Wracaliśmy już do domu, bo zaczęło się ściemniać. Co jakiś czas spoglądałam na nasze dłonie, które były splecione ze sobą. Uśmiechałam się delikatnie pod nosem.
Chociaż dalej się zastanawiam nad jedną rzeczą.
Czy my jesteśmy razem?
Czy z tej rozmowy wynikło coś konkretnego?
Nie wiem.
Od dłuższego czasu tak naprawdę nic nie wiem. Jake nie chce rozmawiać na temat tego, nad czym obecnie pracuje, więc nie będę go zmuszać. Nie kontaktuje się z ludźmi z Duskwood, bo nie chce ich narażać, Alan jest nieobliczalny i obawiam się co może zrobić, aby wydobyć z nich informacje o tym, gdzie przebywam razem z Jake'm. Dalej nie wierzę, że chciał podstępem dostać się do mnie i zadzwonił z telefonu Richy'ego. Wtedy pamiętam, że rozmawialiśmy o Philu....
Zaraz!
Jake nie powiedział mi co Phil wtedy zrobił Hansonowi!
Jake: Vi? Wszystko w porządku?-jego głos wyrwał mnie z myśli.
-Tak. Tylko musimy porozmawiać jak wrócimy.-powiedziałam wpatrując się w dal.
Jake: Oczywiście.-odpowiedział krótko i już nie odezwał się przez resztę drogi.
Gdy przekroczyliśmy próg chaty i odłożyliśmy rzeczy to usiedliśmy na kanapie w salonie. Przez chwilę panowała między nami cisza, ponieważ potrzebowałam zebrać myśli w jedną całość. Wreszcie postanowiłam się odezwać.
-Jake? Pamiętasz o czym rozmawialiśmy w motelu, zanim przerwał nam telefon od Alana?-zapytałam dość niepewnie i spojrzałam na chłopaka.
Jake: Hm....-jego oczy błądziły po pokoju. -Szczerze mówiąc nie pamiętam zbytnio.
-Rozmawialiśmy o Philu...i o twoim wpisie do dziennika, który jest podpisany "Duskwood". -tym razem mój wzrok skierował się w ziemię.
Jake: Ah...no tak. -czułam, że jego wzrok podniósł się na mnie. -Zainteresowała cię bardzo wtedy ta data, zgadza się?
-Tak. Gdy zapytałam o nią to powiedziałeś, że Phil zrobił wtedy coś złego, i że chodzi o Michaela Hansona. -oparłam się o kanapę i spojrzałam na bruneta.
Usłyszałam tylko jak głośno wypuścił powietrze z ust i po chwili poszedł na górę.
Wrócił i na moich kolanach położył dziennik, o którym wspomniałam mu wcześniej. Spojrzałam na Jake'a.
Jake: Nie chce mieć przez tobą sekretów, więc powiem ci wszystko, ale najpierw chce zacząć od tego. -wskazał na przedmiot.
-Nie chce wywierać na tobie presji. Jeśli nie chcesz, żebym to czytała to powiedz.
Chłopak nie odpowiedział tylko kiwnął głową, że wszystko jest w porządku. Przez chwilę przyglądałam się okładce i napisowi "Duskwood". Napisany markerem, trochę zmyty, co wskazuje na to, że od dawna go ma.
Otworzyłam i moim oczom ukazała się zakładka "Jessica Hawkins". Przewróciłam oczami gdy zobaczyłam kolejną pomyłkę imienia Jessy,ale zignorowałam to i przerzuciłam zgiętą kartkę i zaczęłam czytać.
Odrobinę się przeraziłam. Zobaczyłam wszystkie informacje o niej. Data urodzenia, miejsce zamieszkania, informacje o jej rodzinie. Skąd dokładnie pochodzi i co się stało z jej rodzicami.
Przeglądałam dalsze zakładki. Dan, Cleo, Richy, Lilly, a nawet Hannah. Jedna rzecz mnie najbardziej zaskoczyła i przeraziła jeszcze bardziej.
Zobaczyłam swoje imię i znaki zapytania. Przewróciłam kartkę i zobaczyłam tylko napis "klucz". No tak. On nie wiedział o mnie praktycznie nic dopóki się nie spotkaliśmy po raz pierwszy.
CZYTASZ
•Raven• DUSKWOOD ||Jake x Mc||
Fanfiction*Okładka nie jest mojego autorstwa!!!* !KSIĄŻKA ZAWIERA SPOJLERY! Koszmar zakończył się. Hannah odnalazła się, a człowiek bez twarzy został złapany. Vi- najważniejszy element układanki. Dziewczyna, która została w to wszystko wciągnięta bez jakiegok...