Chapter 18

638 49 31
                                        

"The past is an unsolved mystery and the truth a moving target"

Punkt dziesiąta Hyunjin usłyszał pukanie do drzwi, więc nie czekając ani chwili poszedł je otworzyć, dobrze wiedząc iż byli to jego przyjaciele. Wcale się nie mylił, gdyż po otworzeniu drzwi ujrzał dwójkę przyjaciół, którzy byli na tyle zajęci dyskutowaniem, że nie zauważyli otwartych przez Hyunjina drzwi. Dopiero po tym jak brązowo-włosy odchrząknął, ta dwójka zwróciła na niego uwagę, tylko po to by po chwili wejść do środka, oczywiście przy tym się przepychając.

-Nie mam pojęcia jak tu z nim wytrzymam - bruknął Jay rozbierając się, co szaro-włosy również uczynił.

-Oj, wiem, że kochasz moje towarzystwo - uśmiechnął się Soobin, obejmując młodszego ramieniem.

-Szczerze? O wiele bardziej kocham i cenie sobie towarzystwo nieboszczyków niż twoje

-Auć, zabolało - powiedział szaro-włosy teatralnie łapiąc się za serce.

-Miało

-Was też miło widzieć. Mam się dobrze dzięki, że pytacie, bardzo to doceniam, a teraz zapraszam do salonu, bo nie mamy wieczności - odezwał się w końcu Hyunjin i już wraz z dwójka swoich przyjaciół, przeszedł do salonu.

-Widzę, że nieźle się przygotowałeś - zaśmiał się Soobin widząc ogromną tablice i z Jayem usiedli na sofie.

-Ktoś z naszej dwójki musi być przygotowany. Macie wszystkie dokumenty? - zapytał na co Jay przytaknął, a już po chwili wyciągnął dokumenty podając je Hyunjinowi i wspólnie powiesili zdjęcia ofiar na tablicy

-Zaczniemy od naszej pierwszej ofiary - dodał Hyunjin - Dobra, co o nim wiemy?

-Nasza pierwsza ofiara to niejaki dwudziestoczteroletni Lee Luke. Amerykańsko-koreański biznesmen, który odwiedzał swojego ojca oraz załatwiał jakieś tajne sprawy dla firmy, niestety są na tyle tajne, że jeszcze nie mamy do nich dostępów. Widoczne ślady podduszania poprzez linę, jednak to postarzał w serce go ostatecznie uśmiercił, no i znamię pająka na lewym nadgarstku - Soobin zaczął dokładnie opowiadać, co Hyunjin dokładnie notował jako małe podpunkty.

-Okey, teraz ofiara numer dwa

-Kolejna ofiara to trzydziestoletni Sao Jackson. Koreański sprzedawca, który prowadzi mały sklepik osiedlowy wraz z żoną Seo Lianą. Został powieszony na jednym z drzew w lesie, zapewnie mając upozorować samobójstwo, jednak to dziesięć ran kłutych go zabiło. Jego znamię pająka znajdowało się na prawym ramieniu

-Trzecia ofiara to dwudziestopięcioletni Ryan Smith. Amerykanin zajmujący się handlem samochodów, jednak nie przyjechał tu w biznesach, a jako turysta. Ustaliliśmy, że tydzień przed wyjazdem wysłał tu kontener z samochodami, który niby nigdy tu nie doszedł

-Chcesz mi powiedzieć, że kontener z samochodami wartymi kilkanaście tysięcy o ile nie miliony, nigdy tu nie dotarł? - zapytał z niedowierzaniem Hyunjin patrząc na Soobina.

-Też uważam, że to nieźle podejrzane, ale goście którzy rozładowywali statek z kontenerami nie chcą gadać i mówią, że nigdy nie mieli na liście takiego kontenera - wzruszył ramionami - Ale wracając do ofiary, to miał znaki tortur w postaci wyrywanych zębów, natomiast to rany postrzałowe go zabiły, których było dwadzieścia pięć i znamię pająka na prawej stronie szyi

-Dodam jeszcze, że pierwszy strzał padł w okolicy płuca, a kolejne powstały później

-Czyli koleś i tak nie miałby szans na przeżycie, a oni podziurawili go jak ser dla zabawy? - zapytał zniesmaczony Hyunjin.

VENOM ~ HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz