YOONGI
Czas upływał nam w spokoju, szczęściu oraz rutynie. Żywiłem nadzieję, że tak też pozostanie, jednak wszystko co dobre, kiedyś musi się skończyć.
Było sobotnie popołudnie. Wróciliśmy z Jiminem z zakupów i od pół godziny zalegaliśmy na kanapie oglądając jakiś film, co jakiś czas zamieniając krótkie zdania. Nagle, po mieszkaniu rozniósł się dzwonek do drzwi, a potem pukanie. Zdziwiłem się, toteż spojrzałem zdumionym spojrzeniem na opartego o mój tors blondyna. On również nie miał pojęcia kogo niesie. Westchnąłem pod nosem i ruszyłem się z wygodnej kanapy. Podszedłem do drzwi, z myślą że to jakiś sąsiad przyszedł coś pożyczyć, dlatego jak wielkie było moje zdziwienie, gdy u progu mojego mieszkania stał człowiek, którego nie darzyłem sympatią od małego.
Mężczyzna odrobinę niższy ode mnie, łysiejący, z małym piwnym brzuszkiem patrzył na mnie niby z uśmiechem, a jednak w oczach tliło się jak zwykle zdegustowane moją osobą.- Cześć młody! No co, nie wpuścisz staruszka? - zapytał ojciec.
- Stęskniłem się!- rzucił mężczyzna.
- Cześć... tato... - odpowiedziałem, wciąż nie wpuszczając bruneta do mieszkania. Miałem ku temu kilka całkiem niezłych powodów. Po pierwsze, nie chciałem z nim nawet rozmawiać, ani widzieć go. Po drugie- przecież w środku jest Jimin. Mój chłopak i kocia hybryda. Nie dość, że ojciec miałby poznać chłopaka, którego darzę uczuciem, a czym tak bardzo we mnie gardzi, to jeszcze miałby się dowiedzieć że blondasek jest hybrydą kota? Nie.
Następna rzecz, jaka wpadła mi do głowy jako argument, by go nie wpuszczać to to, że nigdy nie przychodził bezinteresownie. Nie do mnie. Nienawidził mnie przecież. Z wzajemnością.- Dobra, a tak serio? Po co przyszedłeś? Czego chcesz? Jeśli mi powiesz, że pogadać sobie, to nie licz, że choćby spróbuję w to uwierzyć. - założyłem ręce na piersi. Ojciec jeszcze przez chwilę starał się zachować spokój i jednak przekonać mnie do siebie, jednak zachowywanie spokoju to nigdy nie była jego mocna strona.
- Słuchaj no, chłystku jeden. - zaczął agresywnie, jednak po chwili spróbował się opanować.
- Potrzebuję kasy. Firma potrzebuje unowocześnień, a ja nie chcę iść po kredyt do banku. Dobrze wiesz, że mnie tam nie lubią. Ty masz jej w nadmiarze, więc mógłbyś coś staruszkowi dać.- stwierdził wreszcie. Aż we mnie zawrzało. Jak on śmie? I proszę mnie źle nie zrozumieć. Gdybym miał z nim dobre relacje, byłby dla mnie tatą, a nie tylko ojcem, to z chęcią dał bym mu te pieniądze by rozwijał swoją firmę, którą od zawsze pragnął założyć. Wspierał bym jego marzenia. Tylko że on moich nigdy nie wspierał. Nigdy nie powiedział że jest ze mnie dumny. Jak przez mgłę pamiętam, jak mnie przytulił ostatni raz gdy miałem siedem lat. Przez całe życie gardził mną, traktował jak gorszego. Gdy dowiedział się o mojej orientacji, sytuacja jeszcze bardziej się pogorszyła. Do traktowania jak gorszego dołączył dręczenie mnie oraz uprzykrzanie życia. Dlaczego po takiemu piekle jakie mi wyrządził, miałbym mu cokolwiek dać?
- Chyba sobie ze mnie żartujesz. Tyle lat gnębienia, traktowania jakbym był z jakiegoś gorszego sortu, niszczenia moich marzeń i planów na przyszłość, miałbym ci wynagrodzić wsparciem materialnym? Nieźle poczucie humoru, tylko że mnie jakoś to nie śmieszy - zaśmiałem się sarkastycznie z nutą smutku ukrywaną skrzętnie pod żalem i złością.
- Ty niewdzięczniku! Wychowaliśmy cię z matką! Daliśmy ci dach nad głową, jedzenie, ubrania, a ty jak się odwdzięczasz?! Nie dość, że nie potrafisz niczego porządnego, prócz bazgrania po kartce papieru liter albo znaczków muzycznych, to jeszcze jesteś pedałem! Powinieneś się leczyć! - wrzeszczał ojciec.
Mimo, iż tak często w domu słyszałem też same obelgi, usłyszane po latach bolą tak samo mocno. Tylko ze teraz wiedziałem doskonale, że to co on mówi jest nieprawdą. Już chciałem mu coś dobitnie odpowiedzieć, gdy stała się rzecz, której chciałem jak najbardziej uniknąć.
CZYTASZ
You will be finally happy...~with me
FanfictionBogaty biznesmen Min Yoongi postanawia kupić kocią hybrydę w celu zaspokojenia swoich fantazji i poczucia samotności. Wszystko się zmienia, gdy po raz pierwszy widzi Jimina, który początkowo był tylko "zabawką". Yoongi obiecuje sobie, że przychyli n...