JIMIN
Gdy wyszliśmy z budynku, uderzyło we mnie świeże powietrze. Świeże jak na miasto oczywiście. Tak dawno nie byłem poza murami tego piekła...
Mój pan, którego imienia wciąż nie znałem, cały czas niósł mnie, bym nie musiał iść boso po zimnej ziemi. Sam nie wiedziałem, co o tym wszystkim myśleć. Zachowywał się względem mnie dobrze. Oddał mi swoją kurtkę, abym nie musiał paradować a samej bieliźnie, nie postanowił mnie upokorzyć wyprowadzając z budynku na smyczy- a przecież widział obrożę i smycz. Mógł to zrobić, a jednak zlitował się nade mną. I co najważniejsze- pozwolił mi się pożegnać z moim najlepszym przyjacielem. Ba, sam na to wpadł. To mnie zdecydowanie najbardziej zaskoczyło. Właśnie przez to zachowanie, w moim sercu zagościł cień nadziei, że może będzie lepiej. Może wreszcie ktoś będzie traktował mnie normalnie, a nie tylko jak tanią dziwkę, którą niestety byłem. To nie zmieniało jednak faktu, że byłem przerażony całą sytuacją. Ten mały płomyk nadziei został skutecznie zaćmiony przez strach.Pan podszedł do eleganckiego, a jednak sportowego samochodu. Myślałem, że będzie chciał mnie przetransportować jak zwierzę- czyli w bagażniku, jednak on otworzył przednie drzwi od strony pasażera i usadził mnie na siedzeniu.
Odważyłem się spojrzeć na niego, choć było to surowo zabronione. Nauczyłem się już, że nie wolno mi patrzeć, odzywać się i dotykać go bez pozwolenia.Jego wzrok wyrażał chyba sympatię. Sam nie potrafię tego określić. Może to dlatego, że przez ostatnie dwa lata jedynie Tae i Jin okazywali mi miłe zachowania.
Mój pan nachylił się nade mną, a ja wstrzymałem oddech i zacisnąłem oczy. Czyli tutaj całe to miłe traktowanie się kończy? Już tutaj chciał się do mnie dorwać? A już miałem nadzieję, że jest dobry...
Ku mojemu zaskoczeniu, nie poczułem na swoim ciele żadnych nieproszonych dotyków. Usłyszałem jedynie ciche kliknięcie, więc uchyliłem powoli powieki by sprawdzić, co dokładnie jest powodem tego dźwięku. Jak się okazało, pan jedynie zapiął mi pas bezpieczeństwa. Byłem naprawdę mile zaskoczony, że jednak miał czyste zamiary.
Mężczyzna zamknął moje drzwi, okrążył samochód by znaleźć się na miejscu kierowcy tuż obok mnie. W rękach trzymał błękitny kocyk, którym już po chwili zostałem przykryty po samą szyję. Zapiął swój pas i odwrócił się do mnie lustrując moją twarz wzrokiem. Uśmiechnął się do mnie przyjaźnie.- Jestem głupi. Teraz dopiero uświadomiłem sobie, że ci się nie przedstawiłem. Jestem Yoongi, Min Yoongi. I proszę, nie mów do mnie per pan ani nic takiego. Dla ciebie jestem po prostu Yoongi. I wiem, że zaufanie mi zajmie ci trochę, ale proszę nie bój się mnie. Nie chcę ci zrobić krzywdy. Patrz na mnie kiedy chcesz, odzywaj się bez pytania, kiedy tylko masz ochotę, dotykać też możesz, przecież cię nie pogryzę. - Przekrzywił delikatnie głowę w bok i uśmiechnął.
Mnie natomiast wbiło w fotel. Zamurowało wręcz. Żaden z tych wstrętnych oblechów zwanych też moimi klientami, nigdy nie pozwolił mi się odezwać bez pozwolenia, nawet gdy cholernie bolało. Żaden z nich nie pozwolił patrzeć na siebie a tym bardziej dotykać bez pozwolenia. Zresztą, nawet ja sam tego robić nie chciałem.
Kolejny promyk nadziei zagościł w moim sercu, co nie zmienia faktu że Yoongi ma rację- nie zaufam mu tak szybko. Za dużo przeszedłem w życiu, żeby zaufać mu po kilku miłych słowach...
Patrząc na niego, pokiwałem jedynie odrobinę głową na znak, że rozumiem. Mężczyzna posłał mi jeszcze jeden słodki uśmiech, a następnie odwrócił wzrok przed siebie i ruszył.Moje myśli krążyły wokół nowego domu. Choć Yoongi wywarł na mnie dobre pierwsze wrażenie, postanowiłem być ostrożny. Po jakimś czasie może przecież pokazać swoje prawdziwe oblicze, które nie jest już tak piękne.
Ciekawiło mnie, jak to będzie. Gdzie będę mieszkał, gdzie będę spał, czy zadba o mnie, czy pozostawi tak jak teraz, czyli z posklejanym, brudnym ogonkiem i wychudzonym ciałkiem.
CZYTASZ
You will be finally happy...~with me
FanfictionBogaty biznesmen Min Yoongi postanawia kupić kocią hybrydę w celu zaspokojenia swoich fantazji i poczucia samotności. Wszystko się zmienia, gdy po raz pierwszy widzi Jimina, który początkowo był tylko "zabawką". Yoongi obiecuje sobie, że przychyli n...