Rozdział XI

3 0 0
                                    

Weszli oni do kina i zakupili bilety. Rozwiedli się na miejscach Luferyson siedziała pomiędzy Lukem a Eli. Film szczerze mówiąc dla niej był nudzący. Zaczęła przysypiać, usnęła. Gdy spała jej głowa lekko przesunęła się na ramię Luka. Przy końcówce filmu obudził ją już wcześniej wspominany rudowłosy chłopak. Po dziękowała mu uśmiechem. Wszyscy stali pod kinem.
-Dobra to czas do domu chodź liz, papa -pożegnał się Luke i zaciągnął swoją siostrę za sobą.
-To i my się zbierajmy chłopcy- powiedziała Veronica zakładając ręce na Matta i Adriena. "Nie zostawiajcie mnie tu z nim" pomyślała Lily. Zostali tylko ona i Leo.
-Narazie-powiedziała szybko, szybko chciała odjeść lecz nie zbyt poszło po jej planie gdyż złapał ją za ramię.
-Odprowadzę cię- przytakneła.- Więc jak się czujesz?
-Dobrze
- Wygodnie się spało?- zapytał z lekką irytacją w głosie.
- W miarę- odpowiedziała niepewnie. Niedługo po tym byli już przed wejściem do jej mieszkania. Zanim zdążyła się pożegnać on wszedł do jej mieszkania.
-Nawet ładnie
-Dzięki?- nie pewnym krokiem weszła i zamknęła za sobą drzwi.- A ty nie idziesz do siebie do domu czyyy zamierzasz tu zostać ?
-No jeżeli proponujesz mogę zostać u ciebie na noc.
-Co?! Ja wcale nic takiego nie proponowałam!- zaprzeczyła.
-W takim razie wypadałoby zjeść coś na kolację-zignorował ją.
-Wcale nie proponowałam!
-Hmm myślę że dzisiaj można by zjeść jakieś pierogi. Masz może jakieś w zamrażarce?- dalej ją ignorował.
-Dobra poddaję się, nie mam żadnych pierogów w zamrażarce.
- Dobrze więc nie pójdę po nie- wyszedł.
-W co ja się wpakowałam- powiedziała siadając na kanapie. W tym czasie kiedy był on w sklepie przybrała się w piżamę. Czekała na niego oglądając telewizję.
- Jestem -powiedział zdejmując kurtkę i buty. Podszedł do kuchni.
-Garnek znajdziesz na dole w 2 szafce po lewej,sztuce masz nad tą szafką. Talerze na górze po prawej.- Poinformowała go, wiedząc mniej więcej gdzie co jest zaczął gotować pierogi. Przysiadł się do niej.
- Co oglądasz?
- Gliniarzy bo nie ma nic ciekawego- oglądali.Co jakiś czas Leo patrzył czy pierogi są gotowe gdy były zjedli je po czym dalej oglądali telewizję.
-Chyba będę już szedł spać- poinformował ją po pewnym czasie.
- Idź do tego pokoju-wskazała.- Możesz się tam przespać.
-A ty?
-Na kanapie.
-Nie nie ja śpię na kanapie a ty u siebie.
- Jesteś gościem więc idź i się nie kłuć ze mną- zrezygnowany Leo poszedł do jej pokoju i tam poszedł spać. Ona sama zamkneła mieszkanie i poszła spać na kanapie uświadamiając sobie że jego wzrok nie jest taki jak tamtej nocy. Bardziej normalny. Gdy oboje się przebudzili zjedli płatki co nie jest zaskoczeniem dla nikogo.
-Dziękuje za propozycję nocki ale niestety będę już się zbierać. Rodzice do mnie przyjeżdżają.
- W porządku- chwilę później poszedł on do siebie zaś ona posprzątała mieszkanie. Porobiła jakieś nudne rzeczy. Wieczorem dostała telefon.

Pianista i SkrzypaczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz