Rozdział 12: Nie jestem już ofiarą

1.4K 140 36
                                    

Szepty. Wszystko co słyszałam to szepty - śliskie, nieprzyjemne odgłosy jadu wypuszczanego wprost na moje ledwo poruszające się ciało. Błyski. Wszystko co widziałam to błyski - przeraźliwe, oślepiające flesze wycelowane prosto w moją bladą twarz. Nic nie mogło mnie ochronić. Nikt nie mógł mnie ochronić. Ciepła dłoń. Wszystko co czułam to ciepła dłoń zaciskająca się ciasno na moim ramieniu - zdenerwowane, napięte mięśnie jasno i klarownie wyznaczające mi kierunek drogi.

Nikt nie mógł tego przewidzieć. A może tylko ja nie mogłam tego przewidzieć. Może łudziłam się, że wykażą się odrobiną człowieczeństwa - ale człowieczeństwa już dawno nie było na tym brutalnym świecie. Królową była żądza. Każdy pragnął zaspokoić swoje potrzeby. Ci, którzy zgromadzili się przed budynkiem sądu również. Potrzebowali sensacji, by dalej żyć - sensacja była ich pożywieniem, sensacja była ich tlenem.

Nie potrzebowali tam mnie. Byłam kolejną, bezmyślną kukiełką, którą ktoś postanowił postawić w świetle kamer i podjął jednogłośną decyzję, aby raz na zawsze wystawić moje życie na sprzedaż. Nie byłam już prywatną, samodzielną kobietą. Byłam towarem. Towarem, o który się bili, za który gotowi byli zabić. Nigdy nie chciałam mieć takiej mocy.

- Panno Cotfield, tędy! - płaski krzyk adwokata okazał się być wybawieniem. Wielkie, mahoniowe drzwi obstawione ochroną wręcz zapraszały mnie do środka. Były przygotowane na atak. Wszyscy byli przygotowani. Oprócz mnie.

Ciepła dłoń nagle zwolniła nacisk, a miejsce, w którym jeszcze przed chwilą zaciskała swe długie palce, zaczęło nieprzyjemnie piec. Po chwili poczułam jak ktoś potrząsa moimi barkami, a potem chwyta moje ramię i popycha do przodu, w stronę wejścia. Tłum nie skapitulował. Krzyczał głośniej, flesze błyszczały mocniej, a tempo ich biegu wzrastało wraz z pokonywanymi schodami.

Aż nagle wszystko ucichło. Zatrzymali się. Aparaty przestały działać, a ich spragnione dramatu oczy powędrowały w drugą stronę. Wiedziałam co się dzieje i kolejny raz nie byłam przygotowana.

Czułam się zupełnie tak samo jak wtedy, kiedy Harry pojawił się na dobroczynnej gali. Jego włosy wyłoniły się zza tłumu zupełnie tak samo jak teraz ta krótko ścięta czupryna. Serce biło mi tak samo szybko, tak samo mocno. Miałam na sobie identycznie szaroburą suknię jak obecną garsonkę i wręcz łudząco podobną fryzurę. Tylko człowiekiem byłam innym i innego człowieka miałam przy swoim boku.

Ta złudna, pozorna chwila ciszy zamieniła się w ryk rozjuszonych zwierząt. Rzucili się na niego, znacznie agresywniej niż na mnie, znacznie dobitniej i poważniej. Dwóch, postawnych mężczyzn nie dawało sobie rady z naciskiem dziennikarzy, któryś z nich w końcu na niego wpadł, strącając z jego zgrabnego nosa ciemne okulary. I przez tej jeden moment nasze spojrzenia się skrzyżowały. Zupełnie jak wtedy kiedy mówił te wszystkie okropne rzeczy, zupełnie jak wtedy kiedy gasił papieros na mojej skórze, zupełnie jak wtedy kiedy śmiał się z mojej bezbronności.

Czy widziałam w nim swego oprawcę? Nie. Widziałam w nim tamtą gwiazdę, którą chciał zawsze być. Widziałam mężczyznę, który chełpił się zainteresowaniem mediów, nawet jeśli było to zainteresowanie negatywne. Dostrzegałam uśmiech zadowolenia przykryty tanią miną dojrzałego, dorosłego obywatela. Widziałam w nim Simona.

- Wejdź do środka Stella. - Harry wepchnął mnie za próg, a potem zatrzasnął wrota kolejny raz odseparowując mnie od Liama. - Nie musisz się z nim spotykać. Wszystko będzie działo się w oddzielnych salach - dodał po chwili, a ja kolejny raz nie zwróciłam na niego uwagi.

- Chcę go zobaczyć. Chcę patrzeć mu w oczy kiedy zapytają o te wszystkie rzeczy, które mi zrobił.

Nikt nie był przygotowany na taki obrót wydarzeń - ani adwokat, ani Harry, ani tym bardziej ochroniarze wciąż otaczający naszą trójkę. Ale ja byłam przygotowana. Ten jeden, jedyny raz.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 17, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

AFTER START - H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz