Chapter 6

729 57 89
                                    

"And after few years, we meet each other again, we looked each other in the eyes and saw something we didn't saw before"

Minął równy tydzień odkąd Hyunjin spotkał Felixa, może bardziej został przez niego napadnięty, ale to wciąż nie zmieniało faktu, że go spotkał, że przez ten cały czas się nie mylił i to faktycznie był jego przyjaciel. Pośród tego wszystkiego żałował tylko jednego, że nie miał okazji i szansy na to by mu się przyjrzeć, jednak wierzył, że w kurtce to się zmieni.

-Masz wszystko? - zapytał brązowo-włosy swojego przyjaciela, który był w trakcie pakowania, gdyż dziś miał wyjechać w tygodniową delegacje.

-Wydaje mi się, że tak. Dokumenty, telefon, portfel i ładowarkę mam w torebce, a resztę w walizce

-To tylko tydzień, a jeśli czegoś ci zabraknie to możesz sobie to kupić - wzruszył ramionami.

-Dasz sobie radę? Może jednak zapytam Soobina czy mógłby tu wpadać co jakiś czas? - zapytał ciemnowłosy patrząc na swojego przyjaciela z lekką troską.

-Chan nie jestem dzieckiem i umiem o siebie zadbać

-Wiem, po prostu się martwię - odparł ciemnowłosy.

-Niby czym?

-Że pod moją nieobecność wpadniesz w jeszcze większy wir pracy...no i że znów będziesz myślał, że gdzieś widziałeś Felixa, wiem, że od tygodnia jest spokój, ale to może wrócić w każdej chwili - wytłumaczył Chan. No tak Hyunjin nie poinformował swojego przyjaciela o ostatnim wydarzeniu z ich przyjacielem w roli głównej i wolał by tak zostało. Nie chciał kolejnych bezsensowych awantur i cichych dni, dlatego wolał zataić spotkanie z Felixem.

-Obiecałem przecież, że nie będę pracować więcej jak potrzeba i całe te akcje z Felixem już mi przeszły - powiedział szczerze Hyunjin, no może poza tym zdaniem z Felixem, ale o tym starszy przecież nie musiał wiedzieć.

-Cieszę się, że w końcu to do ciebie dotarło Hyunjin - uśmiechnął się lekko ciemnowłosy.

-Ja również - odparł Hyunjin.

-Będę się już powoli zbierać, przed mną długa droga - westchnął po jakimś czasie Chan i podniósł się z podłogi.

-Pomogę ci to zanieść do samochodu

-Hyunjin, to tylko jedna walizka - mruknął rozbawiony ciemnowłosy.

-Chciałem zrobić coś miłego, ale jak nie to nie - fuknął cicho brązowo-włosy udając obrażonego.

-Skoro tak, to lepiej się pośpiesz zanim się spóźnię - odparł rozbawiony i poczochrał młodszemu włosy wychodząc z swojej sypialni i udał się na przedpokój, gdzie zaczął się szykować do wyjścia.

Jak Chan powiedział tak też Hyunjin zrobił. Szybko wstał biorąc małą walizkę przyjaciela i udał się za nim, na szybko zakładając pierwsze lepsze kapcie i oboje wyszli z mieszkania, by udać się do samochodu ciemnowłosego. Hyunjin wsadził ostrożnie walizkę do bagażnika i podszedł do swojego przyjaciela żegnając się z nim długim uściskiem.

Po tym jak Chan odjechał, Hyunjin wrócił z powrotem do mieszkania i od razu rzucił się na sofę włączając swój ulubiony serial. Właśnie to uwielbiał w dniach wolnych jak i byciu samemu, te chwile gdzie mógł beztrosko siedzieć przed telewizorem bez niczyjego narzekania czy nadzorowania. Po prostu doceniał chwile w których mógł pobyć sam, tym bardziej, że takich chwil zdecydowanie było mało.

Dlatego, gdy po jakimś czasie usłyszał pukanie do drzwi, zaczął przeklinać te osobę w myślach na tysiąc sposobów. Jednak niechętnie postanowił się zwlec z sofy i jeszcze powolniejszym krokiem, zaczął iść w stronę drzwi.

VENOM ~ HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz