczynym głosem.
-Do domu! -Powiedziałam Pewna Siebie, sama nie wiedziałam czy tego naprawdę chce, ale mama byłaby ze mnie dumna!
-Pójdę z Tobą. -Evan złapał mnie za rękę i wyszliśmy.
Stanęliśmy przed drzwiami do mojego domu. Widziałam, że on sie wachał, ale ja byłam tego pewna.
CZYTASZ
Strach
Teen FictionProlog Nie nawidze chodzić do szkoły! Od września zmieniam szkołe z powrotem na inną! Rodzice znów mówią że wdałam się w złe towarzystwo, ale ja poprostu wole się wtopić w tłum niż być wytykana palcami. Tak jak to zawsze było. Ludzie śmieli się z...