Obudziłam się w lesie. Było ciemno i padał śnieg. Biała pierzyna z małych kryształków lodu okrywała mnie od stóp do głów ale nie było mi zimno. Nagle usłyszałam jakiś dźwięk. Był głośny ale dochodził z daleka. Nie wiem czemu jednak czułam że ten dźwięk skądś znam ale nie wiem skąd. Wiedziałam tylko tyle że wywołał u mnie strach więc zerwałam się na równe nogi i zaczęłam biec przed siebie. Nie wiedziałam gdzie biegnę ale starałam się oddalać od owego dźwięku. Gdy dobiegłam na skraj lasu byłam wycieńczona ale nie zatrzymałam się. Jakiś kilometr od lasu było miasteczko. Ruszyłam w jego stronę dalej biegiem ale już trochę wolniej. Gdy tylko weszłam do miasteczka usłyszałam ten dźwięk tuż przy uchu. Był tak głośny że musiałam złapać się za uszy żeby nie ogłuchnąć. Wtedy coś uderzyło mnie w głowę. Ostatnie co zobaczyłam to ludzie patrzący z przerażeniem na tą scenę i jakiegoś wielkiego mężczyznę z rogami który najprawdopodobniej mnie uderzył.
*****
Hejka! To jest prolog do mojej książki pod tytułem "Poza czasem i przestrzenią"
Mam nadzieję że wam się spodobało. Jeżeli tak to napiszcie w komentarzu czy powinnam pisać dalej.
Miłego dnia!
CZYTASZ
Poza Czasem I Przestrzenią
FantasíaNiesamowita opowieść o młodej dziewczynie która nie może odnaleźć się w społeczeństwie. Nikt się z nią nie przyjaźni i wszyscy uważają ją za dziwoląga. Wszystko się jednak zmienia gdy poznaje Gabriela - chłopaka o pięknych skrzydłach. To on uświadam...