12

151 15 1
                                    

Ponieważ moja matka z ojcem wyjechali, ja oraz Dream mieliśmy możliwość robienia cokolwiek co tylko zechcemy, więc obaj postanowiliśmy, że będziemy zjeżdżać po barierce zamocowanej obok długich schodów na piętro zamku.

Na początku uważaliśmy ten pomysł za absurdalny, ale gdy tylko spróbowaliśmy, dostrzegliśmy że jest to wspaniała zabawa. Od razu po zjechaniu wbiegaliśmy spowrotem na górę aby zjechać jeszcze raz. Czułem się jak dziecko, co szczerze było dość pozytywne. Czułem się ponownie tak beztrosko i miło. Nawet mimo że byłem już trochę zmęczony ciągłym wbieganiem po schodach wcale nie miałem zamiaru tego skończyć.

W końcu obaj padliśmy zmęczeni na ziemię śmiejąc się. Gdy tylko Dream zauważył w oddali strażnika, wstał i zaczął udawać, że przewróciłem się a on pomagał mi wstać. Dzięki temu nie dość że nikt nic nie podejrzewał to na dodatek Clay wyrabiał sobie dobrą reputację. Miałem nadzieję że dalej tak pójdzie, ponieważ chciałbym aby blondyn został w zamku już na zawsze, chodź by jako sługa i towarzyszył mi aż do końca. Było to wręcz moim marzeniem, abym mógł kiedyś śmiało powiedzieć " kocham cię Dream" przy wszystkich ludziach z wioski.

Następnie gdy już trochę odpoczęliśmy postanowiliśmy iść na przejażdżkę konną. Obok zamku znajdowała się dość duża stadnina w której między innymi żołnierze trenowali. Zielonooki z wielkim trudem namówił strażnika aby pozwolił nam jechać. Oczywiście Clay powiedział mu, że muszę poćwiczyć jazdę konną, ponieważ jak mam być królem skoro nawet nie umiem dobrze jeździć. Słysząc te słowa strażnik się zgodził, jedyny warunek jaki nam dał to powrót zanim się ściemni.

Razem z Dream'em ruszyliśmy jak najszybciej tylko byliśmy w stanie. Nie chcieliśmy marnować wręcz cennego czasu.

Pojechaliśmy do lasu, gdzie zatrzymaliśmy się przed dobrze znanym nam już stawem. Popływaliśmy tam trochę, ponieważ było bardzo ciepło. Za ten czas zaczęło już się ściemniać, a my wróciliśmy do zamku przed tym zanim się ściemniło, więc dotrzymaliśmy naszej obietnicy.

To był jeden dzień, a minął mi tak szybko jakby była to godzina. Ani trochę się nie nudziłem. Wręcz przeciwnie, byłem cały czas zabiegany. Już z radością i uśmiechem na twarzy rozmawialiśmy z Clay'em o tym, co bedziemy robić jutro.  Dream odprowadził mnie do mojej komnaty, po czym sam udał się do swojej, którą dostał od moich rodziców aby mógł mnie pilnować. Znajdowała się ona tuż obok mojej. Nie myślałem ani przez chwilę o koronacji, ponieważ byłem tak zmęczony po powrocie do zamku że od razu upadłem na łoże i zasnąłem.

Zakazana miłość [dreamnotfound] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz