Część 26

4.6K 317 84
                                    


Sylvie

– To ja może zostawię was samych. Siostra, jak coś, to krzycz. Będę w kuchni – powiedział Cobi, patrząc się oskarżająco na Walkera.

Byłam mu ogromnie wdzięczna, że chciał mnie bronić – nawet nie wiedząc, co się stało. Nie mogłabym prosić o lepszego brata.

Cobi zostawił nas w ogłuszającej ciszy, którą z każdą mijająca sekundą tylko się przedłużała. Walker przecież miał mi tyle do powiedzenia – o kilka dni za późno! – a teraz siedział cicho?! Dobijał się do drzwi i chciał wtargnąć do środka, by pomilczeć... Świetnie! Po prostu zaraz oszaleję.

Westchnęłam. Jeśli ja nie zacznę, to nikt tego nie zrobi.

Opatuliłam się mocniej bluzą Cobiego. W mieszkaniu było ciepło, ale od środka czułam, jak wypełnia mnie chłód.

– Czy o tak wiele proszę? Chcę tylko pobyć sama przez parę godzin. Walker, idź do domu. Porozmawiamy jutro. Muszę to przetrawić – powiedziałam matowym głosem. Miałam dość na dziś. To miał być wspaniały dzień. Miałam się bawić, tańczyć, śmiać się i płakać tylko z powodu dobrych emocji. To, co teraz czułam, wcale nie było dobre.

Walker przejechał swoją dłonią po twarzy. Wyraźnie słyszałam, jak jego szorstka dłoń otarła się o zarost.

Mężczyzna zbył moje słowa.

– Jezu, kochanie... Wiem, że słyszałaś moją rozmowę ze Sparkiem. Przepraszam, że musiałaś się dowiedzieć o tym w ten sposób. Przykro mi, to nie powinno dostać się do twoich uszu – powiedział, zbliżając się do mnie.

Nie mogłam pozwolić mu na to, by się do mnie dostał. By znowu zamydlił mi oczy swoimi ustami – i pocałunkami, i słowami. Wyciągnęłam dłoń przed siebie.

– I właśnie na tym polega jeden z problemów. Ty nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, co robisz. Tobie nie żal jest tego, że ukrywałeś coś przede mną, ale tego, że się o tym dowiedziałam. Wiesz, dlaczego ci tak szybko zaufałam? Dlaczego tak szybko podążyłam za tym, co czuję i weszłam w ten związek? Bo myślałam, że opiera się on na szczerości. Myślałam, że nigdy mnie nie okłamiesz.

Walker skrzywił się na moje słowa.

– Nie okłamałem cię, tylko ukryłem prawdę, by cię nie skrzywdzić. To co innego. Nie chciałem, byś płakała, byś się przejmowała. Chciałem tylko twojego szczęścia. Chroniłem cię.

Kurwa, on naprawdę myślał, że ma rację.

Zaśmiałam się bez humoru.

– I tu jest drugi problem. Chroniłeś mnie? Czy ty

siebie słyszysz? Nie ochronisz kogoś przed życiem. Trzeba się z tym pogodzić. Ono jest czasem do dupy, ale musimy mieć szansę pogodzić się z sytuacją. Ty mi tego nie dałeś. Odebrałeś mi to. Odbierasz też to innym, ale ty tego nie widzisz. Czy prosiłam cię, byś mi o tym nie mówił albo mnie chronił? Na początku myślałam, że masz mnie za kruche dziecko, które potrzebuje ochrony i chyba zbytnio się nie pomyliłam. Czy może ktoś inny cię prosił cię o ochronę? Nie martwisz się o nas. Nie wiem o co, ale na pewno nie o nas – zaczęłam się uruchamiać.

– Nie rozumiem, o co ci chodzi z innymi, ale... – zaczął, ale szybko mu przerwałam.

– Walker, nie znam twojego całego życia. Wiem tylko to, co mówisz ty lub inni, ale nawet po tym wiem, że starasz się ukrywać niewygodne rzeczy. Mam ci wymieniać? Proszę! Przez lata ukrywałeś przed klubem, że masz kontakt z Alice. Wystarczyło powiedzieć, a twoi bracia stanęliby za tobą murem i już dawno sytuacja by się rozwiązała. Alice opowiadała mi też, że Spark był w niej zakochany od lat, ale i tak ukryłeś przed nim prawdę, dlaczego musiała wyjechać. Ona pierwszego dnia powiedziała mu prawdę. Tak szybko, jak tylko mogła. A przecież mogłeś już dawno mu zaufać. Walker, on cierpiał przez lata. Musiał wyjechać do wojska, by o niej nie myśleć. Nie widzisz, że niewiedza boli tak samo, jak wiedza. A może nawet bardziej. Czy nie sądzisz, że jakbyś mu powiedział, co się stało, to zadbałby już dawno o twoją córkę? A Alice? Od dziecka ją okłamujesz! Od ośmiu lat jest pełnoletnia, a ciągle żyje w kłamstwie, że jej matka ją kochała. Ma ojca, który ją kocha, ale nie mówi jej prawdy. Gdy się dowie, to myślisz, że co ją bardziej zaboli? To, że matka, której nawet nie poznała, jej nie chciała, czy to, że ojciec ją okłamał? Więc powiedz, kogo tak bardzo chronisz? Bo na pewno nie ich!

Walker - Angels of death MC / Tom 2 ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz