Pov. Mati Gotówka
Dopiero pierwsza połowa meczu a ja już dostałem czerwoną kartkę. Oczywiście zacząłem wyzywać sędziego po polsku, na szczęście nic nie rozumiał. Dotarło do mnie, że nie mamy już nikogo kto by dobrze faulował (ostatnio czerwoną kartkę dostał Krychowiak przez co nie grał na tym meczu) więc go uderzyłem (sędziego, nie Krychowiaka). Nawet Glik próbował przekonać sędziego o niesłuszności czerwonej kartki (-"A zrobić ci z ryja blachotrapez cioto??") ale niestety musiałem zejść z boiska.
Oczywiście bez mnie przegrali 2:1. W drugiej połowie strzelił Lewy ale niewiele to dało, bo zaraz później nam też strzelili, ta impreza pożegnalna francuzów, to chyba będzie też nasza impreza pożegnalna.
Po wyjściu z szatni podszedł do mnie Kylian.
-Dobrze grałeś, nie powinieneś za tamto dostać czerwonej kartki. - Zaczął mnie pocieszać francuz.
-Dzięki, idziesz dziś na imprezę?
-Jasne, a o której jest?
-O 16, za trzy godziny, w hotelu.
______________
Gdy dotarliśmy do hotelu, była już 13:34. Przebraliśmy się w inne ubrania i zaczęliśmy się pakować, żeby później nie zapomnieć (chociaż wylatujemy dopiero za dwa dni). Nawet nie zauważyłem, że jest już 16:14, dopóki nie usłyszałem dzwonka do drzwi. Kylian poszedł otworzyć, a do środka wparował Lewy trzymający za rękę Ronaldo.-Ej, idziecie? Bo nasi już zaczęli pić. - Powiedział Robert.
-Idziemy, idziemy... W ogóle to skąd macie alkohol?
-A myślisz że co Wojtas miał w swoich walizkach i po co wziął aż 4? - odpowiedział śmiejąc się.
-Dobra, nieważne, chodźmy już.
______________
Gdy przyszliśmy większość była już lekko podpita. Od razu jak przyszliśmy Lewy pobiegł nalać wódki i piwa, sobie i Ronaldo. Po pół godziny prawie każdy był upity. Szczęsny siedział na kolanach Krychowiaka i robił z nim selfie, Lewy próbował przekonać Ronaldo że nie jest pijany (był), a Glik gonił Michniewicza, żeby odzyskać ukradzioną mu wódkę. Stwierdziłem, że z nimi na trzeźwo nie wytrzymam i też zacząłem pić. Po dwóch godzinach podszedł do mnie Mbappe.-Wracasz już? - zapytał.
-Chyba tak. - Wybełkotałem widząc Wojtasa śpiącego na Krychowiaku i śliniącego mu koszule.
Na korytarzu minęliśmy Ronaldo niosącego śpiącego Roberta, który spytał nas czy możemy przenocować jego i Lewego, bo nie mogą dostać się do pokoju. Niestety - w naszym pokoju były tylko dwa łóżka, co oznaczało że muszę spać w jednym łóżku z Mbappe (nie narzekam). Po ogarnięciu się, położyłem się i próbowałem zasnąć, gdy już miałem wyrównany oddech, poczułem że obok mnie kładzie się Kylian, delikatnie całuje mnie w czoło i szepcze dobranoc mati. Chwilę później zasnąłem.
___________
Pov. Kylian MbappePo obudzeniu się pierwsze co poczułem to wtulonego w mnie Casha. Szybko spojrzałem na zegarek który wskazywał 7:28 (i 3 milisekundy). Postanowiłem że na razie nie będę go budzić, ale moje plany pokrzyżował Ronaldo z Lewandowskim, którzy oczywiście musieli spaść z łóżka. Podczas gdy ci idioci leżeli w dość dwuznacznej pozie, mój crush się obudził.
-Mghm.. co tu się dzieje? - wymruczał Mati.
-Oni? Jak zawsze się obściskują. - odpowiedziałem blondynowi dalej wtulonego w moją klatkę piersiową.
Po krótkiej chwili dwóch chłopaków wyszło z pokoju, a ja wróciłem do budzenia Matiego.
-Wstawaj, zaraz śniadanie.
-Mhm
-Wstaaaawaaaaaj
-Jeszcze pięć minut. - wymruczał, wtulając się w mnie jeszcze bardziej.
-Jeśli się spóźnimy na śniadanie to nie będzie wolnych miejsc obok siebie. - próbowałem go przekonać.
O dziwo podziałało, bo Cash od razu wstał i pobiegł do toalety biorąc losowe ubrania po drodze. Już po chwili obaj byliśmy ogarnięci i schodziliśmy na dół. Po drodze spotkaliśmy Glika wychodzącego z pokoju selekcjonera, i rzucającego nam spojrzenie mówiące "Jeśli komukolwiek o tym powiesz z twojej głowy zrobię piłkę do nogi a resztę ciała przerobie na zupę". Poszliśmy dalej aż doszliśmy na miejsce. Na szczęście większość miejsc była wolna. Przy stole siedział już Krychowiak z Szczęsnym i Zalewski. Usiedliśmy na wolnych miejscach, po chwili przyszła reszta chłopaków i zaczęliśmy śniadanie.
CZYTASZ
OHH DADDY | Mati "Gotówka" Cash X Kylian Mbappé
FanfictionMati Gotówka tym razem nie pobije zawodnika innej drużyny, ale... Gejowskie love story z piłkarzami w roli głównej :)