Rozdział 3

144 13 0
                                    

2 września

~środek nocy

Obudził mnie krzyk. To moja mama!

Wybiegłam szybko na korytarz, ojciec stał przed nią trzymając w ręku nóź! Bałam się o nią, o niego, że jest nieświadomy! Że zabardzo się upił, ale gdy zrozumiałam że jest tylko na lekkim kacu, a nie pod wpływem alkoholu wiedziałam, że nie znam prawdy! Że oni coś zataili przedemną!

Krzyczałam, ale nie umiałam powstrzymać ich od tego nagłego wyrzucania prawdy. Wybiegłam nie chciałam na to patrzeć, miałam nadzieje że uda im sie dogadac, poleciałam na przeciwko do domu nie znałam tam nikogo otworzył mi zaspany chłopak! Ten ideał, który jak mi sie wydawało śmiał sie ze mnie! Zapłakana przytuliłam go, wiedziałam że robiąc to wie już cos o mnie. Chciał wyjaśnienie dla czego płacze, złapałam go za rękę zaprowadziłam do domu i chciałam pokazać co sie dzieje, ale nie zdążyliśmy mama leżała na ziemi, krwawiła. On ten tyran który niszczył mi życie trzymał broń przy swojej głowie! Chciał to zrobic. Mimo że go tak bardzo nie nawidze chciałam go powstrzymać, ale chłopak z naprzeciwka odwrócił mnie od tego widoku i przytulił. W tym momencie usłyszałam strzał. Zostałam SAMA! Nie nawiedziłam tego chłopaka za to że pozwolił by moja jedyna rodzina zgineła!

StrachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz