Chapter 21

1K 31 2
                                    

JIMIN

Obudziłem się wraz z wzięciem głębokiego oddechu, jednak nie otworzyłem oczu. Było mi wyjątkowo wygodnie, gdy tak leżałem na miękkiej poduszce. Wtuliłem się w nią mocniej. Ale chwila. Czy poduszka chichocze? Otworzyłem oczy, napotykając rozczulony wzrok Yoongiego.
Gdy nasze spojrzenia się spotkały, przypomniało mi się, co zaszło poprzedniego wieczoru. Schowałem zawstydzony, swoją czerwona twarz w jego koszulkę słysząc i czując, jak się ze mnie śmieje.

- Mój uroczy kotek.-  zachrypiał swoim  porannym głosem. Uwielbiam jego poranny głos...
Mężczyzna zaczął gładzić jedną ręką moje nagie plecy, a drugą zanurzył we włosach zachaczajac o uszy, wywołując moje mruczenie.

- Jak się czujesz?- zapytał w końcu. Przekręciłem się tak, by patrzeć mu w oczy.

- Jest okej... Boli dużo mniej niż zwykle.- przyznałem.

- Czyli jednak boli.- zmartwił się.

- Tylko trochę. Nie martw się. Niczego nie żałuję.- zapewniłem.

- Ja tym bardziej. - pogładził mnie po policzku, po czym pocałował w czoło.

- Mój aniołek... Kocham cię słoneczko.- wyznał znów. Cóż, wciąż nie przywykłem do tego, że mówi mi takie rzeczy, więc oczywiście zarumieniłem się.

- Ja ciebie też... - znów wtuliłem się w jego delikatnie umięśniony tors.

Leżeliśmy tak przez dłuższą chwilę, delektując się swoim towarzystwem. W końcu jednak, gdy spostrzegłem która godzina, z niechęcią wywinąłem się z objęć Mina i ruszyłem by się trochę ogarnąć. Coś mnie jednak zatrzymało. Ałć. No cóż... To prawda, Yoongi mnie przygotował dobrze i boli mniej. Ale wciąż trochę boli. Z deczka pokracznym krokiem ruszyłem w kierunku łazienki, jednak nie dane mi było tam dotrzeć na własnych nogach. Nawet nie wiedziałem kiedy, Yoongi złapał mnie na ręce w stylu panny młodej i zaniósł do łazienki. Oczywiście awanturowałem się, że potrafię sam chodzić, jednak jego to zupełnie obeszło. Postawił mnie na ciepłych kafelkach, od razu zamykając za nami drzwi.

- To może szybki, wspólny prysznic? - zaproponował. Podniosłem jedną brew w górę.

- Ale tylko prysznic. - pogroziłem palcem.

- No dobrze no. Tylko prysznic.- westchnął podnosząc ręce w geście obronnym.

- No to okej...- teraz zdałem sobie sprawę z tego, na co się zgodziłem. To, że się przespaliśmy nie znaczy, że od razu przestałem się go wstydzić! Zerknąłem na siebie w dół i otworzyłem szeroko oczy. Przecież ja byłem nagi! Zakryłem się dłońmi, co spotkało się ze śmiechem Mina. Który również był nago, tak swoją drogą.

- Hej, wstydzisz się? Już wszystko widziałem. I wciąż utrzymuję, że jesteś prześliczny. - zapewnił.

- Wskakuj pod ten prysznic, umyjemy się. Już dosyć późno, a musimy jeszcze się spakować na tą obiecaną nockę u Seokjina i Namjoona.- przypomniał.

Obróciłem się i starając się nie patrzeć na swojego chłopaka wszedłem pod ciepły strumień. Sekundę potem, poczułem duże dłonie ma swoich biodrach i usta w zagłębieniu szyi. Odchyliłem głowę w akcie przyjemności i zamruczałem krótko. Nagle dłonie zniknęły z moich bioder, a w zamian poczułem je na swoim torsie i ramionach, na których właśnie był rozprowadzany mój pachnący malinami i granatem płyn do mycia. Brunet dokładnie, kolistymi ruchami i delikatnie mył moje ciało. Było mi przyjemnie. Bardzo. Chwilę potem nałożył na moje włosy szampon o zapachu borówek. Nikt nigdy nie mył mi głowy z taką ostrożnością o delikatne uszy. Min bardzo się starał, żeby ani kropelka nie wpadła mi do uszka.
Gdy on skończył, ja odwdzięczyłemu się tym samym. Z tym że miałem problem z umyciem jego głowy i musiał się trochę nachylić.
Gdy wyszliśmy z pod prysznica, Yoongi szybko zawinął mnie w ręcznik i nałożył wszystkie specyfiki których zwykle używałem po kąpieli. Nawet wsmarował we mnie te pachnące balsamy...
Gdy ubierałem się, mężczyzna wcale nie miał ochoty zerwać ze mnie wzroku. Przyglądał się, jak z zawstydzeniem wyciągam ze swojej skrzynki swoje zakończone delikatną koronką majtki w kaczuszki.

You will be finally happy...~with meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz