OHH DADDY | Mati "Gotówka" Cash X Kylian Mbappé

5 O CZEŚĆ MBAPPE COŚ CI WYPADŁO

Pov. Mati Gotówka

Obudził mnie krzyk Szczęsnego i Krychowiaka.

-WSTAWAAAAAAAAAAAAJ - wołali cały czas.

-Boże, co się dzieje??

-Widziałeś, że Francuzi robią popijawę? - odpowiedział szczęśliwy Krychowiak. - No, a mają ją zrobić dopiero jak Mbappe wyjdzie z szpitala. Ale, jeśli tak będzie, to popijawa będzie za DOPIERO dwa dni, i pewnie krótko, bo Francuzi zostają w Katarze jeszcze tylko 2 dni czyli od razu po tym wylatują. Ale, jeśli upchamy ich w naszych pokojach, dostawiając po jednym łóżku, to wszyscy się zmieszczą i szybciej będziemy pić.

-Czyli czekaj, w naszym pokoju przez parę dni będzie mieszkać jakiś francuz, żebyście mogli szybciej pić?

-Dokładnie tak. - odpowiedział Wojtas

-I nie mam nic do gadania? - tego akurat się spodziewam.

-Dokładnie tak. - odpowiedział Krycha.

-Tak w ogóle, to dlatego obaj się mnie pytacie? Bez urazy Krycha, to pokój mój i Wojtka.

-Co do tego... Wiesz, postanowiłem że zamienie się pokojem z jedną osobą. - zaczął Szczęsny. - I w wyniku tej zamiany, ty od dziś masz pokój z Mbappe, a ja z Krychą i jakimś francuzem.

Cudownie. Dzięki Wojtek.
_____________
Jest 12, za pół godziny do mojego pokoju ma się wprowadzić mój crush. Nagle ktoś zapukał do pokoju, na co krzyknąłem "otwarte".

-Hej, wiem że miałem być trochę później ale szybciej mnie wypuścili z szpitala.

-O, cześć. - Tylko tyle byłem w stanie wykrztusić. - Już wszystko dobrze?

-Raczej tak, ale lekarz mówił że mam się oszczędzać.

-To dobrze. Rozpakujesz się? - próbowałem podtrzymać rozmowę.

-Tak, tak.

Kylian otworzył walizkę i zaczął wkładać do szafy trzy pary dresów, koszulki i inne ubrania. Gdy wyjmował jakieś rzeczy, wypadła mu mała butelka, którą szybko wrzucił do kieszeni i się zarumienił. Patrząc na kształt jaki miała butelka, prześwitująca przez kieszeń dresów, mogłem się domyślić jej zawartość.

-Mm, ktoś tu miał się podobno oszczędzać. - powiedziałem w przypływie odwagi.

-Yy..m no, znaczy... - zaczął motać się francuz, jeszcze bardziej się rumieniąc. -Znaczy, no, to nie tak.

Posmutniałem, bo zrozumiałem że nie mam u niego szans. Zapewne już kogoś ma, ja byłbym tylko dodatkowym ciężarem. Moje rozmyślenia przerwał Mbappe.