Rozdział XVIII

4 0 0
                                    

Umówili się na spotkanie. Mieli iść do na kręgle, a potem pójść coś zjeść. O ustalonej godzinie i w ustalonym miejscu spotkali się. Grali ostatecznie wygrał Will. Dostał on telefon od trenera więc musiał iść na trening. Lily rozumiała go więc wybrała się z nim, na nim doskonale się bawiła. Pokazywali jej jak grać.  Po jakże wymagającym treningu wybrali się na sushi. Tam również bawili się dobrze do pewnego momentu. Rozmawiali, śmieli się lecz w pewnym momencie wyszedł do łazienki. Gdy z niej wrócił wydawał się jej dziwny, spięty. Po wyjściu miała nadzieję że się jeszcze przejdą ale tak się nie stało. Odprowadził ją pod blok.
- To co do zobaczenia- powiedziała radośnie. Chociaż ta radość nie trwała długo.
- Wybacz ale już nie do zobaczenia. Musimy się przestać spotykać.- Powiedział i zanim cokolwiek zdążyła powiedzieć odszedł. Zrobiło jej się przykro, weszła do mieszkania. Z jej oczu wyleciało kilka łez. Co zrobiłam źle? Co zrobiłam nie tak? Myślałam że się dobrze dogadujemy. Takie pytania i myśli krążyły jej po głowie. Położyła się na łóżku, założyła słuchawki i dla rozproszenia myśli włączyła piosenki. Leżała tak z dobrą godzinę , nawet już usypiała. Przebudził ją dzwonek do drzwi, podeszła i otworzyła.
-Wybacz ale nie mam dzisiaj na nic ochoty.
-Wszystko w porządku? Nie odpisywałaś ani nie odbierałaś- zapytał zamartwiony wchodząc do mieszkania. Zamknął za sobą drzwi.
- Tak wszystko jest dobrze.
- Jakoś te słowa mnie nie przekonują- powiedział zaczynając ją przytulać. Moment stali w ciszy. Ta cisza była dla niej kojąca gdyż słyszała bicie jego serca.- Jeżeli coś się stało możesz mi powiedzieć- nic nie powiedziała lecz po chwili zapytała.
- Czy ze mną jest coś nie tak?
- Nie zadawaj takich głupich pytań. Jesteś perfekcyjna.
- To czemu Will nie chce już się ze mną zadawać?
- Ponieważ jest idiotą i nie potrafi docenić takiej wspaniałej dziewczyny jak ty- na te słowa Lily na twarz wpadł lekki rumieniec. - Chodź obejrzymy dalej Lucyfera- skinęła głową. Usiedli na kanapę, włączyli to o czym była mowa. Leo tak naprawdę był zadowolony z tego że już się z nim ona nie zadaje. Oglądali serial do późna, oboje zasnęli na kanapie. Gdy się obudzili zjedli razem śniadanie. Po czym oboje zdecydowali zebrać ekipę i iść na karaoke. Przed tym grali w gry karciane. Jak wojna czy dziewiątki. Na obiad zjedli zupki chińskie. Nadszedł czas wyjścia, umówili się że zrobią je u Leo ponieważ nie ma on sąsiadów więc nikomu nie będzie przeszkadzać. Pojechali oni do niego chwilę później zebrała się resztą. Bawili się praktycznie całą noc. Spędzili ją śpiewając, bitwy na poduszki i przeróżne gry planszowe jak i karciane. Matt znów do spania wybrał wannę zaś tym razem Veronica i Adrien wybrali kanapę którą rozłożyli. Elizabeth, Luke spali na materacu, a Leo, Lily spali u niego na łóżku pod osobnymi kordłami i odkręceni do siebie tyłem.

Pianista i SkrzypaczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz